Po dwóch miesiącach od złożenia wniosku o koncesję wydobywczą przez australijską Balamarę resort środowiska nie znalazł na razie błędów w dokumentacji.
Projekt Nowa Ruda w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna
Balamara złożyła wniosek o koncesję dla kopalni Nowa Ruda 10 lipca. Zgodnie z harmonogramem prace na placu inwestycji, która w pierwszym etapie pochłonie 130 mln dol., miałyby ruszyć wiosną 2019 r. i potrwać na polu Lech od trzech do pięciu lat. Prace nad udostępnieniem pola Wacław mogłyby się rozpocząć ok. 2028 r. Inwestor liczy się z opóźnieniem, choć – jak nieoficjalnie ustaliliśmy – resort środowiska na razie nie zgłosił żadnych uwag do dokumentacji koncesyjnej.
Ministerstwo nie odpowiedziało wczoraj na nasze pytania w tej sprawie. – Jedyny powód blokady tej inwestycji mógłby być polityczny, innego nie ma – twierdzą nasi rozmówcy z branży węglowej i dodają, że na razie nie wydaje się, by Balamara miała iść tu z polskim rządem na zwarcie. – Na tym etapie nie będziemy komentować postępowania koncesyjnego. Wszystkie stosowne dokumenty, w tym ten dotyczący finansowania projektu, zostały złożone w Ministerstwie Środowiska – mówi nam Andrzej Zibrow, dyrektor generalny spółki Coal Holding z Grupy Kapitałowej Balamara Resources Ltd., która dotychczas zainwestowała w Polsce 80 mln zł.
Gdyby Australijczykom udało się zrealizować inwestycję, byłaby to reaktywacja górnictwa w Zagłębiu Wałbrzyskim, które zostało zamknięte w latach 90. XX w. Byłaby to też pierwsza budowa kopalni węgla kamiennego w Polsce przez zagranicznego inwestora. Choć już nie pierwsza polska kopalnia, która ma zagranicznego właściciela, odkąd niemal 10 lat temu upadającą Silesię kupił czeski EPH. Nowa kopalnia ma pracować przynajmniej 20 lat i wydobywać węgiel koksowy, który jest używany w metalurgii.
Jak nieoficjalnie dowiedział się DGP, spółka chciałaby nawiązać współpracę z wałbrzyską koksownią Victoria (należy do TF Silesia i Agencji Rozwoju Przemysłu), która zajmuje się produkcją nie wielkopiecowego koksu dla hut, ale specjalistycznego – odlewniczego. Dzisiaj Victoria dla swoich potrzeb w dużej mierze importuje surowiec. Węgla koksowego w Polsce brakuje, bo największy w Unii Europejskiej producent tego paliwa, czyli Jastrzębska Spółka Węglowa, nie jest w stanie pokryć krajowego zapotrzebowania na ten produkt, w pierwszej kolejności realizując zamówienia dla największego gracza – ArcelorMittal Poland – i swoich koksowni. Głównym odbiorcą Victorii (ok. 70 proc. produkcji) jest niemiecki ThyssenKrupp, jeden z największych na świecie producentów stali.
Na razie Balamara i Victoria nie prowadziły rozmów w sprawie potencjalnej przyszłej współpracy. Nie wiadomo bowiem, kiedy tak naprawdę można się spodziewać zakończenia postępowania koncesyjnego. Według naszych rozmówców jest mało prawdopodobne, że stanie się to w tym roku.
A co z lubelskim projektem Balamary, czyli pomysłem budowy kopalni Sawin? Spółka przekonuje, że wciąż jest w grze. Z naszych informacji wynika jednak, że inwestorzy australijskiej spółki oczekują, iż skupi się ona na Nowej Rudzie, a projekt na Lubelszczyznie zejdzie – przynajmniej na razie – na drugi plan.