Większość partii chce zwiększyć nakłady na leczenie, znieść limity oraz obniżyć ceny leków.

Finansowanie leczenia prywatnego w przypadku zbyt długiej kolejki, bon na profilaktykę, dodatkowe ubezpieczenia, państwowe in vitro – to tylko niektóre z odpowiedzi na kwestionariusz, jaki wysłaliśmy do partii politycznych. Pytaliśmy o program dotyczący najważniejszych sfer działania państwa, m.in. gospodarki, edukacji, obronności, ustroju, a także zdrowia. I to od tego obszaru rozpoczynamy publikację wyników naszej kwerendy.

A może likwidacja NFZ?

Główne różnice w poglądach między partiami dotyczą likwidacji NFZ. PiS, który proponował takie rozwiązanie w 2015 r., teraz już takich planów nie ma.

Za to PSL mówi wprost, że Narodowy Fundusz Zdrowia w obecnej formule powinien przestać istnieć. Postuluje wprowadzenie sześciu konkurujących ze sobą kas chorych. Podobnego zdania jest Konfederacja, która idzie jeszcze dalej – chciałaby wielu konkurujących ze sobą ubezpieczycieli: państwowych, samorządowych, społecznych i prywatnych, NFZ mógłby być jednym z nich. Każdy ubezpieczyciel miałby obowiązek zawrzeć umowę na swoich standardowych warunkach z każdym zgłaszającym się klientem.

Koalicja Obywatelska chce pozostawić NFZ, ale jak informuje w programie przygotowanym przez senator Beatę Małecką-Liberę oraz posłów Izabelę Leszczynę i Rajmunda Millera – konieczna jest decentralizacja systemu poprzez zwiększenie kompetencji na poziomie regionalnym. „W większym stopniu włączymy samorządy w planowanie polityki zdrowotnej” – wyjaśniają swoje plany. Polska 2050, podobnie jak KO, nie chce likwidacji, ale decentralizacji administracyjnej „centralnie zarządzanego molocha, jakim stał się NFZ”. „Uważamy, że konieczne jest przekazanie «pakietu większościowego» w Radach oddziałów NFZ samorządom wojewódzkim i powiatowym. Bez zgody ich przedstawicieli nie powinno być możliwe powoływanie i odwoływanie dyrektora oddziału NFZ ani przyjmowanie jego rocznego planu finansowego” – piszą.

Lewica, jak podkreśla Marcelina Zawisza, nie planuje reformy w tym zakresie. – Wszystko ma sens, jeżeli byłoby uzgodnione i akceptowane społecznie – podkreśla. I tym także by się kierowała, planując ewentualne zmiany w wysokości składki zdrowotnej. Gdyby miała nastąpić zmiana, to tylko wtedy, kiedy społeczeństwo by zobaczyło, że więcej pieniędzy przełożyło się na poprawę działania systemu – zniknęłyby kolejki, a pacjenci otrzymywaliby jakościowe usługi. Na razie trzeba zwiększyć finansowanie z budżetu.

Więcej pieniędzy przy niższej składce

Większych pieniędzy w zdrowiu chciałyby wszystkie partie. Ale co ciekawe, większość jest za obniżką składki, a przynajmniej cofnięciem zmian wprowadzonych przez Polski Ład. „Proponujemy powrót do poprzedniego systemu rozliczania, który gwarantował odliczenie 7,75 proc. składki zdrowotnej od podatku” – twierdzi PSL. Chce doprowadzić do finansowania w wysokości 7 proc. PKB. „Nakłady zwiększymy dzięki stopniowemu zwiększaniu wydatków publicznych. Doprowadzimy do odblokowania środków z KPO, które pozwolą na inwestycje w ochronę zdrowia” – informuje Koalicja Obywatelska. „Należy jak najszybciej wrócić do poprzedniej wysokości i sposobu wyliczania składki zdrowotnej, tzn. przed wprowadzeniem Polskiego Ładu” – podkreśla Polska 2050. Obniżenie składki zdrowotnej z 9 proc. do 7 proc. to plan Konfederacji.

PiS już zmieniał składkę i nie chce ruszać kwestii podatkowych, ale już trwały rozmowy o zmianie sposobu rozliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, tak aby wszystkich obowiązywały te same zasady co ryczałtowców. I chce większej przejrzystości systemu.

