Międzynarodowe standardy sprawozdawczości z zakresu CSR zostały wreszcie przetłumaczone na polski. Mniejsze firmy będą miały do nich łatwiejszy dostęp, a dzięki ich stosowaniu mogą stać się bardziej konkurencyjne.
CSR, czyli społeczna odpowiedzialność biznesu, to wciąż nie obowiązek, ale dobra praktyka. Czasem jednak pośrednio wymuszana przez rynek – w niektórych przypadkach to sami przedsiębiorcy (szczególnie ci więksi) czy urzędy działające z pozycji zlecającego zamówienie publiczne wymagają od swoich kontrahentów stosowania działań z zakresu CSR. Od 2017 r. będą też obowiązywały przepisy, które nakażą raportowanie działań m.in. z zakresu CSR (np. ochrona środowiska, działalność charytatywna) przez duże firmy. Niewykluczone też, że obowiązek ten zostanie w przyszłości rozciągnięty na mniejszych przedsiębiorców. W tej sytuacji coraz większego znaczenia nabierają międzynarodowe standardy sprawozdawczości z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu (Wytyczne Raportowania Zrównoważonego Rozwoju G4, stworzone przez Global Reporting Initiative – tzw. GRI G4). Dokument ten zawiera wskazówki mające pomóc firmom wykazać się podejmowanymi przez nie działaniami na płaszczyźnie ekonomicznej, środowiskowej czy społecznej.
Kłody spod nóg
Jeszcze niedawno małe firmy, które chciały prowadzić odpowiedzialny społecznie biznes, miały problem z przekuciem swoich działań na formalne opracowania. To się właśnie zmieniło. Międzynarodowe standardy zostały bowiem przetłumaczone na język polski i dostosowane do naszych realiów. To zaś oznacza, że stały się dostępne dla każdego, również niewielkich przedsiębiorców. [ramka]
– Dzięki temu wytyczne stają się bardziej dostępne dla polskiego biznesu. Mimo że wiele firm w Polsce wydało już raporty społeczne w oparciu o GRI G4, to jednak brak oficjalnego tłumaczenia mógł stanowić barierę dla niektórych przedsiębiorców – wskazuje Mirella Panek-Owsiańska, prezeska Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
Szczególnie skorzystać powinni mniejsi przedsiębiorcy. Wynika to choćby z tego, że w dużych firmach coraz częściej zatrudniani są fachowcy odpowiedzialni wyłącznie za raportowanie niefinansowe. W sektorze MSP najczęściej na taki etat nie ma pieniędzy. Raporty przygotowywać więc powinni zwykli pracownicy. A ci często nie radzili sobie z zagraniczną wersją wytycznych. Nawet znając dobrze język angielski, osoba przygotowująca raport często nie była w stanie dopasować poszczególnych wskazań do potrzeb raportowania w Polsce.
– Co warte podkreślenia, tłumaczenie wytycznych GRI G4 jest dostępne nieodpłatnie. W ten sposób firmy zyskują dodatkowe narzędzie, które wspiera rozwój społecznej odpowiedzialności biznesu w Polsce – zaznacza Mirella Panek-Owsiańska.
Legislacyjna przyszłość
Co istotne, im szybciej firmy co najmniej średniej wielkości zaczną stosować się do wytycznych GRI G4, tym lepiej dla nich. Jak bowiem zwracają uwagę eksperci Forum Odpowiedzialnego Biznesu, proces raportowania społecznego nabiera coraz większego znaczenia także pod względem legislacyjnym. A to za sprawą wprowadzonej przez Unię Europejską w 2014 r. dyrektywy w sprawie ujawniania informacji niefinansowych i informacji dotyczących różnorodności (dyrektywa 2014/95/UE).
Przewiduje ona, że najwięksi przedsiębiorcy (zatrudniający powyżej 500 osób oraz posiadający roczne przychody netto powyżej 40 mln euro lub sumę bilansową powyżej 20 mln euro) już niebawem będą musieli obowiązkowo tworzyć raporty, w których wykażą, czy podejmują jakiekolwiek działania na rzecz społecznej odpowiedzialności biznesu, a jeśli tak – to co konkretnie robią.
Decydenci unijni w Parlamencie Europejskim zastanawiają się jednak, czy za 2–3 lata nie należałoby rozszerzyć wymogu raportowania niefinansowego na firmy średniej wielkości. Już teraz bowiem wiele z nich zaczyna to robić. Często dlatego, że chcą się wykazać przed swoimi kontrahentami. Przykładowo PKN Orlen w kwietniu 2016 r. wskazał, że jednym z istotniejszych kryteriów doboru dostawców będzie właśnie etyczne prowadzenie biznesu i poszanowanie środowiska naturalnego. Politycy więc chcieliby ubrać zmieniającą się rzeczywistość w ramy legislacyjne.
– Jestem przeciwna zmuszaniu przedsiębiorców niebędących wielkimi globalnymi koncernami do tworzenia dokumentów, w których będą chwalili się tym, co robią dla społeczeństwa. Za to w pełni popieram ułatwienie tego tym, którzy chcą to robić, np. właśnie poprzez publikowanie wytycznych w języku polskim – zwraca uwagę Dorota Wolicka, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

CSR a polskie realia

Odpowiedzialny społecznie biznes? To nie u nas. Z takiego założenia wychodzili jeszcze do niedawna rodzimi przedsiębiorcy. Od kilku lat się to zmienia, tyle że głównie w największych firmach. Mniejsze albo nie mają polityki CSR, albo nawet gdy ją mają – nie realizują jej. Zdaniem części ekspertów wynika to choćby z tego, że społecznie odpowiedzialny biznes dużo kosztuje. Ale inni, w tym eksperci Forum Odpowiedzialnego Biznesu, z takim podejściem się nie zgadzają. Ich zdaniem koszty to akurat ostatni argument, którego należy używać, gdyż CSR opłaca się także w wymiarze ekonomicznym. Jeśli gdzieś mniejszy biznes ma problem, to w kwestiach technicznych. I właśnie tę bolączkę mają rozwiązywać wytyczne GRI G4, w których tłumaczeniu brał udział FOB.