Narodowy Fundusz Zdrowia nie skorzysta na razie z pracy, którą wykonała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). Efekt? Placówkom psychiatrycznym i hospitacyjnym grozi bankructwo.
Od 1 stycznia 2015 r. to ta instytucja ustala, ile
fundusz zdrowia powinien płacić placówkom za poszczególne procedury. Od dawna bowiem wiadomo, że niektóre ceny są zaniżone, a inne świadczenia wyraźnie przeszacowane. Na celowniku AOTMiT w pierwszej kolejności znalazły się psychiatria i hospicja, które są w finansowej zapaści, a na takie usługi jest duże zapotrzebowanie społeczne.
Choć nowe wyceny są gotowe, fundusz nie uwzględnił ich w propozycjach aneksów na 2016 r.
NFZ powołuje się przy tym na art. 146 ust. 6 nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. poz. 1138). Zgodnie z nim do ustalenia warunków finansowych oraz kwoty zobowiązania Narodowy Fundusz Zdrowia na kolejny rok stosuje się taryfy opublikowane przez AOTM do 30 czerwca roku poprzedniego. Tymczasem obwieszczenie w sprawie nowych wycen w psychiatrii ukazało się 30 września, a w opiece paliatywnej i hospicyjnej dopiero 19 listopada br.
– W związku z powyższym zastosowanie taryfy
świadczeń może nastąpić od 1 stycznia 2017 r. – podkreśla w rozmowie z DGP Sylwia Wądrzyk, rzeczniczka centrali NFZ.
40,7 mln zł taką kwotę fundusz zabezpieczył w swoim budżecie na taryfikację świadczeń medycznych
Jednak wspomniany przepis wchodzi w życie dopiero 1 stycznia 2016 r. Zdecydował więc rachunek kosztów. Wprowadzenie nowych taryf kosztowałoby
NFZ zbyt dużo – w psychiatrii ok. 444 mln zł, a w opiece hospicyjnej – ok. 228 mln zł. Zgodnie z propozycją AOTMiT deficytowe obecnie oddziały psychiatryczne miały mieć podwyższoną (do 216 zł wobec obecnej 150–180 zł) i ujednoliconą w skali kraju stawkę dobową za leczenie pacjenta.
Jeszcze bardziej na nowych wycenach skorzystałyby hospicja. Koszt jednodniowego pobytu na oddziale w tego typu placówce został wyceniony na około 403 zł. To oznacza średni wzrost wyceny o 60 proc.
Lekarze są rozczarowani decyzją funduszu i podkreślają, że bez urealnienia stawek wiele placówek może przestać istnieć, bo ceny świadczeń pozostają niezmienne od 2009 r., pomimo drastycznego wzrostu kosztów, które w tym czasie nastąpiły.
– Uważam, że niezbędne jest przyspieszenie obowiązywania nowych taryf. Powinny wejść w życie w połowie przyszłego roku – uważa Wiesława Pokropska, konsultant krajowy ds. medycyny paliatywnej. Do 30 czerwca 2016 r. miały się bowiem odbyć w NFZ nowe konkursy ofert. Wiadomo już, że ich nie będzie(umowy z placówkami mają być przedłużane do 30 czerwca 2017 r.). Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w ubiegłym tygodniu w Sejmie potwierdził, że taryfy opracowane przez AOTMiT będą obowiązywały od 2017 r. Zaznaczył też, że jest jeszcze czas na ich ewentualne skorygowanie.
Lekarze obawiają się, że późniejsze wejście w życie taryf może spowodować, że się one zdezaktualizują.
Jednak Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, nie podziela tych obaw. Wskazuje na to, że taryfa polega na ustaleniu proporcji punktowej dla poszczególnych procedur, a więc nie powinna się przeterminować.
– A o wycenie punktu i tak zdecyduje NFZ – tłumaczy Krzysztof Bukiel.
Problem w tym, że przyszłe zasady finansowania mają być zupełnie inne. Nowy szef resortu zdrowia chce odejść od płacenia za pojedyncze procedury, a jedną z pierwszych dziedzin, w której nowe rozwiązania mają być stosowane, będzie właśnie deficytowa psychiatria. – Minister zdrowia już zapowiedział, że zostanie objęta finansowaniem budżetowym. Można się spodziewać, że ta zmiana nastąpi w ciągu najbliższych miesięcy, a może nawet tygodni – podkreśla Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
60 tyle nowych etatów powstało w ATOMiT ze względu na taryfikację świadczeń medycznych
Najgorszym rozwiązaniem byłoby więc wyrzucenie nowych taryf do kosza. Za zadanie wykonane przez AOTMiT zapłacił bowiem NFZ, a więc w praktyce wszyscy płacący składki zdrowotne. Zgodnie z przepisami fundusz na taryfikację świadczeń przekazuje agencji bowiem 0,07 planowanych przychodów ze składki na dany rok. W 2015 r. kwota ta miała wynieść 46,79 mln zł.