Luka w finansach NFZ w latach 2025–2027 wyniesie 111,4 mld zł – szacuje Think Tank SGH dla ochrony zdrowia i podpowiada, jak można ją wypełnić. Przedstawiciele placówek ochrony zdrowia, którzy nie mogą się doprosić zapłaty za świadczenia udzielone w 2024 r., dodają, że trzeba działać szybko.

Plan finansowy NFZ na ubiegły rok w ostatecznej wersji, czyli po zmianie z 13 grudnia 2024 r., wykazywał stratę w wysokości 9,4 mld zł. W 2025 r. luka finansowa wyniesie już 21,7 mld zł, w 2026 r. – 37,6 mld zł, a w 2027 r. – 52,1 mld zł – wynika z raportu „10 nowych źródeł finansowania NFZ”, opracowanego przez Think Tank SGH dla ochrony zdrowia, do którego dotarł DGP. Mimo że nakłady na ochronę zdrowia w relacji do PKB rosną, zwiększa się udział w nich dotacji podmiotowej z budżetu państwa. Ta ostatnia w 2025 r. ma stanowić 9,3 proc. budżetu NFZ wobec 7,44 proc. w ubiegłym roku.

Naukowcy z SGH jako remedium proponują działania w czterech obszarach.Przede wszystkim podniesienie stopy składki zdrowotnej o 0,25 pkt. proc. rocznie przez cztery lata i ograniczenie uprawnień do preferencyjnego ubezpieczenia w KRUS. Eksperci proponują też wprowadzenie 2,5-proc. składki zdrowotnej płaconej przez pracodawców. Z tych dwóch źródeł do 2027 r. możliwe jest pozyskanie 78,5 mld zł. Dodatkowe wpływy zapewni podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wprowadzenie składki zdrowotnej dla dzieci finansowanej z budżetu państwa. To razem da 53,7 mld zł.

Naukowcy wskazują skąd wziąć pieniądze na zdrowie

Autorzy raportu proponują również szukanie pozaskładkowych źródeł finansowania.Na przykład podwyższenie podatku cukrowego i wprowadzenie nowego – tłuszczowego, co dałoby 6 mld zł, przekazanie części akcyzy z wyrobów tytoniowych na cele zdrowotne – 12,5 mld zł, wprowadzenie finansowania pomocy doraźnej i ratownictwa medycznego z budżetu państwa – 13,8 mld zł, wdrożenie współfinansowania świadczeń przez pacjentów, co dałoby 6,3 mld zł oraz wprowadzenie komplementarnych ubezpieczeń zdrowotnych stanowiących uzupełnienie dla obowiązkowych polis – kolejne ponad 6 mld zł. Wśród propozycji jest też możliwość przekazania 1,5 proc. podatku na opiekę zdrowotną, co dałoby 0,06 mld zł.

– Propozycje wysyłamy do MZ i NFZ. Liczymy na debatę – mówi dr hab. Monika Raulinajtys-Grzybek, prof. SGH, jedna z autorek raportu. Debaty oczekuje też Federacja Przedsiębiorców Polskich, która też wysłała do MZ propozycje na zapełnienie luki w budżecie NFZ.

Szpitale czekają na przelewy

Krzysztof Żochowski – wiceprezes zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, podkreśla, że każdy biznes musi się bilansować. A zatem, albo trzeba więcej na niego płacić, albo wyjąć z koszyka świadczenia, na które państwa nie stać.

– Wciąż czekamy na uregulowanie płatności za 2024 r. Pojawiają się informacje, że nastąpi to w formie stawki degresywnej, do tego z wykorzystaniem środków zarezerwowanych na ten rok – podkreśla.

– Na nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych oraz na leki w programach lekowych i w chemioterapii środki mamy zabezpieczone, m.in. z rezerwy ogólnej. Czekamy na pieniądze ze zwiększenia dotacji dla NFZ, które pozwolą opłacić nadwykonania w świadczeniach limitowanych – mówi Paweł Florek, rzecznik prasowy NFZ. ©℗