Uczelnie chcą, aby na listę kierunków, które nie mogą być prowadzone w trybie dwustopniowym, trafiło nie tylko prawo, ale też np. psychologia i historia.
Tylko studia medyczne z ograniczeniem ministra / Dziennik Gazeta Prawna
Resort nauki określi, które kierunki studiów muszą być prowadzone jako jednolite magisterskie. Tak wynika z nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, nad którą pracuje rząd. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ministerstwo chce przywrócić studia pięcioletnie na prawie. Brane pod uwagę są także inne kierunki. Resort nie zdradza jednak jakie.
– Trwają prace nad rozporządzeniem, które będzie poddane konsultacjom – mówi Kamil Melcer, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW).
– Te zmiany wywołają zamęt – uważa prof. Teresa Gardocka, prorektor ds. dydaktycznych i współpracy międzynarodowej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Złamany system

Obecnie studia medyczne muszą być prowadzone jako jednolite magisterskie. Pozostałe można realizować w trybie trzy plus dwa (trzy lata studiów licencjackich i dwa lata magisterskich). To konsekwencja wprowadzania systemu bolońskiego, który podzielił studia na te pierwszego stopnia (licencjat, inżynier), drugiego (magister) i trzeciego (doktora).
– Dzięki temu kształcenie na studiach jest bardziej elastyczne. Już po trzech latach można zupełnie zmienić kierunek kształcenia. Student nie jest związany z jednym fakultetem przez pięć lat – tłumaczy Tomasz Gontarz, sekretarz generalny Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
Jednak zniesienie obligatoryjnych studiów pięcioletnich na niektórych kierunkach wywołało sprzeciw akademików.
– To skandal. Prowadzenie studiów dwustopniowych z psychologii jest bezsensowne. Student, który podejmuje ten kierunek na studiach magisterskich, np. po ukończeniu inżynierii, nie uzyska także rzetelnej wiedzy, jaką zdobędzie ten, który kształci się przez pięć lat. A to niebezpieczne dla osób, które korzystają z naszych usług – mówi Małgorzata Toeplitz-Winiewska, prezes Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Podobne obawy wyrażali prawnicy. – Skutkuje to tym, że na jednym wydziale prawa prowadzone będą studia prawnicze w dwóch jakościowo różnych trybach, uprawniające do takiego samego dyplomu magistra – twierdzi prof. Zbigniew Kuniewicz, przewodniczący Kolegium Dziekańskiego Uniwersyteckich Wydziałów Prawa i Administracji.
Na skrócenie studiów prawniczych decyduje się coraz więcej uczelni, ponieważ chętnie wybierają je kandydaci, np. Uniwersytet Gdański, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu czy Uniwersytet Wrocławski. Zamierza je otworzyć też Uniwersytet Warszawski (w języku angielskim).

Będą zmiany

Gdyby rządowe propozycje weszły w życie, to resort nauki wskazywałby, które kierunki muszą być obowiązkowo prowadzone jako jednolite magisterskie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że byłoby nim właśnie prawo.
– Będziemy zabiegać, aby również psychologia mogła być prowadzona jedynie w trybie pięcioletnim – zapowiada Małgorzata Toeplitz-Winiewska. Dodaje, że takich zmian domagali się także prowadzący kierunek socjologia.
– Wiele uczelni może wystąpić z wnioskiem o przywrócenie obowiązkowych studiów jednolitych na jeszcze innych fakultetach, np. historycznych – uważa Krystyna Chojnicka, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Tłumaczy, że w ich przypadku studia dwustopniowe nie zdają egzaminu.
– W ciągu trzech lat student na licencjacie musi przerobić całą historię. Przecież nie da się zatrzymać kształcenia np. na XVII wieku. Skutkuje to tym, że na studiach magisterskich osoba, która ma licencjat z innej dziedziny, tej wiedzy już nie uzyska, bo przecież nie chodzi o to, aby powtarzać te same treści – zaznacza.
– Prawo, psychologia, historia i co dalej? Uzyskanie tytułu magisterskiego z chemii w dwa lata też może budzić wątpliwości – wskazuje Tomasz Gontarz.
Jego zdaniem uczelnie będą lobbować, aby ministerstwo wpisało na listę studiów pięcioletnich inne specjalności, bo to im się opłaca. – Mają wtedy studenta, za którego dostają pieniądze albo który im płaci czesne przez pięć lat, a nie trzy – uważa Tomasz Gontarz.
Sami studenci jednak też uważają, że system boloński prowadzi do nierówności.
– Licencjat uzyskałam z filologii francuskiej, studia magisterskie podjęłam na socjologii. Osoby, które miały ukończone studia pierwszego stopnia z tego właśnie kierunku, uważały, że to niesprawiedliwe i nie powinnam mieć prawa studiowania na takich samych zasadach jak one – mówi Elżbieta Chudzik, magister socjologii.
Przyznaje, że przez osoby, które rozpoczęły studia magisterskie na socjologii po innych kierunkach, pierwsze zajęcia musiały zostać poświęcone na ich wprowadzenie w podstawowe zagadnienia z tej dziedziny.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji