Kolej chce do 2023 r. wydać na odnowienie infrastruktury 4,5 mld zł. Na pierwszy ogień pójdą stacje we wschodniej części kraju.
PKP przekazały projekt do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa (MIB), a nowy program dworcowy ma zostać zaprezentowany przez rząd w styczniu – dowiedział się DGP. Na razie kolejarze mają zabezpieczone na ten cel 1,7 mld zł (głównie z unijnych programów operacyjnych). Docelowo program ma być wart ok. 4,5 mld zł, ale sprawa finansowania jest dość delikatna. Nieoficjalnie wiadomo, że modernizująca linie kolejowe spółka PKP PLK może nie wydać do 2023 r. unijnych 66 mld zł, bo program inwestycyjny PLK z obecnej perspektywy dopiero raczkuje. Część niewydanych pieniędzy miałaby posłużyć do sfinansowania dworców, ale rząd nie może tego oficjalnie przyznać.
Program jest na razie szczegółowo rozpisany dla pięciu województw Polski wschodniej. PKP wytypowały tam 57 czynnych dworców do działań inwestycyjnych. Finansowanie ma się odbywać z różnych źródeł, przede wszystkim programów operacyjnych UE: Polska Wschodnia, Infrastruktura i Środowisko oraz regionalnych.
Inwestycje PKP w dworce / DGP
Jak podają PKP, ruszyły prace nad pierwszymi 10 projektami. Są to dworce: Nidzica, Olsztyn Główny, Olsztyn Zachodni, Olsztynek, Szczytno, Skarżysko-Kamienna, Białystok, Bielsk Podlaski, Czeremcha i Siemiatycze. Sześć spośród nich jest na etapie przetargów na projekty. Dworce zostaną zmodernizowane, a w przypadku dwóch lokalizacji zburzone i wybudowane od podstaw. Dofinansowanie z UE wyniesie 160 mln zł.
Docelowo program obejmie cały kraj, a przedstawiciele PKP zapewniają, że działania zostaną rozłożone równomiernie i mają być skoordynowane z inwestycjami w tory realizowanymi przez PKP PLK. Jak przyznaje Marek Michalski, członek zarządu PKP, dotychczas nie było oczywiste, bo budynek i tory mają różnych właścicieli. Zmianę polityki widać już w przypadku dworca Olsztyn Główny, podczas którego modernizacja stacji obejmie dodatkowo układ torów. – Tam, gdzie jest to możliwe, będziemy również koordynować inwestycje dworcowe z projektami realizowanymi przez władze samorządowe, żeby w konsekwencji budować np. zintegrowane centra przesiadkowe – zapowiada Michalski.
Program nie obejmuje już wielkich stacji, bo te w ostatnich latach zostały w większości zmodernizowane. Teraz przyszedł czas na małe i średniej wielkości. Spółka PKP zaplanowała, że duża część z nich zostanie zmodernizowana według koncepcji innowacyjnych dworców systemowych (IDS). – W największym skrócie chodzi o zrównanie z ziemią gierkowskich koszmarków i wybudowanie w ich miejscu tanio nowego obiektu modułowego w niezłym standardzie – usłyszeliśmy od specjalisty zaangażowanego w program dworcowy. Dworce modułowe są budowane według powtarzalnych rozwiązań projektowych. Założenie jest takie, że koszty utrzymania będą o blisko 40 proc. niższe od poprzednich za sprawą m.in. mniejszej powierzchni i wyższej efektywności energetycznej. W środku zastosowane są rozwiązania eko, np. ogniwa fotowoltaiczne, pompy ciepła, odzysk wody deszczowej. Dworce w Bielsku Podlaskim i Nidzicy zostaną zrealizowane przez PKP jako systemowe. Kolejne wytypowane do realizacji – już w ramach nowego programu – to: Pomiechówek, Sędziszów Małopolski, Oświęcim, Poznań Garbary, Oborniki Wielkopolskie Miasto.
– To dobrze, że PKP chcą kontynuować program dworcowy zainicjowany w 2010 r. w związku z organizacją Euro 2012. Ma to głęboki sens, bo dworce to wizytówka kolei – mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.
W latach 2010–2016 PKP wydały ponad 1,5 mld zł na 105 obiektów. Z osobnej puli były realizowane wielkie inwestycje, np. Łódź Fabryczna za 1,75 mld zł (tu inwestorem była spółka PKP PLK) oraz inwestycje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego, czyli dworzec plus galeria handlowa – np. udane Katowice Główne i krytykowany przez pasażerów Poznań Główny.
Jak podaje MIB, w Polsce znajduje się 2625 dworców, z czego 936 jest czynnych.