Dostęp do refundowanych medykamentów powinien się poprawić. Ministerstwo podjęło działania, by farmaceuci nie obawiali się robić zapasów.
Listy leków refundowanych zmieniane są co dwa miesiące. Apteki szacują, że w związku z tym tracą co roku kilkadziesiąt milionów złotych. Najwięcej – około 90 mln zł – w roku 2012, gdy zaczęła działać nowa ustawa refundacyjna i ministerstwo bardziej docisnęło branżę farmaceutyczną w celu obniżek cen. Aptekarze od lat apelują o zmiany w tym zakresie. Części udaje się negocjować z hurtowniami refakturowanie specyfików, które w wyższych cenach pozostały im na półkach, ale nie było jasne, czy jest to legalne. Dlatego z prośbą o jasną interpretację wystąpiła Naczelna Rada Aptekarska. Prezes NRA prosił o udzielenie informacji, czy wystawienie faktury korygującej nie stanowi w takim wypadku naruszenia przepisów art. 8 oraz art. 49 ust. 3 ustawy o refundacji w zakresie uzyskiwania niedozwolonych korzyści. Departament polityki lekowej i farmacji resortu zdrowia wydał interpretację przepisów, zgodnie z którą możliwe jest wystawianie faktur korygujących w tych wyjątkowych sytuacjach bez narażania się podmiotów na sankcje wynikające z art. 50 ustawy o refundacji.
– Kara w przypadku takiego naruszenia wynosić może nawet 5 proc. wartości netto obrotu produktami refundowanymi w poprzednim roku – zwraca uwagę Marcin Pieklak z Kancelarii Doński Zakrzewski Palinka.
Na interpretacji resortu powinni skorzystać pacjenci. Obecnie często nie mogą od ręki wykupić potrzebnych im specyfików, bo farmaceuci, obawiając się strat, zamawiają bardzo małe partie leków.
Interpratację resortu chwali Leszek Borkowski, farmaceuta i prezes Fundacji Razem w Chorobie, a wcześniej szef Urzędu Rejestracji Leków.
– To krok w dobrym kierunku i dobrze, że rząd go wykonał, ale nie załatwi to w pełni problemu, ponieważ przyczyny braku leków w aptekach są także inne – zaznacza.
– To ważna interpretacja, biorąc pod uwagę obecny stan prawny – przyznaje DGP Marek Tomków, wiceszef Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Wyjaśnia, że i teraz część hurtowni zgadzała się na takie rozwiązanie, ale jasna interpretacja ze strony MZ ułatwi właścicielom aptek rozmowy z dostawcami medykamentów. Jednak zwraca uwagę, że hurtownicy nie będą musieli się na to godzić. To, czy leki, których ceny urzędowy spadły, będą refakturowane, będzie zależeć od dobrej woli hurtowni. Dlatego w dalszej perspektywie aptekarze mają nadzieję, że interpretację zastąpi zmiana przepisów. Otwarty dialog w tej sprawie zapowiedział wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda.
Tymczasem resort zdrowia ma w planach wydłużenie ważności list refundacyjnych z dwóch do czterech miesięcy.
Ostatnio zmiana cen objęła aż 848 specyfików. W większości przypadków były to obniżki