Najlepsze są filologie na uczelniach państwowych. Najgorsze – studia ekonomiczne na niepublicznych. To podsumowanie ocen uczelni prowadzonych przez Polską Komisję Akredytacyjną przez ostatnie 10 lat w 379 placówkach.
Najlepsze są filologie na uczelniach państwowych. Najgorsze – studia ekonomiczne na niepublicznych. To podsumowanie ocen uczelni prowadzonych przez Polską Komisję Akredytacyjną przez ostatnie 10 lat w 379 placówkach.
/>
Zdaniem przewodniczącego PKA prof. Marka Rockiego wytłumaczenie jest proste: filologia to klasyczny kierunek prowadzony głównie przez uniwersytety z tradycjami. To też kierunek tani: nie wymaga laboratoriów i skomplikowanych zajęć praktycznych. Liczy się głównie dobra kadra.
Najgorzej wypadły kierunki ekonomiczne, otrzymały najwięcej negatywnych ocen. Tutaj, jak tłumaczy prof. Rocki, powodem jest to, że są one najczęściej prowadzone przez uczelnie niepubliczne. A te są mniej doświadczone.
Krzysztof Pawłowski, rektor Wyższej Szkoły Biznesu – National-Louis University, zwraca uwagę, że w latach 90. powstawały one w skali masowej. – Część była tworzona z misją, ale były i takie, których genezą było zarabianie pieniędzy. Te nie oferowały wysokiego poziomu edukacji – ocenia Pawłowski. Jako jeden z nielicznych rektorów szkół niepublicznych popierał system akredytacyjny. – Liczyłem, że wyeliminuje złe szkoły, te publiczne i niepubliczne. Tak się nie stało – mówi. Wraz z nadchodzącym niżem demograficznym poziom wielu szkół jeszcze się obniżał: by się utrzymać, oszczędzały na kadrze.
Złą ocenę jakość kształcenia w prywatnych placówkach kwestionuje prof. Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. Na forum akademickim podkreślał, że problemem są wymogi PKA: wiele uczelni nie ma szans przejść oceny instytucjonalnej. Jednak prof. Rocki podkreśla, że nie można zmienić kryteriów w zależności od sposobu finansowania placówki – poziom nauczania musi być oceniany jednakowo. Inne kryteria mogą być jedynie między szkołami artystycznymi a np. politechnikami.
Pawłowski zwraca uwagę, że PKA dużą wagę przykłada np. do kryterium ilościowego, czyli liczby profesorów na studenta. A powinna też oceniać jakość wykształcenia tych studentów.
Ale o tym, że PKA ma rację, świadczyć mogą wyniki zeszłorocznych badań Millward Brown na uczelniach państwowych i prywatnych. Studenci najgorzej ocenili w nich kierunki ekonomiczno-biznesowe. Na tych ostatnich tylko 44 proc. ankietowanych uważało, że są dobrze przygotowywani do zawodu przez uczelnię.
Co ciekawe, wśród wniosków z uczelni do PKA o utworzenie nowych kierunków blisko 50 proc. dotyczyło kierunków ekonomiczno-społeczno-prawnych. Blisko połowa została odrzucona.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama