W związku z trudną sytuacją materialną kilka lat temu przerwałam spłatę kredytu. Od tamtej pory bank się ze mną nie kontaktował. Ostatnio jednak zażądał spłaty zaległości wraz z odsetkami. Mam wątpliwości, czy bank postąpił słusznie, bo wydaje się, że po upływie takiego okresu zobowiązanie się przedawniło. Czy moje przeczucia są prawidłowe – pyta pani Danuta.
W związku z trudną sytuacją materialną kilka lat temu przerwałam spłatę kredytu. Od tamtej pory bank się ze mną nie kontaktował. Ostatnio jednak zażądał spłaty zaległości wraz z odsetkami. Mam wątpliwości, czy bank postąpił słusznie, bo wydaje się, że po upływie takiego okresu zobowiązanie się przedawniło. Czy moje przeczucia są prawidłowe – pyta pani Danuta.
Kredyt, podobnie jak inne zobowiązania finansowe przedawnia się po upływie określonego terminu. Co do zasady wynosi on trzy lata, ale żeby stało się to faktem, konieczne jest spełnienie kilku warunków, dlatego sytuacje, gdy do niego dochodzi, należą do rzadkości. Szczególnie że bank – jako instytucja profesjonalna – postara się do tego nie dopuścić.
Przede wszystkim termin przedawnienia należy liczyć od dnia, kiedy dana rata kredytu stała się wymagalna, czyli od momentu, gdy zgodnie z harmonogramem spłaty zawartym w umowie powinna zostać uregulowana. Jeśli więc następuje przerwanie spłaty kredytu, nie oznacza to, że od razu zaczyna biec termin przedawnienia dla całego zobowiązania. Dla każdej z rat potrzeba oddzielnych wyliczeń.
Inaczej jest tylko wtedy, gdy w związku z zaprzestaniem terminowych spłat to bank wypowie klientowi umowę kredytu. Wtedy ten ostatni staje się w całości wymagalny i zaczyna biec termin przedawnienia. Ale łatwo go przerwać, co nie jest dobrą informacją dla nierzetelnych dłużników.
Generalnie można powiedzieć, że do przedawnienia dojdzie dopiero wtedy, gdy bank w ciągu wspomnianych trzech lat pozostanie bierny. Jeśli jednak podejmie jakieś czynności w celu odzyskania pożyczonych pieniędzy, o braku konieczności spłaty można zapomnieć. Chodzi tu przede wszystkim o sytuację, gdy instytucja, której jesteśmy winni pieniądze, wystawia bankowy tytuł egzekucyjny, co w konsekwencji może doprowadzić do rozpoczęcia działań komornika. Wtedy utrudnianie mu działań nie ma sensu, bo w momencie gdy tytuł egzekucyjny uzyska klauzulę wykonalności, wstrzymaniu ulegnie upływ trzyletniego terminu przedawnienia.
Jeśli nawet przedawnienie nastąpi, to nadal nie oznacza, że zaległy kredyt całkowicie wyparuje. Konsekwencją przedawnienia jest jedynie to, że w jego wyegzekwowaniu nie pomogą bankowi instytucje państwowe, czyli sądy i komornicy.
Przedawniony kredyt nadal może być jednak sprzedany firmie windykacyjnej i stać się podstawą do umieszczenia dłużnika w rejestrze biura informacji gospodarczej.
Podstawa prawna
Art. 118 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 1964 r. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama