Strażnicy miejscy z województwa lubuskiego nie mają łatwego życia z panem Emilem. A to sfilmuje, jak z fotoradarem ukrywają się w krzakach, a to jak śpią na służbie. Materiały te zamieszcza w sieci. Dlatego dwaj burmistrzowie: Kargowej i Nowego Miasteczka wytoczyli mu powództwa cywilne. Sąd w Zielonej Górze oddalił już żądanie z Kargowej (druga sprawa czeka na rozpoznanie). Orzekł, że nie doszło do złamania prawa, a tylko w ten sposób można naruszyć czyjeś dobra osobiste. Dodał też, że obywatel ma prawo do krytyki działań strażników miejskich.
– Dobra osobiste gminy, jako osoby prawnej, podlegają ochronie. W tym zakresie przepisy dotyczące dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio (art. 43 kodeksu cywilnego). Osoba prawna nie będzie korzystać z ochrony wszystkich dóbr właściwych dla osoby fizycznej, ale jej dobre imię czy renoma mogą być chronione – mówi Rafał Gąsiorowski, radca prawny specjalizujący się w kwestiach ochrony wizerunku i prawie autorskim.
– Przy ocenie, czy zasadne jest występowanie na drogę sądową, należy wziąć pod uwagę treść art. 24 k.c. – dodaje prawnik.
W przypadku naruszenia dóbr gminie przysługuje roszczenie o żądanie zaniechania działań naruszających, o usunięcie ich skutków, o zadośćuczynienie, o zapłatę sumy na cel społeczny, czy odszkodowanie w razie, gdy do szkody już doszło.
– Roszczenia te powstaną jednak, o ile działania zagrażające lub naruszające dobro osobiste będą bezprawne – zaznacza mec. Gąsiorowski.
Zdaniem dr. Kazimierza Bandarzewskiego z katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego podstawą do wystąpienia z powództwem mogą być przypadki, w których ktoś przerabia herb czy nazwę gminy w sposób ukazujący ją w niekorzystnym świetle.
Gmina ma prawo wystąpić na drogą sądową również w przypadku pomówienia urzędników o działanie wbrew przepisom prawa lub godzące w czyjeś interesy.
– To możliwe jedynie, gdy gmina występuje jako jednostka wykonująca zadania publiczne – wskazuje Bandarzewski i dodaje, że do wystąpienia z powództwem uprawniony jest wójt, burmistrz i prezydent.
Wynika to po części z faktu, że zarzucanie urzędnikom nieprawidłowych działań może być traktowane jako oskarżenie burmistrza o nieprawidłowy nadzór nad nimi.
– Zawsze jednak w takich sprawach trzeba rozstrzygnąć, na ile mieszkaniec gminy może krytykować działania urzędników. Kontrolowanie funkcjonowania poszczególnych urzędników i jednostek organizacyjnych jest przejawem działania społeczeństwa obywatelskiego – tłumaczy dr Bandarzewski.