Osoby zmieniające meldunek mają problemy z wymianą dokumentów tożsamości. Jedyną drogą do uzyskania nowej wersji blankietu jest złamanie prawa.
„Od 1 marca, czyli od momentu wydawania nowych dowodów osobistych, nie otrzymaliśmy żadnych skarg ani od obywateli, ani od urzędów gmin, w związku z posługiwaniem się dowodami osobistymi bez adresu zameldowania. Nie zwracały się do nas również żadne instytucje, które zgłaszałyby problem związany z nowymi dowodami osobistymi” – przekonywało niedawno Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (MSW). Co innego twierdzą nasi czytelnicy, którzy napotykają różnego rodzaju komplikacje przy załatwianiu spraw w urzędach. Jeden z nich przeprowadził się ze stolicy do jednej z podwarszawskich miejscowości. W związku z tym postanowił zmienić adres zameldowania.
Każdy urząd mówi coś innego
O ile sama procedura wymeldowania i zameldowania w nowym miejscu nie sprawiła problemów, o tyle schody pojawiły się później. Urzędniczka w warszawskim urzędzie gminy, powołując się na ustawę z 6 sierpnia 2010 r. o dowodach osobistych (Dz.U. z 2010 r. nr 167, poz. 1131 ze zm.), poinformowała naszego czytelnika, że po zmianie meldunku powinien jak najszybciej w urzędzie właściwym dla nowego miejsca zamieszkania złożyć wniosek o wydanie nowego dokumentu. Powołała się na art. 46 tego aktu, który zobowiązuje do zmiany dowodu osobistego w przypadku zmiany danych. Tymczasem urzędniczka w podwarszawskiej miejscowości odmówiła przyjęcia wniosku w tej sprawie. Powód? – Urzędniczka uznała, że chcę zmienić dane, których w nowym dowodzie i tak nie ma. Tak więc jej zdaniem nie było formalnej podstawy do wymiany dokumentu na nowy. W efekcie przez kolejnych kilka lat będę musiał posługiwać się dowodem z błędnym adresem – stwierdza nasz czytelnik. – Obawiam się problemów. Tym bardziej że jestem w trakcie wyrabiania sobie nowego prawa jazdy, w którym będzie właściwy adres zameldowania. Tak naprawdę nie wiem, kto ma rację – tłumaczy mężczyzna.
Jaką radę uzyskał nasz czytelnik w swojej nowej gminie? Otóż doradzono mu, że skoro upiera się przy zmianie dowodu, to stary blankiet powinien zgubić lub uszkodzić.
Prawnicy się nie dziwią, gdyż w obecnie obowiązującym stanie prawnym jest to jedyna możliwość zmiany dowodu. – To absurd, że w państwie prawa trzeba imać się tak groteskowych rozwiązań, by załatwić prostą sprawę – dodają.
Resort nie widzi problemu
Jednak resort spraw wewnętrznych nie zamierza niczego zmieniać, gdyż jego zdaniem przepisy są jednoznaczne. – Jeśli poza zmianą danych adresowych zamieszczonych w dowodzie osobistym nie zaistnieje żadna z przesłanek ustawowych, nie ma podstaw prawnych do wymiany dokumentu – tłumaczy Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW. Podkreśla, że nowy blankiet pozbawiony jest adresu miejsca zameldowania. – Z tego względu nie należy np. porównywać tych danych z danymi adresowymi zawartymi w prawie jazdy – dodaje.
Ministerstwo uważa, że osoba posługująca się dowodem z nieaktualnym już adresem nie powinna mieć żadnych problemów z załatwianiem swoich formalności. Nie zgadzają się z tym prawnicy. – Posługiwanie się dokumentem z nieaktualnym adresem może rodzić problemy. Zapewne praktyka pójdzie w tym kierunku, że adres wpisany do dowodu osobistego faktycznie nie będzie już traktowany wiążąco, ale zanim to się stanie, minie jeszcze sporo czasu – wskazuje mec. Janusz Malanowski z kancelarii prawnej Malanowski i Wspólnicy. – Należy także pamiętać, że wciąż istnieje obowiązek meldunkowy. W sytuacjach, w których będzie potrzebne ustalenie aktualnego adresu zameldowania danej osoby, np. przy ubieganiu się o wizę do niektórych państw albo przy zaciąganiu zobowiązań kredytowych, poszczególne instytucje będą wymagały przedstawienia urzędowego zaświadczenia o zameldowania. Te niestety są płatne.
Takie przypadki już mają miejsce – jeden z czytelników posiadający już nowy dowód doniósł nam, że przy próbie wyrobienia sobie wizy do Rosji musiał się postarać o zaświadczenie o zameldowaniu w urzędzie miejskim – koszt 17 zł. Inny miał problemy z policją – podczas rutynowej kontroli funkcjonariusz zwrócił uwagę, że adres w dowodzie kierowcy nie jest taki sam jak w prawie jazdy. Nie obyło się bez tłumaczenia.
Polacy wolą stare blankiety
Problemy z dowodami potwierdzają też samorządowcy. – Mieszkańcy nie chcą nowych dowodów. Uznają, że stare są praktyczniejsze, zwłaszcza w świetle wciąż istniejącego obowiązku meldunkowego. Już trafiają się osoby, które przychodziły do naszego urzędu po zaświadczenia o zameldowaniu, gdyż miały problem z uzyskaniem kredytu w banku – opowiada Sławomir Bykowski, burmistrz Radziejowa (woj. kujawsko-pomorskie). – Niestety w Polsce nie myśli się kompleksowo o skutkach zmian, które wchodzą w życie. W efekcie dochodzi do sytuacji, w której urzędnik namawia do naginania lub łamania prawa – kwituje burmistrz.
System Źródło nadal szwankuje
Tymczasem choć od wejścia w życie nowych dowodów minęły 3 miesiące, samorządowcy wciąż donoszą o problemach związanych z ich wydawaniem. Ich zdaniem winny jest system informatyczny (aplikacja Źródło). Nieraz procedura przyjęcia jednego wniosku, unieważnienia poprzedniego dowodu i wydrukowania zaświadczenia zajmuje nawet 30–40 minut. To nawet trzykrotnie dłużej niż wcześniej. „Nieprawidłowe działanie aplikacji Źródło powoduje permanentny stres u pracowników zajmujących się obsługą systemu. To właśnie pod ich adresem padają liczne zarzuty ze strony części mieszkańców, którzy nieświadomi złożoności problemu mylnie obwiniają ich za fatalną jakość funkcjonowania obsługi” – stwierdza prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek w piśmie skierowanym do minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej. Z kolei Konwent Burmistrzów Województwa Kujawsko-Pomorskiego zaapelował do MSW o „zaprzestanie przypisywania winy pracownikom gminnym za błędy we wdrażaniu systemu Źródło oraz jak najszybsze usprawnienie i udoskonalenie systemu”.
Przedstawiciele MSW odpierają te zarzuty. – Duże miasta na jednym z ostatnich spotkań chwaliły przygotowaną przez nas aplikację. Jedyne, o co nas teraz proszą, to zapewnienie migracji aktów stanu cywilnego do nowego systemu – stwierdził w rozmowie z nami jeden z urzędników resortu. Jak usłyszeliśmy, na przełomie czerwca i lipca planowana jest aktualizacja oprogramowania, która usprawni jego działanie.
Mieszkańcy nie chcą nowych dowodów. Uznają, że stare są praktyczniejsze