Dziś, Minister Zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła start programu upustów na tzw. leki polskie. Chodzi o leki wyprodukowane w polskich fabrykach bądź wytworzone z wyprodukowanych w Polsce komponentów. W przypadku, gdy oba te warunki zostaną spełnione farmaceuta sprzeda lek o 15 proc. taniej. Natomiast, gdy zostanie spełniony tylko jeden z tych warunków, pacjent będzie mógł liczyć na 10 proc. upustu.

Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Izabelę Leszczynę do uzyskania 10 proc. rabatu swoje medykamenty zgłosiło 7 producentów, korzystających z 84 substancji czynnych. W praktyce oznacza to, że zniżka będzie przyznawana na 329 leków. Natomiast jeśli chodzi o rabaty 15 proc., to do programu zniżkowego przystąpiło 3 producentów, zgłaszają 24. leki.

Przypomnijmy, że według pierwotnych założeń rabaty na tzw. polskie leki miały być przyznawane już od 1 listopada 2023 r. Jednak na skutek nieporozumień między resortem zdrowia a producentami, nie doszło na czas do ogłoszenia listy tańszych leków.

-Start programu rabatów na leki polskie to po pierwsze mniejsze koszty dla pacjenta, a po drugie: większe bezpieczeństwo lekowe. Produkcja leków w Polsce będzie się opłacać - komentował Krzysztof Kopeć, prezes organizacji Krajowi Producenci Leków.