W ubiegły piątek Sejm przyjął wszystkie poprawki Senatu do ustawy z 27 maja 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz ustawy o muzeach. Nowelizacja trafi teraz do podpisu prezydenta. Najważniejszą zmianą, jaką przewiduje, jest wprowadzenie Listy Skarbów Dziedzictwa – nowej formy ochrony najcenniejszych zabytków ruchomych, takich jak np. „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci, znajdująca się w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.
Lista będzie prowadzona przez ministra kultury. Wpisaniu na nią będą podlegały nie tylko zabytki znajdujące się w rękach prywatnych, lecz także w instytucjach kultury, w tym wpisane do inwentarzy muzealnych, a także wchodzące w skład narodowego zasobu bibliotecznego i materiały archiwalne stanowiące narodowy zasób archiwalny.
Zrezygnowano jednak z pierwotnie proponowanego rozwiązania, aby wpisanie zabytku do rejestru zabytków mogło następować z urzędu. Może to osłabić nadzór państwa nad zabytkami ruchomymi w Polsce, co było zasadniczym celem nowelizacji.
1. Bez niepotrzebnego przewożenia
Zainteresowane instytucje kultury co do zasady pozytywie oceniają nowelizację ustawy. Jak wskazuje Marta Bienias, główny inwentaryzator Muzeum Narodowego w Warszawie, jedną z ważniejszych zmian w przypadku zabytków wywiezionych czasowo na wystawę, w depozyt lub jako wyposażenie polskiej placówki dyplomatycznej jest możliwość przedłużenia zezwoleń na ich pozostawanie za granicą bez konieczności przywożenia ich do kraju. Tymczasem obecnie zabytek musi wrócić do kraju nie rzadziej niż co pięć lat, lub co trzy lata w zależności od rodzaju pozwolenia. – Najbardziej cieszy nas właśnie ta zmiana, wprowadzona w art. 56a ust. 2 ustawy. Rozwiąże ona bowiem dotychczasowy problem ze sprowadzaniem zabytków użyczonych do muzeów zagranicznych w depozyt (lub do dekoracji placówek dyplomatycznych) tylko z powodów formalnych, tj. zakończenia terminu ważności pozwolenia wywozowego. Nasz depozyt w Muzeum Luwru w 2013 r. musieliśmy np. przywieźć do Polski i odwieźć z powrotem do Paryża. Mamy również 50 zabytków wypożyczonych do placówek dyplomatycznych, które w tym miesiącu powróciły do kraju, bo skończyło się nam czasowe pozwolenie na wywóz zabytków (cześć z nich zapewne wypożyczymy ponownie, ale już na nowych zasadach). Dzięki nowelizacji takie pozwolenie będziemy mogli uzyskać bez konieczności przywożenia zabytków do Polski, oczywiście pod warunkiem że ich stan zachowania i warunki przechowania nie budzą zastrzeżeń. Tryb składania wniosku o kolejne pozwolenie z wyprzedzeniem co najmniej 90 dni przed upływem ważności obowiązującego pozwolenia jest dla nas bardzo dobrym rozwiązaniem – stwierdza Marta Bienias.
Nowelizację pozytywnie ocenia także Marek Świca, zastępca dyrektora ds. naukowych i edukacji Muzeum Narodowego w Krakowie. W jego ocenie nowelizacja wpłynie na polepszenie warunków zachowania dziedzictwa narodowego. – Zmiany wydają się iść w dobrym kierunku, dążą bowiem do wzmocnienia ochrony dziedzictwa i zapewnienia odpowiednich środków na spełnienie przewidzianych w ustawie wymagań w tym zakresie – przekonuje. Zwraca on również uwagę na korzystną zmianę przepisów regulujących kwestie wywozu zabytków za granicę. – Pewna liberalizacja i jednocześnie uproszczenie przepisów dotyczących wywozu zabytków mniej znaczących dla dziedzictwa narodowego pozwolą polskim antykwariuszom wziąć udział w międzynarodowym handlu sztuką i antykami.
Niewątpliwie przyczyniłoby się to do poprawy ich kondycji, dzięki czemu chętniej zaangażowaliby się w ochronę i konserwację zabytków – zauważa. Muzea chwalą również inicjatywę stworzenia Listy Skarbów Dziedzictwa. – Z całą pewnością będzie to bardzo prestiżowa lista zabytków. Pomysł jej stworzenia wydaje się słuszny, ponieważ uniemożliwi wywóz na stałe zabytków z listy i uruchomi ich kontrolę. Z nowej ochrony będą mogły skorzystać także muzealia, czyli zabytki wpisane do rejestrów muzealnych – twierdzi dr hab. Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
W jego ocenie poważne wątpliwości wzbudza jednak nazwa listy. – Jest naiwna, by nie rzec infantylna. A skrót tej nazwy – LSD – jest co najmniej niestosowny – kwituje.
W ocenie Marty Bienias wprowadzenie tej nowej formy ochrony zabytków ruchomych nie wpłynie jednak znacząco na dotychczasowe procedury postępowania z zabytkami w muzeach.
– Wszystkie zabytki wpisane do inwentarza muzealnego już teraz objęte są specjalną ochroną dotyczącą zakazu wywozu ich na stałe z kraju, wymogami odpowiedniego przechowywania i transportu, jak również bez zgody ministra nie mogą być z niego wykreślone ani zbywane. Lista będzie dodatkową, bardziej restrykcyjną formą ochrony tych najcenniejszych zabytków. W ich przypadku nawet zakres prac konserwatorskich trzeba będzie ustalać z resortem kultury – zauważa.
2. Wpis według kodeksu, ale są obawy
Wpis na Listę Skarbów Dziedzictwa, jak również wykreślenie z niej zabytku, ma następować w drodze decyzji administracyjnej na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego. Jak wyjaśnia Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, właściciel lub dysponent zabytku wpisywanego na listę będzie stroną postępowania kończonego decyzją ministra z wszelkimi uprawnieniami, np. do składania skarg do sądu administracyjnego.
– Oznacza to, że archiwum posiadające w swoim zasobie materiały archiwalne, które będą podlegać wpisowi na listę, będzie stroną postępowania o wpis zarówno wtedy, gdy będzie się ono toczyło na wniosek, jak i wtedy, gdy zostanie wszczęte z urzędu. W konsekwencji archiwum będzie posiadało uprawnienia i obowiązki, jakie z przepisów prawa wynikają dla strony postępowania – wskazuje Władysław Stępniak, naczelny dyrektor Archiwów Państwowych.
Piotr Oszczanowski tłumaczy, że w sprawie wpisania określonego muzealium na listę muzea będą mogły składać również wnioski do resortu kultury. Obawia się jednak braku informacji o wpisie z urzędu.
– Jeżeli minister sam z urzędu wpisze muzealium na listę, to powinien o tym poinformować muzeum, podobnie jak każdego innego właściciela zabytku. Brak jest jednak takiego zapisu w noweli – zauważa.
3. Obowiązki i dotacja
Konsekwencją wpisu na listę będą obowiązki informacyjne wobec ministra, a także obowiązek odpowiedniego przechowywania i przewożenia wpisanych na nią zabytków. Ich wypełnianie ułatwi dotacja od ministra, która będzie mogła być przyznana właścicielowi lub posiadaczowi zabytku wpisanego na Listę Skarbów Dziedzictwa w wysokości do 100 proc. kosztów poniesionych na prace konserwatorskie lub restauratorskie, a także dotacja na wyposażenie pomieszczenia, w którym zabytek będzie przechowywany.
Jak wskazuje Piotr Oszczanowski, wpisanie zabytku na listę wymusza działania, które wymagają dużych nakładów finansowych i organizacyjnych. Chodzi o:
● uzyskiwanie pozwolenia ministra na wypożyczenie zabytku za granicę, na prace konserwatorskie oraz – po uzgodnieniach – na rodzaj zabezpieczenia pomieszczenia do jego przechowywania,
● przeprowadzenie remontu w celu właściwego zabezpieczenia zabytku,
● zapewnienie właściwej – i kosztownej – ochrony zabytku podczas transportu, oraz l stały kontakt z ministrem w sprawie ochrony zabytku (kontrola minimum co dwa lata).
Wskazuje on jednak, że są także korzyści z posiadania zabytku z listy, czyli możliwość pozyskania pokrycia kosztów:
● konserwacji zabytku oraz
● przygotowania zabezpieczeń pomieszczenia do przechowywania zabytku (czytaj ekspozycji, bo zabytek wysokiej klasy zazwyczaj jest wystawiany).
– Pozostaje jednak obawa, czy wystarczy środków w budżecie MKiDN na finansowanie ochrony zabytków z Listy Skarbów Dziedzictwa – zaznacza Piotr Oszczanowski.
Jak podaje resort, szczegółowy zakres kosztów podlegających dotowaniu zostanie określony w rozporządzeniu. Z pewnością należeć do nich będą zabezpieczenia przeciwpożarowe i przeciwwłamaniowe.
– Ponadto MKiDN na wniosek właściciela takiego zabytku zapewni miejsce do przechowywania w pomieszczeniach należących do państwowej instytucji kultury – dodaje Marta Bienias.

