Jak powiedział Duda, należy zapomnieć o projekcie Kodeksu pracy, przygotowanym przez komisję kodyfikacyjną. "Zapomnimy o tym, bo on jest nie do zaakceptowania, nie do przyjęcia" - mówił szef "S" w czwartek w Warszawie. Zwrócił uwagę, że "bardziej" do zaakceptowania jest projekt kodeksu indywidualnego prawa pracy niż zbiorowego. "Stosunki zbiorowe są dla nas jakąś tragikomedią" - ocenił.
Przypomniał, że komisja kodyfikacyjna nie ma uprawnień legislacyjnych i przygotowała tylko propozycje zmian w kodeksie. "Przedstawiciel +Solidarności+ głosował przeciwko temu projektowi kodeksu pracy (...) Uważamy, że w tej formie, w jakiej został przyjęty, dla związku jest nie do zaakceptowania. Uważamy, że on w takiej formie nigdy nie wejdzie w życie. Jeżeli rząd chciałby forsować ten projekt kodeksu pracy, to nasz kierunek jest jeden, ulica" - powiedział szef "S".
Zwrócił uwagę, ze "S" była za tym, aby usiąść i przyjrzeć się kodeksowi pracy. Dodał, że związek wnioskował o to, aby w komisji kodyfikacyjnej znaleźli się przedstawiciele związków zawodowych i pracodawców.
Według Dudy, niektórzy członkowie komisji kodyfikacyjnej pod koniec pracy komisji "biegali od mediów do mediów" strasząc m.in. pracowników. "I o to mam żal do tych członków komisji" - stwierdził.
PiS przeciw
PiS nie poprze propozycji Komisji Kodyfikacyjnej dot. zmian w Kodeksie Pracy - poinformowała w czwartek rzecznik PiS Beata Mazurek. Zapewniła, że PiS nie pracuje nad żadnymi zmianami w Kodeksie pracy.
"Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy. Propozycji Komisji Kodyfikacyjnej nie poprzemy" - napisała Mazurek w czwartek na Twitterze.
Jakie zmiany
W połowie marca Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zakończyła swoją pracę. Opracowała propozycje zmian Kodeksu pracy i Kodeksu zbiorowego prawa pracy. W projekcie komisji zaproponowano m.in. wydłużenie czasu umów o pracę na okres próbny. Ponadto zgodnie z propozycją każdy pracownik, niezależnie od stażu pracy, mógłby wykorzystać 26 dni urlopu. W projekcie znalazły się też rozwiązania, które mają zapobiegać wypychaniu pracowników na samozatrudnienie.
Zaproponowano również zmiany zasad wypowiadania umów na czas określony i zmiany w działaniu organizacji związkowych w zakładach pracy. Oprócz tego projekt zakłada możliwość modyfikacji "kodeksowych wypłat za nadgodziny". Chodzi o tzw. konta wynagrodzeń. To rozwiązanie będzie dotyczyło tylko układów zbiorowych. Przewiduje, że jeśli związki zawodowe się zgodzą, to będzie można zawiesić wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny. Tak zamrożone pieniądze będzie można uruchomić w razie kryzysu, np. braku zleceń.
Propozycje komisji kodyfikacyjnej nie są projektami ustaw. O ich dalszych losach zdecyduje szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.
44(2018-04-05 14:42) Zgłoś naruszenie 322
ale ktoś siedział te nascie miesięcy i takie dziwolągi pisał ... ktoś mu za to płacił ... kolejna kasa w błoto i pisanie dla sportu bo fantazja nas ponosiła
Odpowiedzwredna miernota(2018-04-05 15:03) Zgłoś naruszenie 300
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy przez pół kadencji zbierałą się przy kawie i ciasteczkach i pisała ów absurdalny projekt. Czy zwrócą za kawę i ciasteczka?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzxxx(2018-04-07 14:07) Zgłoś naruszenie 20
Brali na pewno honoraria.
I alleluja!(2018-04-05 16:07) Zgłoś naruszenie 230
No i bardzo dobrze, bo ten "nowy kodeks" to był gniot absolutny. Prawo w Polsce zwykle jest pisane przez lobbystów, albo oderwanych od rzeczywistości fantastów, ale rozwiązania proponowane przez ten kodeks to były absurdy wyższego rzędu.
Odpowiedzmix(2018-04-05 16:27) Zgłoś naruszenie 223
To już przekracza granice zdrowego rozsądku.Przecież to PiS "wymyślił" nowe prawo pracy, które miało wejść pod obrady Sejmu i nagle PiS nie zgadza się się z tym? Ktoś siedział i pisał, opracowywał ten elaborat, wziął za to niemałe pieniądze i co? Czyżby PiS się wystraszył sondaży? Przecież PiS się niczego nie boi, ma poparcie elektoratu (wątpliwego !) Przecież to jest jakaś paranoja.
Odpowiedzcieśla(2018-04-05 15:45) Zgłoś naruszenie 160
Niech płacą koszty z własnej kieszeni za proponowanego antyludzkiego knota.
Odpowiedzwieczne zlecenie(2018-04-05 15:57) Zgłoś naruszenie 105
Co on gada, przecież związki od początku prac były zaangażowane- skoro tak im nie pasuje to czemu nie wnosili w trakcie uwag? I skończy się jak zwykle: umowa o dzieło- zlecenie- dzieło-zlecenie itd.itd. śmieciówka za śmieciówką.
Odpowiedzdoo(2018-04-07 13:04) Zgłoś naruszenie 32
Nowy kodeks to była porażka. Słuszna decyzja PIS-u, że wycofał się z tego gniota. Błąd polegał na powierzenie tworzenia kodeksu pracy profesorom, adwokatom i innym teoretykom, którym uroiły się jakieś absurdalne rozwiązania rodem z KRLD. Prawo pracy nie wymaga tworzenia od nowa, tylko przebudowy na tym zrębie, który jest z pozostawieniem rozwiązań, które się już przyjęły i są uważane za dobre.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzxxx(2018-04-07 14:09) Zgłoś naruszenie 21
Przez półtora roku płacili komisji i nie sprawdzali co komisja tworzy?
byly solidarnosciowiec ten prawdziwy(2018-04-07 09:59) Zgłoś naruszenie 06
no i popluciny solidarnosci sie odezwaly strasza ulica zbaranialy typku do czego ty jestes zdolny oprocz cyganstwa i nie strasz pisiakow bo nie bedziesz na liscie baranow do sejmu
Odpowiedz