Resort zdrowia wprowadzi darmowy dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) dla nieubezpieczonych poprzez odrębną nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej – dowiedział się DGP. Zamierza ograniczyć to uprawnienie tylko do osób stale mieszkających w Polsce.
– Nieubezpieczeni pacjenci nie będą obciążeni obowiązkiem uiszczenia kosztów udzielenia im tego świadczenia w POZ dzięki zmianie art. 50 ust. 16 ustawy – wyjaśnia Milena Kruszewska, rzeczniczka resortu. Początkowo przepis ten miał być dodany do projektu wprowadzającego darmowe leki dla seniorów, który w zeszłym tygodniu przyjął rząd. Jednak okazało się, że dopracowania wymaga jeszcze kwestia tego, kto dostanie dostęp do medycyny rodzinnej mimo braku opłacania składek. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł wstępnie mówił o wszystkich – czyli około 2,5 mln osób, które w systemie eWUŚ (służy do weryfikacji uprawnień) wyświetlają się na czerwono. Obecnie skłania się ku temu, by z grupy tej wykluczyć osoby, które wyemigrowały z Polski, choć nadal mają obywatelstwo, i co więcej – często są nawet zameldowane w rodzimym kraju. Ile ich może być? Bardzo wstępnie szef resortu mówi o blisko dwóch milionach osób. Najświeższe dane GUS, na koniec 2014 r., mówią o ponad 2,3 mln rodaków, którzy przebywają za granicą dłużej niż trzy miesiące z rzędu. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w MZ, resort jednak dopiero szuka metody weryfikacji osób, które nie będą mogły skorzystać z darmowych wizyt w POZ.
Eksperci sceptycznie odnoszą się do nowego pomysłu. – Jednoznaczne wskazanie osób, które są polskimi obywatelami i przebywają na stałe w kraju, będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe – mówi Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego. Jego zdaniem jedynym rozwiązaniem będzie zbieranie od pacjentów oświadczeń. Te w POZ stosuje się i teraz, ale w innym charakterze. Gdy ktoś w eWUŚ wyświetla się jako nieubezpieczony, może zadeklarować, że mimo to ma uprawnienia.
Gdy skłamał, dyrektor oddziału wojewódzkiego NFZ wydaje decyzję administracyjną ustalającą obowiązek poniesienia kosztów (o ile ich suma wynosiła przynajmniej 100 zł).
– Dla systemu opieki zdrowotnej mniejszym wydatkiem jest poniesienie kosztów świadczeń dla osoby nieuprawnionej niż weryfikowanie prawa do opieki medycznej oraz ewentualne późniejsze koszty leczenia specjalistycznego, którym można zapobiec na etapie lekarza pierwszego kontaktu – podkreśla rzeczniczka MZ.
Lekarze POZ są podobnego zdania i pomysł generalnie popierają. – Chory po prostu skorzysta z pomocy lekarskiej, nie martwiąc się o konsekwencje – mówi Jacek Krajewski, szef Porozumienia Zielonogórskiego. Ale zwraca uwagę, że do rozstrzygnięcia pozostają kolejne ważne kwestie: co zrobić z chorym potrzebującym dalszej pomocy oraz jak NFZ rozliczy te wizyty. – Naszym zdaniem taka osoba powinna wypełnić deklarację wyboru lekarza POZ i być rozliczana przez fundusz roczną stawką jak inni – mówi Krajewski. Ale nie wyklucza, że NFZ będzie chciał płacić za każdą wizytę osobno, co jednak spowoduje więcej biurokracji.
– Trzeba też rozwiązać sprawę, co robić z nieubezpieczonymi pacjentami z zagrożeniem zdrowia i życia, którzy powinni trafić np. do szpitala lub dostać leki – zastanawia się Krajewski.