– W zwolnieniu nie ma rubryki wymagającej wpisanie miejsca zameldowania. U lekarza mamy wskazać miejsce, gdzie przebywamy. I dlatego w druku jest pozycja adres pobytu w okresie trwania niezdolności do pracy – tłumaczy Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.
Taki zapis ma ułatwić kontrolę osoby czasowo niezdolnej do pracy. Prawo do jej przeprowadzenia mają zarówno pracodawcy, jak i ZUS. Kontrola ma ustalić, czy przebywający na zwolnieniu w tym czasie nie podejmuje dodatkowej pracy. Określenie miejsca pobytu umożliwia także ocenę, czy dana osoba nie wykorzystuje zaświadczenia lekarskiego niezgodnie z celem jego wystawienia. Jeśli tak jest, to traci prawo do zasiłku chorobowego. Przy czym to świadczenie nie przysługuje za cały okres objęty zwolnieniem lekarskim, w czasie którego została stwierdzona choćby jedna z okoliczności wskazujących, że chory nie zajmował się poprawą swojego stanu zdrowia.
Jednocześnie ZUS wyjaśnia, że kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy może podlegać każdy dokument wydany na druku ZUS ZLA, na którym jest adnotacja „chory powinien leżeć” lub „chory może chodzić”.