Profesor Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, wystąpiła do prezesa NFZ w sprawie pacjentów, którzy w systemie Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców (tzw. eWUŚ) wyświetlają się na czerwono.
Przedmiotem interwencji RPO są osoby, które pobierają świadczenia pielęgnacyjne, a także korzystające ze świadczenia rehabilitacyjnego. To kolejna luka w eWUŚ, ponieważ ci ubezpieczeni są w nim wykazywani jako nieubezpieczeni. Osoby te kierują do RPO wnioski, w których podnoszą problem dokumentowania ich prawa do świadczeń zdrowotnych z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego.
Przy każdej wizycie u lekarza rodzinnego są zmuszani do składania pisemnego oświadczenia o przysługującym im uprawnieniach. Bez tego dokumentu lekarze nie chcą ich przyjmować, gdyż jego brak powoduje, że NFZ odmawia im zapłaty za leczenie.
Jeszcze większy problem mają medycy rodzinni – NFZ nie chce im płacić stawki kapitacyjnej za takich pacjentów. RPO poprosiła więc szefa NFZ o wyjaśnienia w tej sprawie. Jednak zdaniem lekarzy rodzinnych interwencja może nie być skuteczna. Problem takich pacjentów był przez nich poruszany podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Ministerstwie Zdrowia. Okazało się wtedy, że część osób pobierający oba zasiłki, a także inne grupy pacjentów, np. przebywający na zwolnieniach lekarskich dłuższych niż 30 dni, nie figurują w eWUŚ.
– Tego typu dane pracownicy ZUS powinni na bieżąco wprowadzać do Centralnego Wykazu Ubezpieczonych, ale tego nie robią. Co więcej, nie muszą, ponieważ nikt nie nałożył na nich takiego obowiązku. Problem wymaga więc rozwiązania systemowego – podkreśla Marek Sobolewski, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego ds. legislacji.