Wskaźnik umieralności okołoporodowej nigdy nie był tak niski. W ostatnich dwóch dekadach zmniejszył się ponad trzykrotnie z 13,7 na tysiąc urodzeń w 1995 r. do 4,4 promila w ubiegłym roku. Już nie jesteśmy w ogonie, dziś średni wskaźnik UE (dane Eurostatu za 2013 r.) to 6 promili. Najlepiej jest w woj. zachodniopomorskim (3,1), a najgorzej w łódzkim (5,7 promila) – wynika z danych resortu zdrowia.
Oddziały noworodkowe są coraz lepsze. Specjalny system opieki nad ciężarnymi i szybka eliminacja ewentualnych zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia niemowląt, jak i znacznie lepszy sprzęt medyczny oraz polepszające się z roku na rok kwalifikacje lekarzy powodują, że znacząco spada liczba dzieci, które nie przeżywają porodów. I to w sytuacji, gdy coraz więcej matek decyduje się rodzić w wieku przekraczającym 40 lat. W zakresie przeżywalności niemowląt osiągnęliśmy już normę europejską, co jeszcze 15 lat temu było niewyobrażalne. Wtedy bezpieczeństwo nowo narodzonych sytuowało nasz kraj raczej na europejskich krańcach.
Najlepsze wskaźniki przeżywalności notowane są obecnie w województwach: zachodniopomorskim, lubelskim i warmińsko-mazurskim, czyli wcale nie w największych ośrodkach klinicznych.Najgorsze w Łódzkiem, Lubuskiem i Pomorskiem.
Pozostało
84%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama