Studenci już powinni składać podania o przyznanie stypendium rektora za wyniki w nauce. Spóźnialskim nie będzie ono przysługiwało, nawet jeśli mają bardzo dobre osiągnięcia.
Studenci już powinni składać podania o przyznanie stypendium rektora za wyniki w nauce. Spóźnialskim nie będzie ono przysługiwało, nawet jeśli mają bardzo dobre osiągnięcia.
Taki wymóg wprowadziła 1 października 2011 r. nowelizacja z 18 marca tego roku ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 84, poz. 455 z późn. zm.). Wynika to z faktu, że uczelnia przy przydzielaniu wsparcia oprócz średniej może uwzględniać również osiągnięcia naukowe, artystyczne lub sportowe. Te trzeba wykazać we wniosku.
Na niektórych uczelniach termin na złożenie podania o to świadczenie upływa już pod koniec września. Tak jest m.in. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II (KUL). Z kolei na Politechnice Wrocławskiej studenci mają czas do 10 października. Podobnie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW).
– Studenci nie zdają sobie sprawy, że złożenie wniosku o stypendium po terminie pozbawi ich tej pomocy, nawet jeśli mają bardzo dobre wyniki w nauce – ostrzega Małgorzata Borycka z działu pomocy materialnej dla studentów UKSW.
Dodaje, że zdarzają się przypadki, że osoby dopiero w październiku zaczynają się interesować, czy pomoc finansowa im przysługuje. Myślą jednak, że to uczelnia przyzna im te pieniądze, kierując się rankingiem stworzonym na podstawie średniej ocen.
– Ustawa wprost zobowiązała studentów do wnioskowania o to świadczenie – wskazuje Małgorzata Stróżyńska, kierownik działu studenckich spraw socjalnych KUL.
Dodaje, że oczywiście studenci mogą się odwoływać, ale obowiązuje limit, który narzuciła ustawa.
Od 1 października 2011 r. stypendium może trafić do nie więcej niż 10 proc. studentów każdego kierunku.
– Dlatego, jeśli zostaną one już rozdzielone, ci, którzy nie złożyli podania w terminie, tracą do niego prawo – mówi Małgorzata Stróżyńska.
Tłumaczy, że inaczej prowadziłoby to do absurdów.
– Tym, którym zostało ono przyznane, trzeba byłoby je zabierać, bo nie możemy przekroczyć 10 proc. limitu. Pojawiają się też pomysły, że spóźnialskim stypendia powinien wypłacać rektor, ale nie dysponuje rezerwą na ten cel – argumentuje.
Przepisy dodatkowo wprowadziły możliwość uwzględniania przez uczelnie przy przyznawaniu stypendium rektora dla najlepszych studentów innych kryteriów poza wysoką średnią. To szkoła wyższa określa, co jest brane pod uwagę. Ustala to rektor w porozumieniu z samorządem studenckim.
– Dlatego tak wcześnie upływa termin złożenia wniosku o stypendium rektora, ponieważ procedura ich weryfikowania wymaga czasu. A zależy nam na tym, aby pierwsze stypendia trafiły do studentów już w listopadzie – wyjasnia Małgorzata Stróżyńska.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama