Samorządy same piszą projekt nowelizacji ustawy o Karcie nauczyciela i zamierzają go przekazać posłom koalicji PO – PSL. Parlamentarzyści otwarcie deklarują poparcie.
Rząd nie pracuje nad zmianami w Karcie nauczyciela, mimo że zdaje sobie sprawę, że jest to kolejna grupa, która będzie musiała zrezygnować z części przywilejów. Wprawdzie resort edukacji w poprzedniej kadencji utworzył krajowy zespół do spraw statusu zawodowego nauczycieli, ale nie wypracował on żadnych propozycji. Oficjalnie MEN ma go reaktywować dopiero po zbadaniu czasu pracy nauczycieli. A to może potrwać nawet do 2013 roku.

Czas na zmiany

Samorządy nie chcą jednak czekać. Skoro resort finansów zmusza je do ograniczania wydatków bieżących, a oświata najwięcej ich generuje, chcą zmodyfikować kartę.
– Specjalny zespół do spraw oświaty pracuje nad konkretnymi zamianami w Karcie nauczyciela. W projekcie chcemy zlikwidować część dodatków do pensji i uelastycznić czas pracy – mówi Dominika Tkocz ze Śląskiego Związku Gmin i Powiatów.
Dodaje, że związek będzie starał się przekonać część posłów, aby wystąpili z taką inicjatywą.
– Chcemy mieć większy wpływ na kształtowanie wynagrodzeń i możliwość zmieniania warunków pracy nauczycielom w ciągu całego roku, bo obecnie możemy to robić tylko do końca maja – mówi Ryszard Stefaniak, naczelnik wydziału edukacji Urzędu Miasta w Częstochowie.
Inne organizacje zrzeszające samorządowców również nie próżnują. – Mamy już gotowe rozwiązania i dzięki przyzwoleniu premiera, który powiedział, że karta i tak powinna być zmieniona, rozważamy opracowanie własnego projektu i przedstawienie go posłom koalicji – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich.
Nieco bardziej sceptycznie do tych prób podchodzą inne samorządy.
– Nasze propozycje przedstawiliśmy już w trakcie prac zespołu w MEN. Niemniej jednak, dopóki oświatowe związki będą broniły karty, trudno cokolwiek przeforsować – wyjaśnia Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprezes Związku Gmin Wiejskich RP.

Rozmowy bez końca

Związki nauczycielskie deklarują chęć rozmów, ale diabeł tkwi w szczegółach.
– Jesteśmy gotowi do współpracy i wypracowania wspólnego kompromisu w zakresie zmian w Karcie nauczyciela – mówi Andrzej Antolak z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.



Dodaje, że są punkty wspólne, np. uproszenie systemu wynagradzania lub zasad finansowania urlopu dla poratowania zdrowia.
Na przedstawione przez samorządy konkretne propozycje otwarci są również posłowie i senatorowie klubów PO i PSL.
– Jeśli związki samorządowe zaprezentują nam projekt nowelizacji ustawy o Karcie nauczyciela, to nie widzę problemu, aby przedstawić go jako inicjatywę poselską, komisyjną lub nawet koalicyjną. Posłowie PO również dostrzegają potrzeby zmian w karcie, bo jest ona przestarzała – mówi Zbigniew Włodkowski, poseł PSL i były wiceminister MEN.
Dodaje, że klub PSL przygotowuje własną inicjatywę legislacyjną, która ma doprowadzić do likwidacji wprowadzonej w 2008 roku czternastki.
Zwolenników zmian w karcie nie brakuje również w samej Platformie.
– Jak najbardziej jestem za tym, aby taki projekt kompleksowych zmian wyszedł od parlamentarzystów – mówi Edmund Wittbrodt, senator PO i były minister edukacji.
– Mam głęboką nadzieję, że posłowie pochylą się nad samorządowymi propozycjami i w Sejmie rozpocznie się i tak już mocno spóźniona debata nad zmianami w Karcie nauczyciela – dodaje DGP Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich, prezydent Poznania.
Jego zdaniem gminom trudno będzie finansować zadania oświatowe, jeśli karta będzie wciąż obowiązywać w takim kształcie.
Oświatowe związki obawiają się zmian.
– Docierają do nas informacje, że samorządy przygotowują własne projekty nowelizacji i chcą je podrzucić posłom, aby zmiany zostały wprowadzone tylnymi drzwiami – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Nie wyklucza generalnego strajku nauczycieli, jeśli samorządy z posłami będą chciały zabrać im część przywilejów. I proponuje racjonalne rozmowy. Te jednak toczą się już kilka lat i nie przynoszą żadnych efektów.
Gdzie zgoda, a gdzie problemy
W jakich kwestiach oświatowe związki mogą porozumieć się z samorządami:
zmiany w zasadach naliczania czternastki; przekazanie ZUS finansowania urlopów zdrowotnych; uproszczenie zasad wynagradzania; zmiany w awansie zawodowym
Na co nie zgodzą się związki:
podwyższenie pensum; zmniejszenie wymiaru urlopu wypoczynkowego z 78 do 52 dni; 40-godzinny czas pracy; likwidacja części dodatków; elastyczna polityka kadrowa