Przesunięcie kontraktowania jest związane z koniecznością opracowania map potrzeb zdrowotnych.

W czasie czwartkowej dyskusji w Senacie Tomasz Grodzki (PO) pytał, czemu przedłużono termin kontraktowania akurat do tej daty i czy nie lepiej byłoby wyznaczyć go na koniec roku. Według Zbigniewa Babulskiego takie rozwiązanie byłoby niekorzystne, bo na koniec roku przypada najwięcej biurokratycznych obciążeń także dla placówek zdrowotnych.

Znowelizowana w połowie ubiegłego roku ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej wprowadziła konieczność sporządzania map potrzeb zdrowotnych, które następnie będą uwzględniane przy kontraktowaniu świadczeń przez NFZ. Jednym z głównych celów wprowadzenia map jest określenie najważniejszych celów polityki zdrowotnej w oparciu o stan zdrowia społeczeństwa oraz dostarczenie szpitalom informacji, w jakie obszary warto zainwestować środki.

Ustawa ta przewidywała trzymiesięczny okres pomiędzy sporządzeniem i opublikowaniem map potrzeb zdrowotnych a terminem wygaśnięcia obowiązujących umów (30 czerwca 2016 r.). Zdaniem posłów PiS, którzy przygotowali projekt przyjętej w środę ustawy, był to zbyt krótki czas na pełne przygotowanie postępowań w sprawie zawierania umów i zabezpieczenie dostępu do świadczeń z uwzględnieniem danych zawartych w mapach.

Obecnie nowelizacja wydłuża okres, na jaki mogą zostać przedłużone umowy z NFZ. Będzie to możliwe najpóźniej do 30 czerwca 2017 r.

Nowela ma wejść w życie 1 stycznia 2016 r; teraz trafi do podpisu prezydenta.