Regiony mają dość czekania na krajowe regulacje. Kolejne województwa podejmują prace nad uchwałami mającymi sprawić, że powietrze będzie czystsze.
Skąd biorą się zanieczyszczenia / Dziennik Gazeta Prawna
Problem smogu zniknął z mediów wraz z wiosną, ale pojawi się niebawem, kiedy spadnie temperatura, zacznie się palenie w domowych kotłowniach oraz piecach i przypomnimy sobie, że z powodu zanieczyszczeń zwanych niską emisją rocznie w Polsce przedwcześnie umiera grubo ponad 30 tys. ludzi.
Ale cisza nie oznacza, że w sprawie nic się nie dzieje – lokalne władze próbują przygotować się do sezonu zimowego. Kolejne województwa idą w ślady Małopolski, która jeszcze na początku tego roku zaostrzyła przepisy. W styczniu sejmik województwa przyjął uchwałę antysmogową, która w życie weszła z początkiem lipca. Tego samego dnia zaczęła obowiązywać uchwała tymczasowa dla samego Krakowa. „Będzie ona działać do 1 września 2019 r., kiedy wejdzie w życie całkowity zakaz stosowania węgla i drewna w kotłach, piecach i kominkach” - informuje nas biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Najważniejsze założenia to zakaz instalowania w domach tzw. kopciuchów, czyli przestarzałych kotłów, określenie norm jakości urządzeń oraz jakości paliw (np. zakaz palenia mułami i flotami węglowymi oraz drewnem i biomasą o wilgotności przekraczającej 20 proc.).
Teraz w ślad za Małopolską podążają kolejne regiony. Do 18 sierpnia trwają konsultacje uchwały antysmogowej na Mazowszu. W ubiegłym tygodniu swój projekt przedstawiły władze woj. opolskiego (26 września odbędzie się głosowanie na sejmiku województwa w tej sprawie, a jeśli uchwała zostanie przegłosowana - wejdzie w życie od listopada).
Z początkiem przyszłego miesiąca regulacje antysmogowe zaczną obowiązywać także na Śląsku. We wrześniu swój projekt uchwały przedstawią władze Wielkopolski. W woj. łódzkim liczą, że uchwałę tamtejszy sejmik przyjmie w październiku. Praca wre także w woj. podkarpackim. - Harmonogram prac przewiduje, że uchwała może zostać skierowana do sejmiku do końca roku - zapowiada Daniel Kozik z biura prasowego urzędu marszałkowskiego.
Część regionów jeszcze się waha. Urzędnicy z woj. warmińsko-mazurskiego twierdzą, że nie pracują na razie nad żadnymi regulacjami w zakresie smogu, jednak przyznają, że decyzje w tej sprawie będą zależeć od oceny rocznej jakości powietrza planowanej na przyszły rok. Z kolei woj. kujawsko-pomorskie postanowiło skonsultować się z tamtejszymi wójtami. - Do gmin zostały skierowane ankiety. Przedstawione w nich stanowiska samorządów będą stanowiły podstawę do podjęcia ewentualnych prac legislacyjnych - mówi Agnieszka Sosnowska, naczelnik wydziału ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim.
Władze woj. lubuskiego, lubelskiego i zachodniopomorskiego przekonują, że u nich na razie nie ma potrzeby opracowywania podobnych regulacji. - Od kilku lat nie występowały u nas przekroczenia poziomu alarmowego ani poziomu informowania - przekonuje Łukasz Jucha z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Woj. Zachodniopomorskiego.
Branża węglowa też podejmuje działania mające służyć poprawie jakości powietrza. Przykładowo Polska Grupa Górnicza (PGG) do końca roku całkowicie wycofa się ze sprzedaży mułów węglowych i flotokoncentratów klientom indywidualnym. - Pragniemy jednak zwrócić uwagę, że uchwały antysmogowe zakazują stosowania nie tylko mułów i flotokoncentratów, lecz stopniowo także wysokiej jakości miałów węglowych i węgli grubych. To oznacza wyeliminowanie z rynku ok. 2,5 mln ton węgla. Dla gospodarstw domowych będzie to oznaczać m.in. znaczy wzrost kosztów ogrzewania - przestrzega Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Według szacunków spółki zmiana gatunku węgla spowoduje średni wzrost rocznych kosztów ogrzewania domu z obecnych 2,3 tys. do ponad 4 tys. zł. - Dziś miały węglowe są dostępne w cenie 370-400 zł za tonę, tymczasem ceny groszków kształtują się na poziomie 800-1000 zł - dodaje Głogowski.
Samorządy zdają sobie sprawę z konsekwencji podejmowanych uchwał antysmogowych, jednak zwracają uwagę, że wymiana pieców będzie rozłożona w czasie, nawet na 10 lat, oraz deklarują wsparcie dla mieszkańców. I tak np. Małopolska na lata 2014-2020 ma zarezerwowane 100 mln unijnych euro na wymianę starych, najmniej ekologicznych pieców. - Pierwsze umowy z gminami, które składały wnioski w imieniu swoich mieszkańców, będą podpisywane na przełomie sierpnia i września - informują nas urzędnicy.
Z argumentami wysuwanymi przez spółki węglowe nie zgadza się Wojciech Saługa, marszałek woj. śląskiego. - Należy pamiętać, że nie ma nakazu bezwzględnej wymiany kotłów i pieców węglowych na podobne urządzenia lepszej jakości. Właściciel może zdecydować się na inne paliwa stałe, jak drewno czy pellet, na przyłączenie do sieci gazowej lub ciepłowniczej czy też zastosować odnawialne źródła energii, jak pompy ciepła i kolektory - tłumaczy.
Rząd przekonuje, że nie przygląda się biernie sytuacji. Na początku sierpnia wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski poinformował w Katowicach, że nowe przepisy dotyczące norm jakości paliw stałych, w tym węgla - są na ukończeniu i niebawem zajmie się nimi rząd. Propozycje przewidują m.in. certyfikację paliw stałych. Takie świadectwa jakości mają być dokumentami potwierdzającymi spełnianie przez paliwo wymagań jakościowych. Wystawiać je będą producenci lub sprzedawcy, a kontrolą zgodności jakości z normami ma zajmować się inspekcja handlowa.
Samorządy zakazują palenia mułami i flotami węglowymi