60 proc. Polaków wykorzystywało w ubiegłym roku internet do wysyłania lub odbierania e-maili. Tyle samo czytało w sieci wiadomości. 58 proc. wyszukiwało w niej informacji o konkretnych towarach lub usługach. Dużo? Niekoniecznie. Wśród obywateli krajów Unii Europejskiej pod względem odsetka korzystających z internetu do konkretnych czynności jesteśmy dopiero na początku trzeciej dziesiątki.
Liderami są państwa skandynawskie, Holandia i Luksemburg. Główna różnica między nimi a Polską: w naszym kraju popularność poszczególnych usług dostępnych przez internet jest wysoka, ale głównie wśród ludzi młodych – do 30. roku życia. Później gwałtownie maleje. Skandynawom udało się upowszechnić korzystanie z sieci również wśród starszych. W Luksemburgu e-maile przesyła 88 proc. ludzi w wieku 65–74 lat. W Danii robi to 83 proc. osób w takim wieku. U nas – 18 proc. W Holandii i Szwecji w tym przedziale wiekowym 71 proc. osób mówi, że korzysta z bankowości internetowej. U nas: 10 proc. (niższy jest też odsetek osób posiadających konto).
Nie zmienia to faktu, że w ostatnich 10 latach i u nas nastąpił duży postęp, jeśli chodzi o korzystanie z internetu. Odsetek osób porozumiewających się za pośrednictwem e-maila podwoił się. Korzystanie z bankowości internetowej (przyznaje się do tego 40 proc. ankietowanych) było w ub.r. trzy razy bardziej popularne niż w 2007 r. Podobna dynamika jest w przypadku sprzedawania towarów lub usług przez internet (w ub.r. robiło to według Eurostatu 16 proc. Polaków).