Senat odrzucił w środę senacki projekt ustawy, zmieniający zasady wyliczania świadczeń emerytalnych kobietom, które urodziły się w 1953 r. i pobierały tzw. wcześniejszą emeryturę.

Za odrzuceniem senackiego projektu było 62 senatorów, za jego przyjęciem 26, a jeden wstrzymało się od głosu.

Senacka komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej zarekomendowała w grudniu odrzucenie projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który zakłada zmiany w naliczaniu emerytur kobiet ur. 1953 r.

Według projektodawców kobiety urodzone w 1953 r., które odeszły na wcześniejszą emeryturę w 2008 (w wieku 55 lat), nie miały możliwości przeciwdziałania skutkom reformy emerytalnej z 2013 r. "Tak jak poprzednie roczniki, nie wiedziały, że odchodząc na wcześniejszą emeryturę, będzie im ona odliczona od podstawy wymiaru powszechnej emerytury" - napisano w uzasadnieniu.

Reforma emerytalna zmieniła od 1 stycznia 2013 r. zasady naliczania wysokości świadczenia dla osób, które przeszły na wcześniejszą emeryturę. Polegają one na odliczeniu od podstawy emerytury kwot wcześniej pobranych świadczeń. Kobiety urodzone w 1953 r. osiągnęły wiek emerytalny w 2013 r., kiedy obowiązywała już reforma.

Przed reformą emerytalną z 2013 r. kobiety, które zdecydowały się odejść na wcześniejszą emeryturę, po osiągnięciu 60 lat (i po spełnieniu pewnych warunków), miały prawo do pełnej kwoty świadczeń.

Negatywnie projekt ocenił resort rodziny, pracy i polityki społecznej. "Gdyby rozważać możliwość uwzględnienia tego postulatu, to można się spodziewać również tego, że tego typu propozycje mogą dotyczyć kolejnych roczników" - wyjaśniał podczas obrad senackiej komisji wiceminister Marcin Zieleniecki. Zdaniem wiceministra, problem rocznika 1953 r. wynika ze styku starego systemu emerytalnego z nowym.

Według wyliczeń MRPiPS, wprowadzenie proponowanych zmian spowodowałoby wzrost rocznych wydatków FUS o ok. 216 mln zł. Resort pracy przyznał, że w FUS nie ma na to zabezpieczonych środków.