Mimo istnienia różnic w poglądach naukowych i terapeutycznych zobowiązano wszystkich członków izb lekarskich do przestrzegania jednolitych zasad etyki – uważa prokurator generalny. Chce zbadania, czy takie ukształtowanie samorządu lekarskiego nie narusza konstytucji.

Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął wniosek o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą wielu regulacji ustawy o izbach lekarskich (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1342 ze zm.). Został podpisany 16 listopada br. przez ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.

Kwestionowane przez niego przepisy przewidują, że samorząd zawodowy lekarzy i lekarzy dentystów stanowią członkowie izb lekarskich (art. 2 ust. 1), okręgową izbę lekarską stanowią lekarze wpisani na odpowiednią listę członków (art. 2 ust. 4), zaś obszar działania poszczególnych izb określają organy samorządu lekarskiego (art. 3 ust. 3). Wniosek dotyczy też obowiązkowej przynależności lekarza do izby, w której uzyskał prawo wykonywania zawodu (art. 6 ust. 1).

Przepisy te miałyby zostać rozpatrzone w związku z regulacjami, według których członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie m.in. zasad etyki lekarskiej (art. 53), a zasady te ustanawia Krajowy Zjazd Lekarzy (art. 38 pkt 1).

Jak zaznacza w korespondencji z DGP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński, prokurator generalny nie kwestionuje samego istnienia samorządu zawodowego lekarzy czy obowiązkowej przynależności do niego, ale uważa, że powinien być on reprezentatywny. Jak referuje, w ocenie prokuratora generalnego, samorządy zawodowe mają sprawować pieczę nad należytym wykonywaniem określonych profesji w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony, „a jednocześnie nie powinny naruszać konstytucyjnych wolności i praw oraz zasad ustrojowych państwa”.

We wniosku do TK czytamy, że „ustawodawca – mimo świadomości istnienia wśród członków tego samorządu różnic światopoglądowych, a także różnic w poglądach naukowych i terapeutycznych – zobowiązał członków izb lekarskich do przestrzegania jednolitych, obowiązujących cały samorząd, zasad etyki lekarskiej, naruszenie których naraża lekarza na poniesienie odpowiedzialności zawodowej”.

Dalej czytamy, że normy deontologiczne (etyczne) przyjęte przez samorząd „w niedookreślony i nieakceptowany przez ogół środowiska sposób ograniczają prawa i wolności obywatelskie członków samorządu lekarskiego”. Zbigniew Ziobro przekonuje też, że „następstwem skrajnej uniformizacji samorządu” jest „realne zagrożenie arbitralnością działań i rozstrzygnięć, jakie organy samorządu lekarskiego mogą podejmować wobec lekarzy, przy czym te działania i rozstrzygnięcia skutkować mogą nawet utratą prawa do wykonywania zawodu”.

Prokurator generalny z wyroku TK z 18 października 2010 r. (sygn. akt K 1/09) wywodzi ponadto możliwość daleko idącego zróżnicowania organizacji samorządu zawodowego – nawet przez tworzenie różnych samorządów zawodowych w ramach jednego zawodu.

„Funkcjonowanie tylko jednego samorządu marginalizuje nie tylko pojedynczych członków samorządu, lecz wręcz całe grupy lekarzy, a także ogranicza wolność wypowiedzi, co stoi w sprzeczności z zasadami nauki jako obszaru ścierania się teorii” – wskazuje rzecznik PK.

– Traktujemy ten wniosek jako pokazanie, że byliśmy uczciwym recenzentem rządów Zjednoczonej Prawicy w sprawach dotyczących ochrony zdrowia oraz wypełniamy ustawowe wymogi dbania o jakość wykonywania zawodu według zasad medycyny opartej na dowodach. Uważamy to za komplement – komentuje Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej.

Sprawa wywołuje skojarzenia z wnioskiem do TK o zbadanie konstytucyjności obowiązkowej przynależności do właściwej miejscowo izby adwokackiej lub izby radców prawnych, zgłoszonym przez grupę posłów ubiegłej kadencji. Tamta sprawa nie została dotąd rozpoznana, a prawnicy spodziewają się, że zostanie umorzona z uwagi na koniec kadencji Sejmu i zasadę dyskontynuacji.©℗