Brak pojemników, śmieciarek i worków. Prawie 250 skarg jednego dnia. Warszawa z oporem wprowadza nowe zasady gospodarowania odpadami.

Szwankują przede wszystkim firmy, które od pierwszego lutego są odpowiedzialne za odbieranie śmieci od mieszkańców ośmiu dzielnic. Firmy nie przekazały pojemników wielu gospodarstwom, mimo że dziś powinny już odbierać odpady. Wiceprezydent stolicy Jarosław Dąbrowski radzi, żeby w tej sytuacji dzwonić na infolinię stołecznego ratusza. Obiecuje, że na skargi będzie szybka reakcja.

Władze Warszawy dają firmom odpowiedzialnym za wywożenie odpadów dwa tygodnie na rozruch. Potem przyjdzie czas na pierwsze podsumowanie. Wiadomo będzie między innymi, która spółka sobie lepiej radzi, a która gorzej. Monitorowana też będzie segregacja odpadów. Wiceprezydent nie wykluczył, że za jakiś czas mieszkańcy, którzy mieli segregować śmieci, a tego nie robią, dostaną informację w tej sprawie oraz upomnienia.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w przyszłym tygodniu może zapaść decyzja w sprawie firm, które mają obsługiwać pozostałych 10 stołecznych dzielnic. Wyniki przetargu zostały zaskarżone do Krajowej Izby Odwoławczej przez przedsiębiorców, którzy przegrali przetarg. Na razie w tych dzielnicach obowiązują stare zasady odbioru odpadów.