KOMENTARZ EKSPERTA

Marcin Szwarc radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego MTS Marcin Szwarc w Łodzi

Nowelizacja zakłada wprowadzenie nowej formy ochrony zabytków ruchomych, jakim ma być wpis na Listę Skarbów Dziedzictwa. W założeniu ustawodawcy na liście tej mają się znaleźć najcenniejsze zabytki ruchome. Jej wprowadzenie może ułatwić stosowanie procedury restytucyjnej, o której mowa w art. 64 ustawy (mającej na celu odnalezienie, zabezpieczenie i umożliwienie odzyskania zabytku wywiezionego niezgodnie z prawem z terytorium państwa – red.). Napotykało to bowiem problemy natury praktycznej. Zastosowanie art. 64 wymagało ustalenia nie tylko, że zabytek ruchomy ma określoną wartość lub wiek, lecz także, że ma on szczególne znaczenie dla dziedzictwa kulturowego. Jednak przepis nie wskazywał, według jakiej procedury ma nastąpić ustalenie tej drugiej przesłanki, a to odwlekało w czasie wszczęcie procedury restytucyjnej. W efekcie istniała realna groźba, że do ustalenia, czy zabytek ma szczególne znaczenie dla dziedzictwa kultury, dojdzie dopiero po jego wywiezieniu za granicę. Wprowadzenie Listy Skarbów Dziedzictwa powinno wyeliminować te wady, ponieważ znajdą się na niej zabytki spełniające warunki opisane w art. 64 ust. 1 ustawy i mające jednocześnie szczególną wartość dla dziedzictwa kulturowego. Dzięki temu w stosunku do zabytków z tej listy wszczęcie procedury restytucyjnej zostanie przyspieszone. Wprawdzie ustawodawca posługuje się w art. 64 ust. 3 ustawy pojęciem zabytek o szczególnym znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego, a w nowelizacji mowa jest o zabytku o szczególnej wartości dla dziedzictwa kultury, ale wydaje się, że zakres tych pojęć można uznać za tożsamy. Zwłaszcza że z przepisów nie wynika, aby ustawodawca chciał nadać tym pojęciom różne znaczenie.
Konsekwencją wpisu zabytku na listę będzie m.in. obowiązek wyposażenia pomieszczenia, w którym będzie przechowywany zabytek w odpowiednie zabezpieczenia techniczne, chroniące zabytek przed kradzieżą, pożarem lub innym niebezpieczeństwem. Na wykonanie prac adaptacyjnych ma być przyznawana dotacja celowa. Taki zapis jest korzystny dla właścicieli zabytków i daje nadzieję, że przepis ten nie pozostanie martwy. Sfinansowanie z budżetu państwa niezbędnych prac powinno zachęcić właściciela zabytku do ich wykonania, a to przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa zabytku. Warto dodać, że dotacja będzie skierowana do każdego właściciela lub posiadacza zabytku wpisanego na listę, może się o nią ubiegać również osoba fizyczna. Tak więc będzie to nowa możliwość pozyskania środków na inwestycje związane ze zwiększeniem bezpieczeństwa zbiorów. Ma to duże znaczenie dla muzeów, które często mają problemy ze znalezieniem środków finansowych na odpowiednie ich zabezpieczenie.
Projekt ustawy przewidywał również ujednolicenie zasad dokonywania wpisu do rejestru zabytków ruchomych i nieruchomych. Wpis do rejestru zabytków ruchomych miał odbywać się także z urzędu. Senat zakwestionował te zapisy i zaproponował zachowanie obowiązujących przepisów, na co następnie zgodził się też Sejm. Wpis z urzędu niewątpliwie zwiększałby ingerencję państwa w prawo własności, ale także wzmógłby kontrolę państwa nad zabytkiem. Wojewódzki konserwator zabytków nie zawsze może bowiem kontrolować stan zabytków, których nie wpisano do rejestru, a które uczestniczą w obrocie prawnym. Trzeba przy tym podkreślić, że ograniczenia w wykonywaniu prawa własności zabytku dopuszcza orzecznictwo i wielu przedstawicieli doktryny. W wyroku z 8 października 2007 r. (sygn. K 20/07) Trybunał Konstytucyjny wskazał, że „ograniczenia własności zabytków są dopuszczalne w celu ochrony szczególnej wolności innych osób, wymienionej w art. 73 konstytucji, tj. wolności do korzystania z dóbr kultury”. Ponadto w ustawie znajdują się już zapisy ingerujące o wiele drastyczniej w prawo własności właściciela zabytku. W art. 50 ustawa przewiduje możliwość zabezpieczenia zabytku przed istniejącym zagrożeniem poprzez czasowe zajęcie, a nawet przejęcie na własność Skarbu Państwa. Trzeba jednak zauważyć, że zawsze ingerencja państwa jest możliwa tylko wtedy, gdy zabytkowi grozi uszkodzenie, zniszczenie, kradzież, zaginięcie lub nielegalny wywóz za granicę.