Wkrótce początek sezonu urlopowego. Wielu z nas wyjedzie za granicę. Ci, którzy będą tam płacić kartą, powinni liczyć się z dodatkowymi obciążeniami. Można jednak uniknąć kosztów przeliczania transakcji zagranicznych na złote
Oferta rachunków walutowych z kartami debetowymi / DGP
– Klient ponosi koszty związane z przewalutowaniem transakcji na przykład z euro czy funtów na złote – przypomina Łukasz Dąbrowski z Raiffeisen Banku.
Jak uniknąć kosztów
Używając za granicą zwykłej karty, będziemy musieli zapłacić przede wszystkim spread, czyli różnicę między kursem kupna i sprzedaży euro czy funtów. Nieraz wynosi ona kilkadziesiąt groszy. Przy tym jeżeli klient zapłaci w Wielkiej Brytanii kartą do konta w złotych, transakcja najpierw zostanie przeliczona na euro lub dolary, a dopiero później na złote. Spread będzie więc pobrany dwa razy. Ponadto w niektórych bankach pobierana jest dodatkowa prowizja za przewalutowanie. Łącznie koszty te mogą zabrać nawet kilkanaście złotych od pojedynczej transakcji.
Jak uniknąć tych kosztów? Zakładając konto wraz z kartą debetową w walucie kraju, do którego się wybieramy. Karty przypisane do rachunków walutowych – najczęściej są to rachunki w euro – oferuje kilkanaście instytucji. Plastiki w innych walutach dostępne są tylko w kilku bankach, m.in. w Pekao, Aliorze czy mBanku.
Próżno szukać rachunków walutowych z kartami np. w chorwackiej kunie czy tureckiej lirze. Wybierając się tam, nie można więc całkowicie uniknąć spreadów.
Za rachunek walutowy z reguły nie trzeba płacić, a jeżeli już, to niewiele. Trzeba jednak ponosić koszt użytkowania karty. W Aliorze jest to wydatek 5 zł miesięcznie, a w Raiffeisenie – 10 euro rocznie.
Załóż nowy rachunek
Na szczęście prowizje nie rosną, gdy z karty nie korzysta się po powrocie do Polski, ale trzeba je uwzględnić w kalkulacjach opłacalności zakładania nowego rachunku. – Klientom wyjeżdżającym za granicę dwa razy w roku bez gotówki w kieszeni taka operacja powinna się opłacić – mówi Łukasz Dąbrowski.
W niektórych bankach otrzymanie karty walutowej może być jeszcze prostsze.
– Kartę Maestro Voyager rozliczaną w euro można dołączyć do każdego konta prowadzonego w euro, czyli również do rachunku służącego do obsługi kredytu w euro – mówi Małgorzata Nasiłowska z Millennium. Oznacza to, że osoby spłacające tu kredyty walutowe bezpośrednio w obcym pieniądzu nie muszą zakładać kolejnego rachunku, by korzystać z dobrodziejstw karty walutowej. Ale nie wszystkie banki na to zezwalają.