Co z kolejkami?

Jak wynikało z ostatniego sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM, nadal czas oczekiwania jest tym, co przede wszystkim Polacy chcieliby poprawić. Jak? KO mówi o zniesieniu limitów w finansowaniu ze strony NFZ w leczeniu szpitalnym (do specjalistów już nie ma). „Jest smutnym paradoksem, że w Polsce obowiązują limity na leczenie w hospicjach. Należy to bezwzględnie zmienić” – twierdzi.

Pomysłem Lewicy jest więcej kompetencji dla pielęgniarek, farmaceutów. Na przykład pielęgniarki mogłyby wypisywać skierowania na badania. W odbiurokratyzowaniu pracy lekarzy miałoby pomóc uregulowanie zawodu sekretarek medycznych.

Konfederacja chce wprowadzenia bonu zdrowotnego, który szedłby za pacjentem. Jak tłumaczy: „ubezpieczyciel, do którego w danym miesiącu jest zapisany pacjent, będzie otrzymywał przypisaną do tego pacjenta kwotę bonu. Wysokość bonu byłaby zróżnicowana głównie ze względu na wiek pacjenta”.

„Proponujemy, by w przypadku braku możliwości dostania się do lekarza w ciągu 60 dni NFZ zwracał koszty leczenia w prywatnej placówce w kwocie 2 tys. zł w skali roku” – mówi PSL. Podobny pomysł ma Polska 2050.

Darmowe leki

To na razie jeden z głównych wyborczych sukcesów PiS, który w poprzednich kampaniach zapowiadał darmowe leki dla seniorów, potem poszerzył ofertę o listę dla ciężarnych. Poszerzenie kręgu beneficjentów o osoby od 65. roku życia i dzieci będzie głosowane jutro w Sejmie.

Lewica chciałaby wprowadzić leki za 5 zł. A Polska 2050 postuluje, żeby bezpłatne były te leki, które są krytyczne dla zachowania zdrowia: u dzieci antybiotyki, leki na astmę, cukrzycę oraz kluczowe dla przeżycia i terapie chorób rzadkich, np. mukowiscydozy. KO zapowiada, że chce zmienić ten system, ponieważ wprowadzony obecne program leków wydawanych nieodpłatnie nie spełnia oczekiwań pacjentów. „Pomimo obietnic środki na ten cel nie pochodzą z budżetu państwa, ale ze składek zdrowotnych obywateli. Polacy dopłacają najwięcej ze wszystkich państw UE do leków, ok. 65 proc., ich wartości. Kryterium wieku nie może być jedynym, bo wyklucza wiele grup pacjentów. Chronione i wspierane powinny być osoby niesamodzielne, przewlekle chore i w podeszłym wieku” – czytamy w odpowiedzi na nasze pytania. Tylko Konfederacja wskazuje, że leki to kwestia rynkowa.

Bon na profilaktykę

Koalicja Obywatelska chciałaby wprowadzić bon na profilaktykę i leczenie stomatologiczne dla dzieci i młodzieży do lat 18. Również Polska 2050 zamierza postawić na tę sferę, wprowadzając zaproszenia na badania. Partie też mówią o oddłużaniu szpitali powiatowych.

KO chce stworzyć powiatowe centra zdrowia (PCZ) zapewniające dostęp do diagnostyki i leczenia ambulatoryjnego, w tym świadczeń specjalistycznych. Flagowym projektem KO jest też przywrócenie finansowania in vitro z budżetu państwa.

Partie pochylają się nad problemami kadrowymi. Polska 2050 chce skrócenia studiów lekarskich do pięciu lat. Zapowiadają także ułatwienie procesu uzyskania specjalizacji. Planowane są także wprowadzenie zasady no-fault i rozwiązania prawne, które ograniczają nadmierne obciążenie pracą osób wykonujących zawody medyczne. PSL chce podniesienia wynagrodzeń pracowników służby zdrowia o 30 proc. O wyższe zarobki dla lekarzy walczyć będzie także Konfederacja.

Jaki byłby koszt tych rozwiązań? Nikt nie wyliczył. ©℗