Pracodawcy, którym organ rentowy naliczył zawyżone składki za pracowników delegowanych, będą mieli teraz prawo domagać się ich zwrotu. A to za sprawą projektu nowelizacji rozporządzenia ministra rodziny, pracy i polityki społecznej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Ma wejść 1 października 2016 r.
Proponowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nowelizacja realizuje bowiem wyrok z 28 października 2015 r. (sygn. akt SK 9/14) Trybunału Konstytucyjnego. Orzekł on o niezgodności z konstytucją ust. 1 pkt 16 rozporządzenia z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz.U. z 2015 r. poz. 2236).
Zgodnie z nim Zakład Ubezpieczeń Społecznych naliczał składkę, którą pracodawca musiał odprowadzić za pracownika delegowanego, od kwoty przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Działo się tak nawet wówczas, gdy podwładny faktycznie zarabiał mniej.
– Niestety organ rentowy domagał się wyższych składek, czyli od przeciętnego wynagrodzenia (ok. 4 tys. zł), mimo że pracownik delegowany nawet nie osiągał takiego przychodu. Niektóre z tych spraw kończyły się w sądach i były rozstrzygane na niekorzyść firm, które potem musiały płacić zaległe należności – mówi Stefan Szwarz, prezes Inicjatywy Mobilności Pracy.
Zgodnie z propozycją resortu pracy w przypadku uzyskiwania przez daną osobę przychodu niższego od przeciętnego wynagrodzenia podstawę wymiaru składek stanowić będzie faktycznie uzyskiwany przychód, co oznacza, iż nie będzie następowało podwyższenie podstawy wymiaru składek.
– To dla nas bardzo dobre rozwiązanie. Resort przy okazji tego przepisu mógł bowiem wprowadzić jeszcze inny mechanizm naliczania składek, który nie byłby dla nas korzystny. Jednak tego nie zrobił i wprost zastosował się do wyroku TK. To pokazuje jego dobrą wolę – komentuje Stefan Szwarz.
Firmy delegujące żałują jednak, że ministerstwo tak długo zwlekało ze zmianą niekonstytucyjnego przepisu. Trybunał dał co prawda 12 miesięcy na jego wygaśnięcie (termin upływał w listopadzie 2016 r.), ale powodowało to, że niektóre oddziały ZUS, mimo że regulacja była niekonstytucyjna, nadal naliczały zawyżone składki. Teraz te firmy będą mogły domagać się od ZUS rekompensat.
– Te, które padły ofiarą przepisu, mogą teraz żądać od organu rentowego zwrotu niesłusznie pobranych pieniędzy. Mają do tego prawo. I to wraz z odsetkami – dodaje Stefan Szwarz.

Polecany produkt: Prawo pracy 2016 >>>

Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach