Do środy 30 kwietnia podatnicy mają czas na rozliczenie się z fiskusem za 2013 r. W tym terminie należy złożyć deklarację, a jeśli trzeba – również dopłacić podatek.

O tym, kiedy podatek uznaje się za zapłacony, mówi ordynacja podatkowa. Przy jego regulowaniu gotówką jest to dzień wpłaty w kasie organu lub dokonanej na jego rachunek w banku, placówce pocztowej, spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, biurze usług płatniczych lub instytucji płatniczej. Coraz częściej podatek płacimy jednak bezgotówkowo, zwykle robiąc w domu przelew przez internet. Wtedy decyduje dzień obciążenia rachunku podatnika. Dla zachowania terminu płatności podatku ważne jest zatem, kiedy przelew został zaksięgowany na koncie podatnika, a nie organu podatkowego.
Podatnik, który nie składa deklaracji w terminie, podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe. Organy podatkowe zwykle nakładają na spóźnialskich mandat. Najniższy to 168 zł, a najwyższy – 3360 zł. Kary można uniknąć, składając czynny żal (pisemne uzasadnienie przyczyn spóźnienia) zanim urząd skarbowy sam upomni się o deklarację. Sankcjami nie powinno skutkować jednorazowe opóźnienie w zapłacie – karze za wykroczenie podlega jedynie uporczywe niewpłacanie podatku w terminie. Podatek niezapłacony na czas staje się zaległością podatkową, a od takiej naliczane są odsetki za zwłokę (10 proc. rocznie). Obowiązek zapłaty odsetek nie występuje, jeśli ich kwota nie przekracza trzykrotności opłaty za traktowanie przesyłki listowej jako poleconej przez Pocztę Polską (8,70 zł).