W obrocie konsumenckim powszechnie stosuje się wielostronicowe umowy adhezyjne. Postanowienia w nich zawarte są często niezgodne z prawem, jednak nabywca nie szuka ochrony na drodze sądowej. A szkoda.
W swoim orzecznictwie unijny Trybunał Sprawiedliwości dąży do wzmocnienia pozycji konsumenta, przerzucając obowiązek jego ochrony na sądy krajowe.

Rola sądu

Zgodnie z wyrokiem trybunału z 6 października 2009 r. w sprawie C-40/08 sąd jest zobowiązany do automatycznego badania umowy pod kątem występowania ewentualnych klauzul niedozwolonych. Z momentem uzyskania danych o stanie faktycznym i prawnym powinien on bez jakiejkolwiek ingerencji stron ocenić postanowienia umowy konsumenckiej – najpierw pod kątem zastosowania prawa unijnego (dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – Dz.Urz. z 1993 r. nr L 95/29), a następnie pod względem legalności i zgodności warunków umownych z tym prawem.
Trybunał podkreśla, iż mając na względzie charakter i wagę interesu publicznego leżącego u podstaw ochrony konsumentów, art. 6 dyrektywy regulujący nieważność klauzul abuzywnych jest ekwiwalentny zasadzie porządku publicznego.
Sąd przede wszystkim powinien zwrócić więc uwagę na postanowienia dotyczące właściwości miejscowej, ewentualnie właściwości sądu polubownego czy sposobu ustalenia wysokości opłat. Są to bowiem szczególnie newralgiczne postanowienia mające wpływ na sytuację prawną konsumenta.
Do sądu należy także ocena klauzuli umownej w razie powstania wątpliwości co do jej zgodności z prawem. Trybunał Sprawiedliwości w wyroku w sprawie C-137/08 VB Pénzügyi Lízing Zrt. przeciwko Ferencowi Schneiderowi podkreślił, iż w postępowaniu prejudycjalnym może on jedynie pomocniczo dokonać wykładni pojęcia nieuczciwych warunków umownych oraz kryteriów, jakie sąd krajowy może lub powinien stosować w toku badania warunku umownego.
Zadaniem sądu krajowego jest więc dokonanie skonkretyzowanej oceny nieuczciwego charakteru danego postanowienia umownego w oparciu o wskazówki przekazane przez trybunał.

Dobra wiara

Dyrektywa zawiera jedynie przykładowy i niewyczerpujący wykaz warunków umownych, które mogą być uznane za nieuczciwe. Dlatego też konieczna jest każdorazowa ocena, czy konkretne postanowienie wprowadza znaczącą nierównowagę na niekorzyść konsumenta oraz czy ta nierównowaga powstaje „w sprzeczności z wymogami dobrej wiary”. W pierwszym przypadku sąd krajowy musi porównać sytuację konsumenta powstałą zgodnie z postanowieniami umowy z tą, która wynika z przepisów prawa. O spełnieniu warunku dobrej wiary – na co wskazuje trybunał w orzeczeniu wydanym w sprawie C-415/11 – decyduje zaś to, czy przedsiębiorca mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument przyjąłby dany warunek w drodze negocjacji indywidualnych.
Zgodnie zaś ze stanowiskiem trybunału wyrażonym w sprawie C-618/10 obowiązek sądu badania postanowień umowy (jak również możliwość podniesienia odpowiedniego zarzutu przez stronę) nie ogranicza się jedynie do etapu, w którym zasądza się roszczenie w postępowaniu kontradyktoryjnym. Zarówno w toku rozstrzygania sporu bez udziału konsumenta (np. w postępowaniu nakazowym czy upominawczym), jak i na etapie postępowania egzekucyjnego (w toku uznawania orzeczenia wydanego przez sąd polubowny) konieczna jest dokładna ocena umowy.
Co więcej, trybunał wskazuje, iż pod tym względem nie obowiązuje określona w prawie krajowym prekluzja podnoszenia zarzutów.

Skutki prawne

Dyrektywa 93/13/EWG przewiduje, iż nieuczciwe warunki nie będą wiążące dla konsumenta. W sprawie C-472/10 trybunał uznał także, iż postanowienie takie nie powinno obowiązywać nie tylko podmiotu danego postępowania, ale i konsumentów, którzy zawarli już umowę o tej samej treści.
Z drugiej jednak strony sąd nie może modyfikować kontraktu poprzez jego uzupełnienie o klauzulę zgodną z prawem. Jego kompetencje ograniczają się do uznania postanowienia za niewiążące oraz stwierdzenia, czy zawierająca jeden lub więcej nieuczciwych warunków umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej tych klauzul.
Kolejnym obowiązkiem sądu jest nakaz poinformowania strony w przewidzianej przez przepisy krajowe procedurze o uznaniu danej klauzuli za nieuczciwą. Jedną z nadrzędnych zasad Unii w odniesieniu do postępowania sądowego jest bowiem jego kontradyktoryjność. W związku z tym w wyroku z 21 lutego 2013 r. w sprawie C-472/11 trybunał uznał, iż konsument ma zawsze prawo do oświadczenia, iż akceptuje niedozwolone postanowienie. Jego zgoda niweczy nieważność nieuczciwej klauzuli, która jako ważna wiąże strony.
Złożenie stosownego oświadczenia, jak podkreśla trybunał, jest uprawnieniem, nie zaś obowiązkiem strony. W związku z czym sąd nie może go zobowiązać do wyrażenia stanowiska w tej mierze.
O ile sądy będą stosować się do przedstawionych wskazówek trybunału – do czego są zobowiązane – konsumenci nie powinni więc obawiać się o swoją pozycję procesową. Warto jednak znać swoje uprawnienia i w razie potrzeby samodzielnie interweniować.

O dobrej wierze świadczy to, że klient mógłby dobrowolnie zgodzić się na dany warunek

Anna Podolska, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego