Doświadczenia Kanady w sferze publicznej opieki zdrowotnej są cenne dla Polski ze względu na podobne problemy i podobne wyzwania, jak np. uniezależnienie się od zagranicznych dostaw w produkcji leków – powiedział PAP minister zdrowia Adam Niedzielski.
„Właśnie o współpracy między Polską a Kanadą rozmawiałem w poniedziałek z federalnym ministrem zdrowia Jean-Yves Duclos, na pewno będą to takie obszary jak kwestie technologiczne, w tym teleopieka, innowacje technologiczne i rozwój biotechnologii, widzimy, że Kanada dużo w to inwestuje” - powiedział Niedzielski.
Zwrócił uwagę na interesujące dla Polski doświadczenia Kanady wynikające z podobnej liczby ludności, ale przy znacznie większym terytorium, co mogą zrównoważyć tylko nowoczesne technologie, bardziej zaawansowane niż udzielanie teleporad, takie jak np. kompleksowe monitorowanie stanu pacjenta.
„Jesteśmy też na etapie podpisywania memorandum między Urzędem Rejestracji Leków a jego odpowiednikiem w Kanadzie, dotyczącego współpracy w zakresie rozwijania biotechnologii, to jest sojusz ciekawy dla obu krajów” - dodał Niedzielski. Z polskiej perspektywy interesujące są doświadczenia Kanady po pandemii w związku z tym, że tak Polska jak i Kanada zdecydowały się na odejście od zagranicznych łańcuchów dostaw w produkcji leków, które bazowały na produkcji w Chinach i Indiach oraz na zwiększenie produkcji w kraju lub przyjaznych krajach trzecich. Polsce zależy też na współpracy w dziedzinie rozwoju opieki długoterminowej, oraz szpitali i instytutów badawczych, w tym np. badań nad chorobami rzadkimi.
„Uderzające jest też podobieństwo problemów takich jak niedostatek personelu medycznego, specjaliści z Kanady wyjeżdżają do USA, tak jak z Polski wyjeżdżają do krajów Unii Europejskiej. Z ministrem Duclos rozmawialiśmy również o naszych doświadczeniach związanych z obecnością prywatnej opieki zdrowotnej i o niebezpieczeństwach dla sektora publicznego: system prywatny zabiera lekarzy specjalistów, ale nie bierze na siebie ciężaru wykonywania najbardziej skomplikowanych zabiegów” - dodał Niedzielski.
Również kwestia dalszej pomocy medycznej dla Ukrainy znalazła się wśród tematów rozmów, m.in. z parlamentarną grupą współpracy kanadyjsko – polskiej w Ottawie. „Chodzi o to, by nie doszło do zmęczenia pomocą dla Ukrainy. A jednocześnie to jest ciekawy moment, Ukraina sama tak redefiniuje swoje potrzeby, by coraz większego zakresu pomocy udzielać na miejscu, w ramach własnych możliwości”. To kolejny etap współpracy, po przyjmowaniu uchodźców i wciąż przekazywanej pomocy sprzętowej takiej jak np. dostawy agregatów dla szpitali.
„Zmiana potrzeb Ukrainy oznacza większe zapotrzebowanie na szkolenia, zarówno z medycyny pola walki, ale też budowania pewnych systemów”, podkreślił Niedzielski, zwracając uwagę na działania Kanady wysyłającej specjalistów medycznych, którzy szkolą w Polsce ukraińskich lekarzy. Polska przestawia się na wysyłanie szkoleniowców na Ukrainę, w miejsca bezpieczne takie jak Iwano-Frankiwsk i Lwów, który stał się hubem po stronie ukraińskiej jeśli chodzi o organizację różnych form pomocy.
Niedzielski dodał, że trwają również przygotowania do pomocy w planowanej przez Ukrainę przyszłej odbudowie systemu ukraińskiej służby zdrowia. Ukraina chce z jednej strony korzystać z m.in. polskich doświadczeń, a z drugiej strony trwa już współpraca w takiej dziedzinie jak plany architektoniczne dla przyszłej odbudowy szpitali.
Wcześniej, w wywiadzie dla stacji CTV News, Niedzielski wyjaśniał zaangażowanie Polski w pomoc dla Ukrainy, w tym decyzję o przekazaniu samolotów wojskowych. „To również nasza wojna, mamy poczucie, że (Ukraińcy – PAP) bronią również naszych granic” - powiedział. Odpowiadając na pytanie, czy za decyzją Polski mogą podążyć inne kraje, Niedzielski podkreślił złożoność problemu, tak pod względem obsługi technicznej, jak wyszkolenia pilotów, dlatego obecnie ważne są przede wszystkim te kraje, które posiadają samoloty myśliwskie typu znanego ukraińskim pilotom. Zapewnił jednocześnie, że stale trwają rozmowy z innymi krajami.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
lach/wr/