Pan Tomasz jest kierowcą. Niedawno, po zatankowaniu samochodu, chciał za benzynę zapłacić – jak zwykle – kartą. Przy kasie jednak dowiedział się, że terminal jest zepsuty. – Nie miałem przy sobie gotówki, to duża stacja benzynowa, na drzwiach widnieje też informacja, że możliwa jest płatność kartą. Pracownik stacji wezwał kierownika, ten stwierdził, że skoro odmawiam zapłaty, należy wezwać policję. Na nic zdały się moje tłumaczenia. Czy faktycznie jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest wezwanie policji? Przecież chciałem zapłacić, a stacja nie dała mi takiej możliwości. Kiedy stacja może odmówić płatności kartą płatniczą – pyta czytelnik.
Teoretycznie pracownicy stacji benzynowej mieli prawo zawiadomić odpowiednie służby. Nie oznacza to jednak, że w takiej sytuacji, jaka spotkała pana Tomasza, należy czuć się jak przestępca. Rzadko kiedy przecież kierowca przy tankowaniu samochodu ma ze sobą gotówkę. Bezpieczniej i wygodniej jest zapłacić kartą, zwłaszcza że niemal wszystkie większe stacje benzynowe je honorują. Jeśli na drzwiach stacji widnieje odpowiednia naklejka, która informuje o możliwości zapłacenia kartą, kierowca ma prawo sądzić, że faktycznie tak jest.
Sprawa jest zdecydowanie prostsza, jeśli awaria terminala nastąpi np. w sklepie spożywczym. Wówczas można po prostu zwrócić artykuły kasjerowi lub szybko skorzystać z bankomatu, jeśli znajduje się w pobliżu. Inaczej wygląda sytuacja, jeśli awaria systemu bankowego lub problem z czytnikiem POS nastąpi już po skorzystaniu z usługi, czy to na stacji benzynowej, czy po posiłku w restauracji.
Obowiązujące w Polsce przepisy wskazują, w jakich przypadkach może nastąpić odmowa przyjęcia zapłaty przez akceptację. Jeśli upłynął termin, do którego możliwe jest korzystanie z instrumentu płatniczego lub jeśli urządzenie jest zablokowane, sprzedawca może żądać zapłaty gotówką. Podobnie wygląda sytuacja, gdy podpis kupującego na potwierdzeniu transakcji nie jest zgodny z tym na karcie albo gdy mimo wezwania sprzedawcy do pokazania dokumentu stwierdzającego tożsamość, kupujący tego odmawia. Przy podejrzeniu, że kartą płatniczą posługuje się osoba nieuprawniona lub przy poleceniu agenta rozliczeniowego (np. banku), sprzedawca może zatrzymać kartę. Ponadto polskie prawo przewiduje, że można odmówić zapłaty kartą, gdy brak jest możliwości dokonania akceptacji transakcji płatniczej. Tym przepisem można praktycznie tłumaczyć każdą odmowę przyjęcia karty. Teoretycznie więc każdy klient powinien być na taką sytuację przygotowany i zawsze posiadać przy sobie odpowiednią ilość gotówki, co jak wiemy, często jest trudne.
Brakuje jednoznacznych uregulowań, które wskazywałyby, jak przedsiębiorca powinien poinformować klientów o np. awarii terminala. Wywieszenie takiej informacji w środku stacji benzynowej, w sytuacji gdy klient dopiero po zatankowaniu samochodu udaje się do budynku, może być niewystarczające. Podobnie jak przekazanie jej w momencie płatności w restauracji po posiłku.
Uwaga! Nawet jeśli wina nie leży bezpośrednio po stronie sprzedawcy, musi on zamieścić taki zapis w widocznym dla klientów miejscu. Klient nie ma obowiązku pytania sprzedawcy, czy terminal faktycznie działa, ta powinność spoczywa na przedsiębiorcy.
Gdy do zakupu już doszło, terminal nie działa, w pobliżu brak jest także bankomatu, sprzedawca ma prawo domagać się zapłaty. Nie ma jednak przepisów, które wprost mówiłyby, jak dokładnie w takiej sytuacji postąpić. Oczywiście jednym z rozwiązań jest wezwanie policji. Ta spisze protokół zdarzenia, nakaże też obu stronom załatwienie sprawy w sposób polubowny. Jeśli klient i sprzedawca potrafią się porozumieć, najprostszym rozwiązaniem jest wydanie faktury przelewowej, gdzie płatność regulowana jest we wskazanym terminie.
Uwaga! Nie można oddać do depozytu dokumentu tożsamości. Zakazują tego wprost przepisy prawa, a ponadto może to być niebezpieczne (np. na podstawie danych zawartych w dowodzie osobistym można wziąć szybki kredyt). Dlatego też nie należy zostawiać żadnych dokumentów lub rzeczy w zastaw – np. telefonu komórkowego albo samochodu. Co istotne, także sprzedawca nie może tego od nas żądać.
Warto rozwiązać spór w sposób polubowny, wymaga to jednak zaufania do kupującego. Jeśli strony nie mogą się porozumieć co do sposobu płatności, można wezwać odpowiednie służby. Jeśli jednak do takiej sytuacji dojdzie, kupujący nie może pozwolić, aby traktować go jako potencjalnego przestępcę.
Podstawa prawna
Art. 41, 59 ustawy z 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych (Dz.U. nr 199, poz. 1175).
W sytuacji opisanej przez czytelnika jedną z możliwości zapłaty może być faktura przelewowa. Cechą szczególną takiej faktury, powszechnie stosowanej przez przedsiębiorców, jest to, że strona kupująca dopiero w odroczonym terminie reguluje płatność za towar lub usługę. Jest to dokument, który wystawiamy, przyjmując, że nasz kontrahent zapłaci w terminie późniejszym, który jest określony na fakturze (najczęściej 7 lub 14 dni). Wpisujemy na niej w polu „zapłacono” wartość 0,00 złotych, zaś w polu „pozostało do zapłaty” kwotę należności. Z uwagi na to, że przekazanie towaru bądź wykonanie usługi następuje przed uzyskaniem zapłaty, fakturę przelewową wystawia się jedynie zaufanym kontrahentom. Nigdy natomiast nie należy się zgadzać na pozostawienie jako gwaranta zapłaty jakiegokolwiek dokumentu stwierdzającego tożsamość.