Kozłowska proponuje zmianę przepisów w tym zakresie.
O działania podejmowane w celu zagwarantowania dostępu do zabiegu legalnego przerywania ciąży w związku z powoływaniem się przez lekarzy na tzw. klauzulę sumienia Kozłowską zapytał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
W odpowiedzi Kozłowska informuje, iż sygnały zgłaszane przez pacjentki wskazują, że trudności w dostępie do zabiegów przerywania ciąży wynikają głównie "z działań lub zaniechań personelu medycznego o charakterze nieformalnym".
"Zauważalnym problemem jest brak wydania pacjentce skierowania do innego podmiotu leczniczego w przypadku, gdy wszyscy lekarze odmówili wykonania zabiegu lub dokonania konsultacji, bez odpowiedniej adnotacji w dokumentacji medycznej pacjentki (nie powołując się zatem w sposób formalny na tzw. klauzulę sumienia)" - zwraca uwagę Kozłowska.
Ponadto pacjentki nie otrzymują skierowania do innej placówki, mimo że są informowane o konieczności zgłoszenia się do szpitala o wyższym poziomie referencyjności w celu oceny zasadności zabiegu. Zdarza się także, że w dokumentacji medycznej nie są odnotowywane przeprowadzone konsultacje lekarskie i przekazywane informacje o dalszym trybie postępowania.
"Pacjentki wskazują również na zaniechania w przedmiocie podjęcia diagnostycznych czynności medycznych, w tym oceny, czy istnieją wskazania do wykonania zabiegu przerwania ciąży, co w konsekwencji ogranicza ich prawo do informacji; w zakresie stanu zdrowia pacjentki oraz informacji o stanie płodu" - dodaje rzecznik.
"Zapewnienie ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych pacjentkom zgłaszającym się w celu terminacji ciąży może zagwarantować m.in. nowelizacja przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia (...). Proponowana zmiana mogłaby obejmować wprowadzenie zapisu, stosownie do którego w sytuacji powołania się przez wszystkich lekarzy podmiotu leczniczego na tzw. klauzulę sumienia, podmiot leczniczy obowiązany byłby zapewnić realny dostęp pacjentowi do świadczenia zdrowotnego (np. poprzez zawarcie umowy o podwykonawstwo)" - uważa Kozłowska.
Alternatywą dla takiego rozwiązania, zdaniem rzecznik, mogłoby być przyjęcie przez szpitale pisemnej procedury postępowania w przypadku zgłoszenia się pacjentki do wykonania legalnego zabiegu terminacji ciąży.
Od początku tego roku 26 razy kontaktowano się z infolinią Rzecznika Praw Pacjenta z pytaniami o zasady przerywania ciąży. W tym samym czasie rzecznik wszczęła cztery postępowania wyjaśniające w sprawach indywidualnych dotyczących terminacji ciąży.
Kozłowska wystąpiła także do podkarpackiego oddziału NFZ oraz szpitali w tym województwie w sprawie zabiegów przerywania ciąży. W maju media informowały o utrudnieniach w dostępności do tych zabiegów na Podkarpaciu, po tym, gdy jeden z rzeszowskich szpitali poinformował, że wszyscy lekarze zatrudnieni w placówce podpisali "ogólną klauzulę sumienia".
Podkarpacki NFZ poinformował Kozłowską, że trafił do niego tylko jeden sygnał o możliwych nieprawidłowościach w tym zakresie - zgłoszenie to wystosowała właśnie rzecznik po kontroli w szpitalu w Kolbuszowej, w którym lekarze oddziału ginekologiczno-położniczego powołali się na klauzulę sumienia (obecnie trwa ustalanie, czy szpital faktycznie nie przeprowadza zabiegów przerywania ciąży).
W ubiegłym roku rzecznik wszczęła 5 postępowań wyjaśniających w zakresie odmowy przeprowadzenia zabiegu przerywania ciąży, z czego trzy dotyczyły województwa podkarpackiego.
W październiku 2015 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy pozwalające lekarzowi skorzystać z klauzuli sumienia i odmówić wykonania świadczenia zdrowotnego tylko pod warunkiem, że wskaże pacjentowi, kto mu może pomóc, są niezgodne z konstytucją.
Resort zdrowia wyjaśniał, że na klauzulę sumienia mogą się powoływać tylko poszczególne osoby, natomiast szpital nie może deklarować, że pomimo iż udziela świadczeń ginekologiczno-położniczych, nie przeprowadza się w nim zabiegów przerwania ciąży.