Odwołany ze stanowiska pracownik samorządowy nie może domagać się przywrócenia do pracy. Może co najwyżej żądać odszkodowania. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
W czerwcu 2009 r. wójt wydał zarządzenie w sprawie odwołania ze stanowiska dyrektorki gminnego ośrodka kultury, przy czym jednocześnie poinformował kobietę, że jego decyzja jest jednoznaczna z wypowiedzeniem umowy o pracę.
Dyrektorka odwołała się do sądu I instancji. Domagała się przywrócenia do pracy. Odwołanie zostało złożone w terminie, a w pozwie kobieta podniosła, że 31 lipca 2009 r. wojewoda stwierdził nieważność zarządzenia włodarza gminy o odwołaniu jej ze stanowiska, gdyż nie zostało ono poprzedzone zasięgnięciem opinii związków zawodowych działających w domu kultury oraz stowarzyszeń zawodowych i twórczych. Co więcej, wyrokiem z 19 listopada 2009 r. WSA oddalił skargę wójta na rozstrzygnięcie nadzorcze. Podobnie uczynił Naczelny Sąd Administracyjny.
Sąd I instancji przywrócił powódkę do pracy. On także stwierdził, że jej zwolnienie naruszyło art. 15 ust. 1 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 406 ze zm.) – czyli brak konsultacji zarządzenia m.in. z instytucjami kulturalnymi. Wyrok ten uchylił jednak sąd II instancji, który stwierdził, że odwołanie nastąpiło z naruszeniem art. 15 ust. 1 ustawy. Wskazał też, że zgodnie z art. 69 i 70 k.p. odwołanemu pracownikowi przysługuje jedynie roszczenie odszkodowawcze, a nie roszczenie o przywrócenie do pracy. Sprawa wróciła do sądu I instancji, który wystąpił do pełnomocnika kobiety o sprecyzowanie żądań zwolnionej. Ten wniósł o ustalenie, że nie nastąpiło odwołanie kobiety z zajmowanego stanowiska i że nadal pozostaje w zatrudnieniu. Pełnomocnik zaznaczył, że jego klientki nie interesuje odszkodowanie. Sąd I instancji oddalił jego żądanie. Z kolei sąd II instancji orzekł, że żądanie przywrócenia do pracy nie było przedmiotem rozstrzygnięcia w pierwszej instancji i jako nieistniejące nie mogło stanowić podstawy postępowania odwoławczego.
Kobieta w kwietniu 2013 r. wniosła drugi pozew, tym razem o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. Sąd I instancji stwierdził, że nie była ona uprawniona do wniesienia pozwu w zakresie żądania przywrócenia do pracy, ponieważ w tym zakresie nie zostało ono prawomocnie rozpoznane w poprzednim postępowaniu sądowym. Następnie stwierdził, że oba żądania zgłoszone w tym postępowaniu – przywrócenie do pracy i zgłoszone ewentualnie żądanie odszkodowawcze – były spóźnione, bo zostały wniesione po upływie 7-dniowego terminu przewidzianego w art. 264 par. 1 k.p. Wskazał też, że żądanie przywrócenia do pracy jest dodatkowo niedopuszczalne ze względu na art. 69 k.p. (odszkodowanie za odwołanie). Sąd podkreślił, że ponowne roszczenie o przywrócenie do pracy kobieta wniosła po dwóch latach od końcowego rozstrzygnięcia w poprzednim postępowaniu. A w takiej sytuacji doszło do naruszenia terminu określonego w art. 264 k.p. Sąd oddalił żądanie zwolnionej. Także sąd apelacyjny stwierdził, że kobieta nie dotrzymała terminu, a dodatkowo podkreślił, że podstawowym roszczeniem przysługującym pracownikowi powołanemu jest odszkodowanie ze względu na istotę stosunku pracy z powołania. Apelacja została oddalona.
Pełnomocnik kobiety złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten orzekł, że kobieta po odwołaniu jej ze stanowiska wniosła w terminie powództwo do sądu, domagając się przywrócenia do pracy. Jednak na skutek modyfikacji swego roszczenia żądała ostatecznie ustalenia, że nie doszło do odwołania jej ze stanowiska. W efekcie sąd I instancji nie orzekał w przedmiocie przywrócenia zwolnionej dyrektorki do pracy. Stwierdził także, że zarówno sądy I, jak i II instancji prawidłowo ustaliły, że kobieta nie zachowała terminu z art. 264 par. 1 k.p. SN uznał, że brak rozstrzygnięcia sądu w przedmiocie roszczenia kobiety o przywrócenie do pracy nie może stanowić uzasadnionej przyczyny przywrócenia terminu (art. 264 par. 1 k.p.) do wniesienia kolejnego powództwa o przywrócenie do pracy. SN oddalił skargę kasacyjną.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 6 lipca 2016 r., sygn. akt II PK 166/15