Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o obniżeniu progu wypłaty za tzw. nadwykonania ryczałtu – wynika z ustaleń DGP. Oznacza to, że pieniądze z NFZ dostaną również szpitale sieciowe, które zrealizowały kontrakty na poziomie 100–108 proc.

W połowie listopada resort ogłosił, że w tym roku już ponad 100 szpitali przekroczyło przyznany im ryczałt (niektóre nawet o 30–60 proc.). To nawet 20 proc. placówek, z których większość to te powiatowe. W związku z tym zapadła decyzja, by placówki, które przekroczyły swoje ryczałty przynajmniej o 8 proc., dostały dodatkowe pieniądze. Co istotne, miały one zostać skierowane do lecznic już w grudniu. Filip Nowak, prezes NFZ, zapowiadał, że każdemu szpitalowi, który przekroczy wskazany pułap, fundusz zwróci ponad połowę kwoty przekroczenia. Nadwyżka zostanie również dodana do wartości ryczałtu, przez co ten przewidziany na 2023 r. ma wzrosnąć. Na zapłatę za nadwykonania miało zostać przeznaczone 500 mln zł. Oprócz tego ogłoszono podniesienie wyceny tzw. punktu w ryczałcie – od 1 stycznia 2023 r. jego wartość ma wzrosnąć o 15 proc. i wynieść 1,62 zł. To oznacza zwiększenie finansowania szpitali o 4 mld zł.
Pojawiły się jednak wątpliwości. – Zgodnie z warunkami ustalania wysokości ryczałtu na kolejne okresy sieciowe optymalnym poziomem wykonania było do tej pory ok. 102 proc. Wtedy placówka miała szansę na zwiększenie ryczałtu w kolejnym okresie rozliczeniowym. Dlatego szpitale (oprócz przypadków pilnych i ostrych) rozkładały w czasie część świadczeń planowych, by nie przekraczać zbytnio tych wartości. A tu nagle pojawiła się informacja, że premiujemy nadwyżki dopiero powyżej 8 proc. – podkreśla Krzysztof Zaczek ze Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, prezes zarządu Szpitala Murcki w Katowicach.
Jak jednak informuje Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, resort zmienił stanowisko i płatnościami za nadwykonania mają być jednak objęte wszystkie szpitale, które wykonały kontrakty ponad to, co wynikało z umów z NFZ. – Uzyskałem potwierdzenie, że rozwiązaniem tym zostaną objęte placówki, które wykonały swoje umowy w przedziale od 100 do 108 proc. i powyżej tego poziomu – wyjaśnia. Wciąż pozostaje sporo niewiadomych – nie jest jasne, jak będzie wyglądać wysokość finansowania świadczeń ponadumownych. – Kluczowe dla nas jest bowiem to, czy będzie to 30, 40 czy np. 60 proc. wysokości procedury – podkreśla Wójcik.