Zielona karta, bezpłatny hotel przy szpitalu, koordynator – to tylko część ułatwień dla chorych onkologicznie, które weszły w życie. To nowości dla pacjentów. Dzięki nim zmaganie się z chorobą ma być łatwiejsze.
Czy każdy lekarz w POZ będzie mógł wydać kartę pacjenta onkologicznego?
Każdy lekarz rodzinny ma uprawnienia wydawać zieloną kartę (tzw. DiLO). Ale tylko na początku. Potem może stracić na chwilę uprawnienia. Od kwietnia sytuacja może się zmienić, bowiem część lekarzy może stracić uprawnienia do wydawania karty. Stanie się to wówczas, gdy nie uda im się zdiagnozować prawidłowo nowotworu przynajmniej u jednego pacjenta na 15, którym wydał karty. Decyzje o wydaniu karty diagnostycznej podejmuje on sam, robiąc wywiad z pacjentem, a także przeprowadzając wstępne badania. Jeżeli jego niepokoje się potwierdzą, powinien wydać kartę uprawniającą do szybkiej ścieżki leczenia. Umożliwi on m.in. szybsze przyjęcie do specjalisty.
Czy mój lekarz prowadzący może stracić uprawnienia do wydawania zielonej karty?
Jeżeli nie będzie trafnie diagnozował chorych, może stracić uprawnienia. Chory ma możliwość wówczas przepisać się do innego lekarza, który będzie nadal miał prawo kierować na szybszą ścieżkę leczenia, lub też poczekać, aż jego lekarz, po odbyciu szkoleń, je odzyska.
Czy każdy specjalista wyda zieloną kartę?
Nie każdy lekarz będzie uprawniony do wystawiania takiego dokumentu. Przede wszystkim takie prawo zyskali lekarze rodzinni. Tylko oni będą wydawać zielone karty pacjentom, którzy nie mają jeszcze ostatecznej diagnozy, a jedynie podejrzenie raka.
Jednak chorzy będą mogli uzyskać ten dokument także u specjalisty (np. onkologa) lub w szpitalu. W tym przypadku jednak dokument będzie przysługiwał osobom, które mają już rozpoznany nowotwór, a nie tylko jego podejrzenie.
Zieloną kartę mogą też uzyskać osoby, które miały rozpoznany nowotwór przed wejściem w życie nowych przepisów i są już w trakcie leczenia. Ten dokument powinny uzyskać od lekarza, który opiekuje się nimi w szpitalu.
Czy wszędzie obowiązuje szybka ścieżka?
Przystąpienie do nowego systemu było dla świadczeniodawców dobrowolne. Niektóre placówki nie zdecydowały się na to. Szybka ścieżka będzie dostępna w tych przychodniach i szpitalach, które zawarły z NFZ umowę na realizację świadczeń z pakietu onkologicznego. Nie oznacza to, że pozostałe przestaną leczyć pacjentów onkologicznych. Będą to robić, ale w standardowy sposób, a to oznacza np., że nie obowiązują przyspieszone terminy. Wykaz placówek, które podpisały odpowiednie umowy z NFZ, fundusz ma opublikować w styczniu. Łatwo jest jednak zidentyfikować je samemu, bo każda z nich powinna być oznakowana specjalnym logo szybkiej terapii onkologicznej.
Czy zielona karta, ułatwiająca szybsze badania, przysługuje każdemu choremu?
Ten dokument może uzyskać każdy pacjent z podejrzeniem nowotworu złośliwego. Przepisy przewidują jednak jeden wyjątek – podejrzenie może dotyczyć każdego rodzaju nowotworów, poza rakami skóry. Z tym, że najgroźniejszy z nich, czyli czerniak, jest objęty działaniem karty.
Czy zielona karta jest własnością pacjenta?
Ten dokument będzie należał do chorego. Znajdą się w nim wszystkie informacje o przebiegu leczenia. Dotychczas nie były one dostępne w jednym miejscu, były rozproszone w dokumentacji medycznej wszystkich świadczeniodawców, którzy leczyli daną osobę. Do karty będą jednak mieli wgląd wszyscy lekarze, którzy udzielają pomocy medycznej choremu. Korzystając z badań lub będąc w trakcie leczenia, pacjent będzie pozostawiał ten dokument na czas udzielania mu świadczeń w placówce, która sprawuje nad nim opiekę. Jednak po zakończeniu każdego kolejnego etapu leczenia albo w sytuacji, gdy będzie chciał zmienić lekarza, karta będzie mu wydawana.
Czy lekarz rodzinny wystawi cały dokument?
Karta DiLO składa się z 7 stron o formacie A4 i jest wydawana pacjentowi w częściach na poszczególnych etapach leczenia. Jej pierwsza strona zawiera dane identyfikujące chorego, lekarza oraz placówkę medyczną, w której jest zakładana. W tej części chory składa także swój podpis. Kolejną sekcję karty wypełnia lekarz rodzinny, który wpisuje podejrzenie choroby nowotworowej, a także badania wykonane na tym etapie diagnostyki oraz ich wyniki. Ta część dokumentu kończy się skierowaniem na konsultacje do specjalisty. Kolejną sekcję wypełnia się w placówce ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Znajdują się tu informacje o wykonanej diagnostyce. Lekarz zamyka kartę, jeśli u pacjenta nie stwierdził raka. Jeśli podejrzenie raka potwierdziło się, medyk wpisuje rozpoznanie. Zgłasza też pacjenta do Krajowego Rejestru Nowotworów (KRN). W karcie ma obowiązek wpisać indywidualny numer zgłoszenia choroby nadany przez KRN. Ostatnią część karty wypełnia szpital, który przejmuje opiekę nad chorym onkologicznym. W tej sekcji powinien zostać udokumentowany indywidualny plan leczenia opracowany dla danego pacjenta. Muszą także zostać wpisane dane lekarzy, którzy uczestniczyli w konsylium, oraz przydzielonego choremu koordynatora. Na końcu dokumentu znajdą się informacje o lekarzu rodzinnym, do którego karta zostanie przesłana po zakończeniu leczenia.
