Przekształcenie szkół podstawowych w powszechne oznacza rozpisanie nowych konkursów na kierowników placówek. Samorządy i ZNP są zaniepokojone.
Od września 2017 r. sześcioletnie szkoły podstawowe mają być stopniowo przekształcane w ośmioletnie szkoły powszechne – zapowiedziała minister edukacji Anna Zalewska. To część ogłoszonych przez nią założeń reformy edukacji.
Nowe konkursy
Samorządowcy i dyrektorzy placówek boją się, że zmiany będą pretekstem do czystek wśród kadry administracyjnej. – Naszym zdaniem reforma przygotowywana jest po to, by zyskać przychylnych PiS dyrektorów – mówi wprost Magdalena Kaszulanis ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dlaczego? Jak wyjaśnia odpowiedzialny za oświatę wiceburmistrz stołecznego Mokotowa, dotychczasowe szkoły podstawowe trzeba będzie przekształcić w zupełnie nowe twory – szkoły powszechne. – Każda taka zmiana będzie wymagała rozpisania konkursu na kierownika takiej placówki. Podobnie ze szkołami zawodowymi, które mają być zamienione w szkoły branżowe – tłumaczy Krzysztof Skolimowski.
Obecnie działa 11,5 tys. samorządowych podstawówek i 1,5 tys. szkół zawodowych. – A prawdopodobnie konkursów będzie jeszcze więcej, bo przy zmianie struktury szkolnictwa trzeba będzie narysować nowe rejony dla szkół – dodaje Krzysztof Skolimowski. W dłuższej perspektywie konkursów trzeba więc będzie rozpisać kilkanaście tysięcy. Tymczasem nie ma gwarancji, że staną do nich obecni szefowie placówek oświatowych. A jeśli zdecydują się na ponowne ubieganie o funkcję dyrektora, czy wygrają.
Kuratoria górą
Niepewność bierze się m.in. z tego, że PiS postanowił zmienić zasady przeprowadzania konkursów. W komisji konkursowej mają zmienić się proporcje – będzie w niej po równo przedstawicieli kuratorium i organu prowadzącego. Do tej pory to samorząd miał w komisji przewagę. Co więcej, jeśli do konkursu nikt nie stanie, organ prowadzący będzie musiał zapytać o zgodę na mianowanie dyrektora organ nadzoru pedagogicznego. Tak zakłada nowelizacja ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. z 1991 r. nr 95, poz. 425). – W skrajnym przypadku może być to narzędzie do masowej wymiany dyrektorów – potwierdza Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadr Kierowniczych Oświaty. – Wśród dyrektorów panuje przekonanie, że reforma marnuje wypracowany przez lata dorobek – podkreśla Pleśniar.
Opozycja nie pomogła
Sposób wprowadzania zmian w powoływaniu dyrektorów od początku wywołał duże kontrowersje także wśród samorządów i parlamentarzystów. Pomysł nie znalazł się początkowo w rządowym projekcie nowelizacji ustawy, tylko został zgłoszony w komisji przez posłów PiS. Mimo protestu opozycji udało się go przeforsować.
– Niepokój budzi praktyka dorzucania do przepisów regulujących kwestie oświatowe daleko idących zmian dotyczących funkcjonowania samorządu terytorialnego w trybie poprawek poselskich akceptowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Na ogólnopolskiej Debacie Oświatowej minister Zalewska stwierdziła, że możemy czuć się spokojni, bo tego typu zmiany nie będą wprowadzane rękami posłów, tylko w razie czego będą szły normalnie jako projekty rządowe – stwierdza Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura ZPP.
A to niejedyne zmiany, jakie czekają szkoły. Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami organy prowadzące placówki oświatowe będą musiały także wysyłać wszystkie arkusze organizacyjne szkół do zaopiniowania przez kuratora. Rola kuratora będzie także wzmocniona przy ocenie pracy dyrektora. W efekcie gminy stracą wpływ na szefów placówek, a to oznacza, że już nie będą mogły wpływać na pracę szkoły, co teraz było na porządku dziennym.
Reforma oświaty oznacza nie tylko nowe konkursy na dyrektorów szkół podstawowych, ale także falę zwolnień kierowników gimnazjów. Odejść z pracy będzie musiało 6,5 tys. osób, dla których po prostu nie będzie pracy. Być może zwolnienia dotkną także część kadry szkół podstawowych – minister Anna Zalewska nie wyklucza bowiem konsolidacji placówek. – Szkoła może działać w jednym, dwóch lub trzech budynkach – mówiła, prezentując założenia zmian. Dotychczasowe samodzielne placówki mogą być przekształcane w filie.