Wynagrodzenia obywateli Ukrainy pracujących w Polsce urosły w mniej niż pół roku o 20-30 proc. Wynagrodzenia Polaków w sektorze przedsiębiorstw zanotowały w październiku również rekordowy wzrost rok do roku, ale było to „tylko” 7,4 proc.

To, że nasze wynagrodzenia rosną najszybciej od ośmiu lat analitycy tłumaczą ogólnie dobrą sytuacją makroekonomiczną: spada bezrobocie, na rynku jest coraz mniej osób w wieku produkcyjnym, a rąk do pracy potrzeba coraz więcej.

Jednak kluczowa do zrozumienia tego, dlaczego Ukraińcy zarabiają coraz więcej jest analiza mBanku. Zdaniem ekspertów najszybciej obecnie rosną wynagrodzenia pracowników najniżej wykwalifikowanych. A, choć sytuacja powoli się zmienia, 70 proc. przyjeżdżających do Polski wykonuje właśnie takie prace. Z raportu Upper Job wynika, że 27 procent badanych planuje podjąć zatrudnienie w przemyśle, 26 procent w budownictwie. Dalej znalazły się hotelarstwo (19 procent), gastronomia (15 procent), handel (14 procent) i rolnictwo (14 procent). Kluczowe jest jednak to, że duża część Ukraińców nie szuka pracy w jednej konkretnej branży. Takie podejście, jest jednym z powodów ich szybkiej dynamiki wzrostu zarobków. Jak pisze na Twitterze Grzegorz Tokarski, dyrektor ds. zatrudnienia cudzoziemców The Adecco Group: „Ukraińcy są ultramobilni, co przy wysokiej świadomości potrzeb polskiego rynku pracy pozwala im na wybór lepiej płatnych zajęć, częstą zmianę miejsc pracy, pracodawców, branż i zawodów. Przyjeżdżają nadal na krótko, nie wiążą się z pracodawcami i wykorzystują dobrze swój czas. Pracują często poniżej swoich kwalifikacji, a brak gwarantowanych nadgodzin czy zakwaterowania powoduje odrzucanie ofert”.

Coraz rzadziej pracodawcy mogą sobie pozwolić na to, by nie spełniać oczekiwań pracowników. Jak zauważają analitycy Banku BZ WBK brak kadr jest najpoważniejszym hamulcem w rozwoju przedsiębiorstw. "Kluczowym problemem firm są ograniczenia rynku pracy - po pierwsze brak pracowników, po drugie presja na wzrost płac. Przedsiębiorcy wskazują, że brak kadr to dla nich druga co do istotności bariera dla rozwoju. Co gorsza, jest to czynnik, którego negatywny wpływ w porównaniu z minionymi kwartałami rośnie i to szybko. Maleje natomiast znaczenie wszystkich innych czynników, w tym nawet znajdujących się na pierwszym miejscu regulacji prawnych czy też ogólnie pojmowanej niepewności, wahań kursów walut, wysokiej konkurencji i innych" - czytamy w analizie.

Tempo wzrostu płac obywateli Ukrainy może być w przyszłości jeszcze wyższe. Z raportu Upper Job wynika, że 56 proc. z nich chce zarabiać co najmniej 3 tys. zł. netto, a 20 proc. więcej niż 5 tys. zł netto. W tej chwili ich średnie wynagrodzenie netto to 2,1 tys. zł.