Rolnicy przekazujący dzieciom gospodarstwa rolne, którzy w praktyce nadal w nich pracują, muszą się liczyć z odebraniem rent strukturalnych.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) prowadzi kontrolę osób pobierających renty strukturalne finansowane ze środków unijnych. Inspektorzy sprawdzają, czy osoba pobierająca takie świadczenie prowadzi działalność rolniczą. Jeśli pracuje w gospodarstwie rolnym, wydawana jest decyzja o odebraniu świadczenia. Rolnicy są oburzeni takim postępowaniem rządowej agencji. O utrzymanie prawa do renty walczy obecnie w sądach 26 osób.

Kasa za gospodarstwo

Zasady przyznawania świadczenia rolnikom / DGP
Podstawą przyznania wspomnianego świadczenia jest rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 19 czerwca 2007 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej w ramach działania „Renty strukturalne” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 – 2013 (Dz.U. nr 109, poz. 750 z późn. zm.). Ustawodawca uzależnił ich wypłatę m.in. od zaprzestania prowadzenia działalności rolniczej. Warunek ten teoretycznie nie był trudny do spełniania. Jeśli rolnik przekazał gospodarstwo swojemu następcy, to należy uznać, że nie jest już jego właścicielem.
– Nie można bowiem kwestionować aktu notarialnego przekazania gospodarstwa rolnego. Skoro dana osoba pozbyła się ziemi, to nie można jej nachodzić i sprawdzać, co robi w swoim wolnym czasie. Nie ma do tego żadnej podstawy – mówi Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.



Unijne nakazy

Agencja broni jednak swoich uprawnień do kontrolowania rolników pobierających renty strukturalne. Podstawą do sprawdzenia na miejscu tego, co się dzieje w gospodarstwie, jest rozporządzenie Komisji (UE) nr 65/2011 z 27 stycznia 2011 r. ustanawiające szczegółowe zasady wykonania rozporządzenia Rady (WE) nr 1698/2005 w odniesieniu do wprowadzenia procedur kontroli oraz do zasady wzajemnej zgodności w zakresie środków wsparcia rozwoju obszarów wiejskich (Dz.Urz. UE L 25/8).
Z danych przygotowanych dla DGP wynika, że w przypadku rent strukturalnych przyznanych w latach 2004 – 2006, a więc jeszcze wypłacanych, w sumie odebrano tylko 14 świadczeń (łącznie w tym okresie przyznano 54,2 tys.). W przypadku świadczeń przyznanych na podstawie PROW 2007 – 2013 jeszcze nikomu nie odebrano renty, ale obecnie 26 spraw toczy się w sądzie. Osoby, które dostały negatywne dla siebie decyzje, skorzystały bowiem z prawa do odwołania. Takie przysługuje na podstawie ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz.U. z 2000 roku, nr 98, poz. 1071 z późn. zm.).
– Te niezbyt liczne przypadki odebrania świadczeń wskazują, że agencja przychodzi na kontrolę wyłącznie tam, gdzie był donos. Sama z siebie nie może stwierdzić, czym się zajmuje rolnik po przekazaniu gospodarstwa dzieciom – podkreśla Władysław Serafin.

Praca na roli

Rolnicy obawiają się, że pogarszająca się sytuacja na wsi może doprowadzić do tego, że takich kontroli przeprowadzanych na miejscu będzie coraz więcej.
– To jakiś absurd. Nigdzie nie jest powiedziane, że osoba pobierająca rentę strukturalną nie może już nawet przejść się po gospodarstwie. Tym bardziej jeśli mieszka razem z dziećmi zajmującymi się produkcją rolniczą – puentuje Zygmunt Jakubczak, sołtys we wsi Dylew (woj. mazowieckie).