Wykładowcy, lektorzy czy instruktorzy mogą stracić prawo do 50-proc. kosztów uzyskania przychodów, nawet jeśli będą wykonywać pracę twórczą.
ikona lupy />
Kto po zmianach będzie korzystać z 50-proc. kosztów / Dziennik Gazeta Prawna
Takie mogą być skutki nowelizacji PIT (Dz.U. poz. 2175), która wchodzi w życie 1 stycznia 2018 r. Wprowadza ona bowiem zamknięty katalog zawodów, których przedstawiciele zachowają prawo do 50-proc. kosztów uzyskania przychodów (art. 22 ust. 9b). Z zatrudnionych przez uczelnie na liście tej znaleźli się jedynie pracownicy „naukowo-dydaktyczni”. – Pracownicy tylko naukowi, którzy nie zajmują się dydaktyką, i osoby, które wyłącznie na niej się koncentrują, czyli np. wykładowcy, lektorzy czy instruktorzy, muszą liczyć się z podwyżką podatku dochodowego – mówi dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy i radca prawny w J. Pustuł & Współpracownicy Doradztwo Podatkowe. Zdaniem dr. Janusza Fiszera, docenta Uniwersytetu Warszawskiego, taka interpretacja przepisów prowadziłaby jednak do absurdu.
ikona lupy />
Prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic kierownik Katedry Prawa Finansowego, Uniwersytet Śląski w Katowicach / Dziennik Gazeta Prawna
Preferencja dla wybranych
Obecnie (do końca 2017 r.) również nie wszyscy pracownicy uczelni korzystają z 50-proc. kosztów. Stosować je mogą jedynie akademicy, którzy otrzymują wynagrodzenie z tytułu praw autorskich lub rozporządzania takimi prawami.
– Podwyższone koszty uzyskiwania przychodów mają więc zastosowanie – pod warunkiem, że działalność ma charakter twórczy – zarówno wobec pracowników naukowych, dydaktycznych, jak i łączących obie role – wyjaśnia Jowita Pustuł. Takie trzy kategorie nauczycieli akademickich określa art. 108 prawa o szkolnictwie wyższym. I, jak przyznaje ekspertka, uczelnie wyższe do nich wszystkich stosowały 50-proc. koszty.
Po zmianach będzie kłopot
Problem w tym, że ustawa o PIT nie odwołuje się do prawa o szkolnictwie wyższym. – W związku z tym nie wiadomo, czy podział pracowników tam zdefiniowany (na dydaktycznych, naukowych i naukowo-dydaktycznych) będzie mieć znaczenie dla fiskusa przy dokonywaniu oceny, czy dany akademik wykonujący pracę twórczą będzie objęty 50-proc. kosztami uzyskania przychodów – wskazuje Jowita Pustuł.
Nie wszyscy eksperci są co do tego zgodni. Zdaniem dr. Janusza Fiszera zmienione regulacje wymagają szerokiej interpretacji. Dlatego prawo do podwyższonych kosztów powinni mieć zarówno pracownicy naukowi, dydaktyczni, jak i naukowo-dydaktyczni. – Odmienna wykładnia prowadziłaby do tego, że np. profesor Polskiej Akademii Nauk, który napisze dużą autorską analizę, nie zostanie objęty preferencją, a magister prowadzący przez cały rok ćwiczenia dla studentów takie prawo zachowa – komentuje Janusz Fiszer. Przyznaje, że sam jest pracownikiem dydaktycznym, przygotowuje autorskie programy wykładów czy studiów, co jest pracą twórczą. – Nie wiem, dlaczego pracownik naukowy miałby być inaczej traktowany niż dydaktyczny. To byłoby bez sensu. Myślę, że autorowi przepisu mogło chodzić o to, aby wyłączyć z podwyższonych kosztów pracowników administracyjnych uczelni – mówi Janusz Fiszer.
Jego zdaniem Ministerstwo Finansów powinno wydać interpretację ogólną, w której wyjaśni, do jakich pracowników uczelnianych mają zastosowanie zmienione przepisy.
Chodziło o nadużycia
Zmiana ograniczająca 50-proc. koszty uzyskania przychodów została wprowadzona do nowelizacji PIT jako poprawka poselska. Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i dyrektor w Grant Thornton, przyznaje, że modyfikacja ma charakter zawężający. – Celem poprawki było uściślenie możliwości korzystania z 50-proc. kosztów uzyskania przychodów dla twórców i artystów wykonawców korzystających z praw autorskich do przychodów uzyskiwanych stricte z działalności twórczej. Chodziło też o „eliminację nadużyć” – tłumaczy Małgorzata Samborska.
Co więcej, po 1 stycznia 2018 r. nawet pracownicy naukowo-dydaktyczni będą musieli spełnić warunek wynikający z art. 22 ust. 9 ustawy o PIT, czyli bycia twórcą otrzymującym wynagrodzenie z tytułu praw autorskich lub artystą wykonawcą korzystającym z praw pokrewnych, w rozumieniu odrębnych przepisów.
Dodajmy, że ta sama nowelizacja przynosi korzystne rozwiązania. Osoby, które zachowają prawo do 50-proc. kosztów, będą miały dwukrotnie wyższy limit tych kosztów. Obecnie wynosi on 42 764 zł, a od 1 stycznia 2018 r. będzie to 85 528 zł.
OPINIA
Niezbędne będzie uchwalenie regulaminów
Nowelizacją z 27 października 2017 r. dokonano zmiany przepisów dotyczących kosztów uzyskania przychodów dla twórców, w tym pracowników naukowych szkół wyższych. Art. 22 uzupełniony został o pkt 9b, w którym doprecyzowano kategorie osób, którym będą przysługiwały 50-proc. koszty uzyskania przychodów. W odniesieniu do pracowników szkół wyższych zasadnicze znaczenie ma regulacja zawarta w ust. 9b pkt 2. Przepis ten stanowi, że 50-proc. koszty uzyskania mają zastosowanie do przychodów uzyskiwanych z tytułu działalności badawczo-rozwojowej oraz naukowo-dydaktycznej. Biorąc pod uwagę przepisy ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, która w art. 108 dokonuje podziału nauczycieli akademickich na cztery kategorie, uważam, że powyższe koszty będą oczywiście przysługiwały pracownikom naukowo-dydaktycznym (pkt 1) oraz pracownikom naukowym realizującym prace badawczo-rozwojowe. W tym drugim przypadku zajdzie jednak konieczność uchwalenia – przewidzianego w art. 86c prawa o szkolnictwie wyższym – regulaminu zarządzania prawami autorskimi, pokrewnymi, własności przemysłowej oraz zasad komercjalizacji. Pozostali pracownicy uczelni z podwyższonych kosztów uzyskania przychodów niestety nie będą mogli korzystać.