Parlamentarny zespół oficjalnie jest powołany do spraw bezpieczeństwa programu szczepień ochronnych. Po raz pierwszy spotkał się wczoraj. Można być pewnym, że będzie się starał przebijać często do mediów i niestety siać niepokoje. Korzystając ze sprawdzonej w wyborach przez kukizowców strategii – kontestacji tego, co jest. Choć ruch antyszczepionkowy rośnie, rodzice w zdecydowanej większości zabezpieczają swoje pociechy. I oby tak zostało. Mimo że w internecie próbuje się w nich zasiać wątpliwości, strasząc autyzmem, paraliżem, a nawet śmiercią. Niestety rodzice, którzy ryzykują zdrowie i życie dzieci, nie szczepiąc ich, na tym często nie kończą. Raz zasiane wątpliwości, teorie spiskowe o wszechogarniającym Matrixie sponsorowanym przez branże farmaceutyczną, rozkwitają. Zaczyna się od szczepień, kolejnym krokiem jest rezygnacja z tradycyjnego leczenia. Bo medykamenty miewają działania niepożądane. Bezpieczne są za to specyfiki homeopatyczne, złożone zazwyczaj niemal wyłącznie z cukru, wody lub alkoholu. Ich bezpieczeństwo kończy się wtedy, gdy dziecko trafia do szpitala. A to zdarza się, jak donoszą placówki pediatryczne, coraz częściej.