Premier zapowiada, że w połowie grudnia do polskiego gazoportu dopłynie pierwszy statek z surowcem. Ewa Kopacz poinformowała w Świnoujściu, że została zakończona budowa tej części gazoportu, która pozwala na przyjęcie skroplonego gazu.

- Dzisiaj rozpoczynamy tak zwany cykl rozruchowy, czekamy na tę pierwszą dostawę gazu technicznego, który będziemy przepompowywać do naszych połączeń - powiedziała Ewa Kopacz.

Poinformowała, że gaz przypłynie do nas tankowcem między 11 a 17 grudnia. Prezes państwowej spółki Polskie LNG Jan Chadam podkreślił, że terminal jest gotowy do pracy.

Dzisiejszą uroczystość krytykuje Beata Szydło. Kandydatka PiS na szefową rządu uważa, że ogłaszanie otwarcia gazoportu jest przedwczesne. Beata Szydło stwierdziła że będzie to przecinanie wstęgi na potrzeby kampanii wyborczej.

- Oczywiście jest kampania wyborcza, pani przewodnicząca PO przecina kolejne wstęgi - powiedziała.

Według Beaty Szydło, gazoport mógł być gotowy już dwa lata temu, zgodnie z pierwszymi planami. Jednak, jak się wyraziła, "nieudolność ekipy PO-PSL doprowadziła do tego, że ta inwestycja nie jest zakończona." Gazoport w Świnoujściu ma szansę zacząć działać w ciągu kilku miesięcy.

Termin zakończenia budowy gazoportu był przekładany. W marcu Najwyższa Izba Kontroli pisała, że terminal LNG, który miał być gotowy latem 2014 roku, wciąż jest placem budowy między innymi z powodu "niewłaściwej realizacji zadań przez spółki Gaz-System oraz Polskie LNG i nieskutecznego nadzoru ministerstw."