Jeśli sektor bankowy szybko nie stworzy i nie wypromuje oferty kredytów na stałą stopę, niebawem możemy mieć do czynienia z dramatem tysięcy obywateli oraz problemami finansowymi instytucji. Powód? Rekordowo niskie stopy procentowe pozwalają obecnie co prawda tanio zaciągnąć zobowiązanie na dziesięciolecia, ale w razie podniesienia stóp wiele osób może utracić zdolność kredytową.
Dlatego też Komisja Nadzoru Finansowego stworzyła projekt nowelizacji rekomendacji S, który przesłała już bankom do konsultacji. Co w nim znajdziemy? Po pierwsze, zgodnie z jej treścią okres, w którym obowiązuje stała stopa powinien wynosić co najmniej 10 lat. Obecnie, jeśli już jakiś bank ma ofertę opartą na stałej stopie, często chodzi o okres zaledwie dwuletni. A to nie rozwiązuje żadnego problemu.
Po drugie, banki powinny w czytelny sposób informować klientów o ograniczeniach dotyczących wcześniejszej spłaty kredytów. I po trzecie: przedsiębiorcy muszą jeszcze lepiej wywiązywać się ze swoich obowiązków informacyjnych, tak by każdy kredytobiorca zdawał sobie sprawę z ryzyka związanego z tym, że mamy obecnie bardzo niskie stopy procentowe.
Przede wszystkim zaś banki powinny poszukać sposobu na przekonanie swoich klientów do wybierania oferty sprawiającej wrażenie droższej, lecz zarazem bezpieczniejszej. „Zważywszy na okres kredytowania hipotecznego, wynoszącego minimum 25 lat, bez względu na to, jak długo utrzymają się rekordowo niskie stopy procentowe, niemal cały kredyt będzie spłacany przy wyższych stopach” – podkreśla w piśmie do Związku Banków Polskich zastępca przewodniczącego KNF Wojciech Kwaśniak. I warto, aby klienci sobie z tego zdawali sprawę.