Rzecznik praw dziecka milczy w sprawie wytycznych aborcyjnych,choć obowiązuje go definicja, zgodnie z którą dzieckiem jest się od poczęcia.

W rozumieniu ustawy o rzeczniku praw dziecka „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności” (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 292). Rzecznik działa zaś na rzecz ochrony praw dziecka, w szczególności prawa do życia i ochrony zdrowia. Tymczasem RPD nie zabierał głosu w sprawie wytycznych dla szpitali i prokuratury w sprawie aborcji. Wynika z nich m.in., że jedno zaświadczenie od psychiatry umożliwi usunięcie ciąży. I to nie tylko w początkowych jej tygodniach. W przypadku wątpliwości co do zasadności przerwania ciąży wytyczne ograniczają możliwość zwołania konsylium.

Jak zaznacza Naczelna Rada Lekarska w swoim stanowisku, wytyczne zrodziły poważne zastrzeżenia środowiska z uwagi na sugestię, jakoby lekarz wykonujący zabieg miał ograniczone prawo do zwołania konsylium w tej sprawie oraz analizy dotyczącej zaistnienia wskazań do wykonania tej procedury.

Wydaje się, że RPD nie ma wątpliwości, czy taki kształt wytycznych nie ograniczy prawa do życia dzieci. Na pytanie, czy zamierza podjąć jakieś kroki, pada następująca odpowiedź:

– Wytyczne dotyczą postępowania lekarzy i szpitali w konkretnych, indywidualnych sprawach. Ponadto odnoszą się do podmiotów mających z NFZ kontrakt na wykonywanie określonych świadczeń – tłumaczy Paulina Nowosielska, dyrektor zespołu prasowego RPD. Na pytanie, czy w takim razie definicja dziecka zawarta w ustawie o RPD wymaga zmian, nie odpowiada.

Może być nowa definicja dziecka

Jak z kolei tłumaczy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, prawna definicja dziecka nie jest jednolita dla wszystkich dziedzin. A tę zawartą w ustawie o RPD stosuje się wyłącznie na potrzeby tej ustawy. W sytuacjach wymagających odniesienia się do dzieci ministerstwo obowiązują przepisy Konwencji o prawach dziecka i definicja w niej zawarta – „dziecko” oznacza więc każdą istotę ludzką w wieku poniżej 18 lat, chyba że zgodnie z prawem odnoszącym się do dziecka uzyska ono wcześniej pełnoletność.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada zaś, że tematyka dotycząca wprowadzenia do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zdefiniowanego pojęcia dziecka będzie przedmiotem badań Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego. Zajmuje się ona również przygotowywaniem założeń i ogólnych kierunków zmian w prawie rodzinnym i opiekuńczym. Podejmie współpracę z RPD. Obecny kodeks rodzinny i opiekuńczy definicji dziecka nie zawiera.

Przez sześć lat, za czasów dr. Marka Michalaka, w biurze RPD działała społeczna komisja kodyfikacyjna prawa rodzinnego. Przygotowywała projekt nowego kodeksu rodzinnego. W lipcu 2018 r. Marek Michalak propozycję przesłał do: prezydenta Andrzeja Dudy, marszałków Sejmu i Senatu, ugrupowań politycznych i premiera. Na tym się skończyło – ustawa nie została uchwalona. Już jednak społeczna komisja miała z definicją dziecka problem. Najpierw do projektu wpisano, że dzieckiem jest się od poczęcia do pełnoletności. Potem złożono autopoprawkę i ze słów „od poczęcia” zrezygnowano.

Lepiej przemilczeć

Przewodnicząca obecnej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego nie chce wyrzucać projektu do kosza.

– Projekt, który został przygotowany przez społeczną komisję pod kierunkiem dr. Marka Michalaka, stanowi punkt wyjścia dla naszych prac. Prace nad nowym kodeksem to długotrwały proces i na pewno będzie konieczna dyskusja o podstawach aksjologicznych. Teraz zajmujemy się najpilniejszymi zmianami, jak np. system opiniowania w sprawach opiekuńczych czy reforma sądownictwa rodzinnego – mówi dr hab. Magdalena Szafranek.

Jak dodaje anonimowo jeden z członków komisji, projektu szybko nie zobaczymy. A zdefiniowania tego, od kiedy możemy mówić o dziecku, lepiej się nie podejmować. Może to przynieść więcej szkody niż pożytku. I nie chodzi tylko o prawo kobiet do terminacji ciąży, lecz także np. o procedurę in vitro. Warto się więc skupić na określeniu górnej granicy wieku dziecięcego. Powinniśmy np. uregulować, kiedy dziecko może decydować o publikacji swoich zdjęć, albo przyjrzeć się granicy wieku, od którego dziecko godzi się na przysposobienie czy zmianę nazwiska. ©℗

opinia

Rzecznik nie musi być przeciwnikiem aborcji

ikona lupy />
dr hab. 
Radosław Tymiński, radca prawny / Materiały prasowe

Rzecznik praw dziecka ma obowiązek bronić życia dziecka od poczęcia. To jasno wynika z ustawy. Powinien działać. Osobiste poglądy pani rzecznik nie powinny mieć znaczenia. Nie oznacza to jednak, że RPD musi być przeciwnikiem aborcji. W przypadku terminacji ciąży ważymy bowiem wartości – ochronę życia i zdrowia matki oraz ochronę życia płodu. Ochrona życia człowieka rozpoczyna się, gdy osiąga on zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki, czyli po 22. tygodniu ciąży. Po tym okresie nie mamy do czynienia z aborcją, tylko z zakończeniem ciąży. Lekarze są zaś zobowiązani ratować życie dziecka. Konflikty wartości w prawie są nieuniknione. Życie matki może wejść w kolizję z wartością, jaką jest życie dziecka. To nic nowego. RPD powinien jednak krytycznie przyjrzeć się ministerialnym wytycznym dla szpitali i prokuratury w sprawie aborcji. Zabraniają one np. zwoływania konsylium. A w niektórych sytuacjach, by podjąć dobrą decyzję, jest ono niezbędne. Jednolita definicja dziecka w prawie nie jest potrzebna. Mamy definicję dziecka w ustawie o RPD. Skoro nie ma innej w polskim systemie prawnym, należy posiłkowo stosować właśnie tę – dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności. ©℗