Radni, wprowadzając bonifikatę przy sprzedaży terenów gminnych, muszą określić przejrzyste warunki korzystania z niej. Tak wynika z wczorajszego orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Sprawa dotyczyła Rady Miejskiej w Supraślu. W 2014 r. wprowadziła ona bonifikaty na sprzedaż ziemi. Ich wysokość została określona procentowo, ale nie konkretnie, lecz widełkowo ze zróżnicowaniem zakresów upustu w zależności od powierzchni sprzedawanej nieruchomości. Przy czym minimalna powierzchnia sprzedawanej nieruchomości została określona na 200 mkw., a maksymalna na 820 m kw. Ponadto rada miejska zastrzegła, że upust przysługuje, pod warunkiem że nieruchomość sprzedawana jest na cele mieszkalne byłym użytkownikom wieczystym terenów gminy (lub ich spadkobiercom), którym okres użytkowania wieczystego zakończył się w dniach 16–19 stycznia 2011 r.
Te warunki nie spodobały się jednemu z posiadaczy nieruchomości (który jest spadkobiercą użytkownika wieczystego). Zarzucił decyzji radnych istotne uchybienie przez brak określenia warunków bonifikaty w sposób konkretny. Jego zdaniem powodowało to, że uprawniony nie miał jasnej informacji, jaka obniżka mu przysługuje. Ponadto w jego ocenie określenie powierzchni sprzedawanych nieruchomości naruszyło konstytucyjną zasadę równego traktowania obywateli przez władze publiczne, wyrażoną art. 32 Konstytucji RP. Dyskryminowane były bowiem osoby będące w posiadaniu nieruchomości gminy o powierzchni przekraczającej 820 mkw. Tymczasem jego grunt miał 836 mkw. Skarżący postawił organowi pytanie, czemu wybrano akurat takie kryterium powodujące, że osobom, które są w posiadaniu nieruchomości o nieznacznie większej powierzchni, uprawnienie do bonifikaty się nie należy. Wniósł jednocześnie o wskazanie podstawy prawnej takiego zróżnicowania. Wezwał też gminę do usunięcia naruszenia prawa, które wynika z podjętej przez radnych uchwały.
Gmina jednak nie zgodziła się z tymi zarzutami. Uznała wezwanie do usunięcia naruszenia prawa za nieuzasadnione. Stwierdziła, że zainteresowany nie ma interesu prawnego w kwestionowaniu treści uchwały, gdyż w dacie jej podejmowania nie legitymował się stwierdzeniem nabycia spadku po użytkowniku wieczystym nieruchomości.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
– Decydując się na wprowadzenie bonifikat przy sprzedaży określonych nieruchomości gminnych, obowiązkiem rady miejskiej jest wskazanie kryteriów warunkujących przyznanie upustu przez organ gospodarujący gminnym zasobem (wójta, burmistrza, prezydenta miasta). Ustawodawca pozostawił organowi uchwałodawczemu swobodę w określeniu kryteriów warunkujących przyznanie rabatu, ale nałożył obowiązek stworzenia przejrzystych zasad jego stosowania – wskazał WSA. Dodał, że taka przejrzystość jest konieczna zwłaszcza w sytuacji ustalenia stawek procentowych bonifikaty w sposób widełkowy. W zaskarżonej uchwale nie zostały natomiast wskazane jakiekolwiek kryteria wyboru konkretnej stawki procentowej upustu cenowego. Pozostawiała więc dowolność. Na tej podstawie sąd unieważnił uchwałę.
Z tym nie zgodziła się rada miejska i wniosła skargę kasacyjną do NSA. Ten jednak ją oddalił. – Wyrok sądu pierwszej instancji częściowo jest błędnie uzasadniony, ale nie zmienia to faktu, że skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie – wskazała sędzia Olga Żurawska Matusiak.
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 13 grudnia 2016 r., sygn. akt I OSK 2243/16