Michał Byliniak, dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Film Farmaceutycznych Infarma opowiedział dlaczego ważne jest zadbanie o bezpieczeństwo lekowe Polski i Europy, oraz jak można to zrobić. Zaznaczył, że ważnym krokiem w tym kierunku, jest przyjęcie przed kilkoma dniami w KE aktu o lekach krytycznych. Pozwoli reagować na to, co może wydarzyć się w przyszłości, a co będzie zagrażało powstaniu niedoboru leków.

- Sam akt ma więc na celu zminimalizowanie sytuacji, w której pacjent idąc do apteki po lek, nie otrzyma go na miejscu – wytłumaczył Michał Byliniak i wspomniał o wyzwaniach, które wiążą się z regulacją. Ma ona zachęcać do relokacji produkcji farmaceutycznej z Azji do Europy. Na razie jednak nie jest powiedziane w jaki to będzie sposób. Regulacja nie zakłada bowiem utworzenia funduszu na rzecz leków krytycznych, na który liczyła branża. Konieczne jest wiec stworzenie narzędzi wspierających nowe inwestycje w przemyśle farmaceutycznym.

- Poza tym warto zauważyć, że finalna wersja aktu nie dotyczy tylko leków krytycznych, ale też pozostałych leków. Pojawia się w związku z tym pytanie o wspólne zakupy, czyli szukanie drogi do tego, aby mniejsze państwa członkowskie, które mają problem z zapewnieniem dostępu do leków miały dodatkowe narzędzia do wykorzystania. Dokument wymaga więc jeszcze doprecyzowania – powiedział Michał Byliniak i zaznaczając, że właśnie zaczyna się maraton aktu leków krytycznych, czyli zbieranie uwag przez Komisję Europejską, a potem prace Parlamentu Europejskiego, a następnie negocjacje w ramach Rady Europejskiej.

Powiedział też, że na nowej regulacji skorzystają pacjenci, ale również przemysł, jeśli nowe rozwiązania będą uwzględniały specyfikę sektora. Wtedy firmy będą szansę zwiększyć swoją efektywność, elastyczność, przez co jeszcze lepiej dostarczać leki pacjentom.

Przyznał, że dziś branża jest zależna od dostaw z Chin i Indii, dlatego ważne jest zapewnienie skutecznych, bezpiecznych łańcuchów dystrybucji. Powiedział też, że przenoszenie produkcji do Europy będzie trwało w najszybszym scenariuszu 5 lat, a w wolniejszym nawet 10-15 lat.