Prawie 363 tysiące szóstoklasistów zakończyło test podsumowujący ich sześcioletnią edukację w szkole podstawowej. Zgodnie twierdzą, że nie był trudny.

Długopisy odłożone, arkusze oddane. Szóstoklasiści zakończyli pisanie Sprawdzianu. Zgodnie twierdzą, że nie był trudny, a na pewno łatwiejszy od testu próbnego. Uczniowie musieli najpierw odpowiedzieć na serię pytań, dotyczących tekstu. Półstronicowa czytanka dotyczyła ładnego wypowiadania się. Potem trzeba było napisać list do kolegi. Chodziło o krótką rekomendację dowolnej książki.

Były też zadania matematyczne. Jedno z nich dotyczyło zasad podzielności przez 9. Było też zadanie o dzieciach, które zebrały półtorej tony makulatury i za otrzymane pieniądze kupowały sadzonki.

Uczniowie warszawskich szkół mówili reporterowi Polskiego Radia, że sprawdzian był raczej łatwy.

Do testu przystąpiło 363 tysiące szóstoklasistów. Wyniki mają pokazać nauczycielom szkół podstawowych, jakie efekty osiągnęli ich uczniowie, nauczycielom gimnazjalnym, jaka jest wiedza ich przyszłych uczniów, a także rodzicom, czego się nauczyły ich dzieci. Wynik nie będzie jednak miał wpływu na przyjęcie do gimnazjum.

Marcin Smolik z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej powiedział, że tegoroczny Sprawdzian, z formalnego punktu widzenia, niczym nie różni się od zeszłorocznego. Były polecenia, aby napisać krótki tekst lub rozwiązać kilka zadań. W większości to jednak zadania typu testowego, gdzie trzeba będzie wskazać właściwą odpowiedź.

Marcin Smolik przypomniał, że Sprawdzian nie ma żadnego wpływu na proces rekrutacyjny do gimnazjum. Pełni jedynie funkcję diagnostyczną. Uczeń sprawdzi swoje osiągnięcia, nauczyciele i dyrektor szkoły podstawowej zobaczą na co w przyszłości muszą bardziej zwrócić uwagę, a dyrektor gimnazjum będzie wiedzieć jaką wiedzę mają jego nowi uczniowie.

Prawie 363 tysiące szóstoklasistów przystąpiło o 9 do sprawdzianu. Minister edukacji Krystyna Szumilas powiedziała w Jedynce, że to podsumowanie ich 6-letniej pracy. Wyniki sprawdzianu mają pokazać nauczycielom szkół podstawowych, jakie efekty osiągnęli ich uczniowie, nauczycielom gimnazjalnym, jaka jest wiedza ich przyszłych uczniów, a także rodzicom, czego się nauczyły ich dzieci. Wynik sprawdzianu nie będzie jednak miał wpływu na przyjęcie do gimnazjum. Uczniowie będą mieli godzinę na napisanie krótkiego tekstu lub rozwiązanie kilku zadań. W większości będą to zadania typu testowego.

Minister Szumilas ponownie zachęciła rodziców, aby wcześniej wysyłali dzieci do szkoły. Jej zdaniem, wcześniejsze rozpoczęcie nauki jest wymogiem cywilizacyjnym, a dzieci bardzo na tym korzystają. Minister przypomniała, że od września przyszłego roku wszystkie 6-latki i tak będą musiały iść do szkoły.

Komentując wyniki kontroli NIK-u w szkołach minister powiedziała, że Izba nie stwierdziła zagrożeń dla obniżenia wieku szkolnego. Pozytywnie wypadły też kontrole sanepidu i kuratoriów oświaty. Minister Szumilas dodała, że 6-latki są już w 90 procentach szkół. Podkreśliła, że najważniejsze jest, aby rodzic poszedł do szkoły, do której ma posłać dziecko, i sprawdził, jakie są tam warunki. W szkołach będzie można tworzyć odrębne klasy dla 6-cio i 7-latków. Minister edukacji dodała, że samorządy otrzymały w ostatnich latach dwa miliardy złotych na przygotowanie szkół do przyjęcia 6-latków.