W całym kraju trwa sesja egzaminów gimnazjalnych. Do testu przystępuje ponad 360 tys. trzecioklasistów, którzy wczoraj mierzyli się ze sprawdzianem humanistycznym. – Mogli mieć problemy zwłaszcza z polskim, bo arkusz wymagał od nich przeczytania dużego bloku tekstu – mówili reporterom RMF FM komentujący egzamin nauczyciele. Sami gimnazjaliści obawiają się, że najtrudniejsze jeszcze przed nimi. Dzisiaj zmierzą się z egzaminem matematyczno-przyrodniczym, a jutro – z językiem angielskim.

Od tego, jak dziś poradzą sobie z zadaniami, będzie zależeć, jakie będą mogli wybrać liceum. Wyniki testów to – poza średnią ocen – główne kryterium rekrutacji. Jak jednak pokazuje analiza DGP, nie wszędzie uczniowie mają taką samą szansę, by dostać się do szkoły, która dobrze przygotuje ich do matury. W ubiegłym roku średni wynik z matury z matematyki wyniósł w skali kraju 48 proc. Jednak w województwie zachodniopomorskim wyniki powyżej tego poziomu osiągnęło ledwie co trzecie liceum.
Kiepsko było też na Opolszczyźnie i w Lubuskiem, gdzie powyżej średniej znalazło się jedynie 43 proc. liceów. Podobny wynik miało jeszcze województwo lubelskie, negatywnie wyróżniające się na tle regionu. Ogólnie szkoły ze wschodu radzą sobie najlepiej. W województwie warmińsko-mazurskim ponadprzeciętne osiągnięcia uzyskało 55 proc. szkół, a na Podlasiu – 54 proc. Podobne wyniki zobaczymy, jeśli spojrzymy na listę regionów mających wysoki wskaźnik EWD, który pokazuje, ile wiedzy przybyło uczniom w ciągu trzech lat.
To kolejne zestawienie pokazujące, że północny zachód naszego kraju to edukacyjna Polska C. To samo mówią wyniki egzaminów gimnazjalnych i testów szóstoklasisty. W Zachodniopomorskiem w 2014 r. uczniowie uzyskiwali z matematycznej części egzaminu średnio 43,9 pkt na 100 możliwych, zaś na sprawdzianie szóstoklasisty – 24,9 pkt na 40 możliwych. Tymczasem na Podlasiu odpowiednio 48,3 i 25,8 pkt. Sukcesy edukacyjne mają bowiem niewielki związek z PKB na mieszkańca. W Lubelskiem, Podkarpackiem, Podlaskiem, Świętokrzyskiem i Warmińsko-Mazurskiem osiąga on wartość niewiele większą niż 70 proc. średniej krajowej. Wskaźnik ten dla Lubuskiego wynosi 83,7 proc., a dla Pomorza Zach. – 84,1 proc.
– Być może ma to związek z historią tych regionów. Edukacja na ścianie wschodniej jest oparta o dość tradycyjne wzorce, panuje kultura powtarzania materiału, dopóki nie opanują go wszyscy uczniowie. Szkoły są w mniejszym stopniu nastawione na rywalizację – przekonuje dr Katarzyna Perlińska z Uniwersytetu Łódzkiego. – W skali kraju widać, że dużo bardziej opłaca się praca zespołowa i ciągnięcie w górę wszystkich uczniów, a nie tylko skupianie się na najlepszych – dodaje.
Inni zwracają uwagę na rolę, jaką w procesie edukacji odgrywają więzi społeczne. – Pisał o tym amerykański socjolog James Coleman. Uczniowie osiągają lepsze wyniki tam, gdzie więzi są silnie zakorzenione, a kulturę przekazuje się z pokolenia na pokolenie. W województwie zachodniopomorskim większa część ludności to osoby, które przesiedlono tu po wojnie. Nie ma tu tak trwałych więzi jak we wschodniej Polsce – uważa prof. Maria Mendel z Uniwersytetu Gdańskiego.
Sukcesy w nauce niewiele mają wspólnego z PKB na mieszkańca