Czy kartę zgubioną można odtworzyć?
Każda karta DiLO jest odrębnym dokumentem, który posiada swój indywidualny numer nadany przez NFZ. Dlatego należy go chronić przed zniszczeniem lub zgubieniem, bo jego odzyskanie nie będzie łatwe. Lekarz rodzinny w przypadku zgubienia karty będzie musiał wystawić pacjentowi nową. Podstawową trudnością będzie jednak odtworzenie treści poprzedniego dokumentu. Nie będzie to proste w przypadku, gdy terapia jest zaawansowana, bo trzeba będzie odzyskać informacje z poprzednich etapów leczenia (np. od lekarza rodzinnego i z placówki ambulatoryjnej opieki specjalistycznej). Nie jest to jednak niewykonalne. Wszystkie informacje wpisywane do zielonej karty są również odnotowywane w dokumentacji medycznej danego pacjenta. Na jej podstawie można więc odtworzyć treść zgubionego dokumentu.
Czy posiadaczowi zielonej karty lekarz wystawi skierowanie do specjalisty?
Zielona karta jest rodzajem skierowania. Zgodnie więc ze zmienionymi przepisami ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych posiadacz tego dokumentu będzie mógł korzystać bez skierowania z badań, konsultacji specjalistów, a także z leczenia szpitalnego.
Czy lekarz POZ może zrobić bardziej skomplikowane badania?
Aby szybciej wykryć niebezpieczną chorobę, jaką jest nowotwór, lekarze POZ otrzymali możliwość wykonywania dodatkowych badań u siebie na miejscu. Chodzi m.in. o badanie USG piersi, moszny, jąder i najądrzy, ślinianek, przytarczycy i tarczycy. Pacjent będzie mógł zbadać też antygen swoisty dla stercza (który ułatwia wykrycie choroby prostaty), spirometrię oraz zdolność wiązania żelaza. Oczywiście w puli badań pozostaną nadal gastroskopia i endoskopia oraz takie podstawowe badania, jak krwi, moczu i kału. W przypadku bardziej skomplikowanych i pogłębionych badań lekarz wyśle do specjalisty. Jeżeli pacjent będzie miał specjalną kartę, to nie będzie czekał dłużej niż siedem tygodni na wszystkie badania.
Czy lekarz POZ skieruje do specjalistów w ramach szybkiej ścieżki onkologicznej?
W zależności od potrzeb pacjenta i podejrzeń lekarz rodzinny może takiego chorego skierować do: onkologa, chirurga-onkologa, chirurga ogólnego, neurochirurga, gastroenterologa, ginekologa, ginekologa-onkologa, onkologa dziecięcego, hematologa, laryngologa, urologa, torakochirurga, okulisty, chirurga szczękowo-twarzowego.
Czy lekarz wskaże lekarza AOS?
Może poradzić mu lekarza. Lekarz POZ musi być potem z tym specjalistą w kontakcie. Jeżeli choroba się potwierdzi, to lekarz rodzinny i dany specjalista będą później monitorować stan zdrowotny chorego po przebytej terapii.
Czy na pewno chory będzie przyjęty poza kolejnością?
Jeżeli lekarz POZ stwierdzi, że są powodu do niepokoju, wysyła takiego pacjenta poza kolejnością. Lekarz AOS go przyjmie poza kolejką, bowiem za badania otrzyma dodatkowe pieniądze od funduszu. Jedyna kolejka, która może powstać, to kiedy do specjalisty będzie czekać już pewna liczba pacjentów z podejrzeniem raka, czyli takimi samymi zielonymi kartami. Do lekarza pierwszego kontaktu chory może dostać się nawet tego samego dnia, w którym się zgłosi do przychodni. Na przyjęcie do specjalisty chory nie powinien czekać dłużej niż 14 dni. A ten ma tydzień na skierowanie na badania. Potem wykonanie badań podstawowych i pogłębionych nie powinno trwać dłużej niż cztery tygodnie. W szpitalu nie powinien czekać dłużej niż dwa tygodnie na rozpoczęcie leczenia.
Czy koordyantor przypilnuje, czy plan leczenia jest wypełniany zgodnie z planem?
Koordynator to zupełnie nowa osoba w opiece zdrowotnej. Ma pomóc choremu przejść przez skomplikowaną drogę leczenia. Nie chodzi o opiekę medyczną, tylko opiekę merytoryczno-systemową i organizacyjną. To on ma wytłumaczyć jak będzie wyglądał proces leczenia, co mają dalej robić, jeżeli nie zrozumieli komunikatu lekarza, czy jest wypełniany plan leczenia, który ustaliło konsylium lekarskie. Ale też będzie dbał o to, czy dokumentacja chorego jest prawidłowo wypełniona. Nie należy go mylić z lekarzem prowadzącym. Będzie on wybierany spośród członków konsylium, ale może to być psycholog czy pielęgniarka. Chory ma mieć do niego bezpośredni kontakt, najlepiej komórkowy, tak by mógł na bieżąco, w razie wątpliwości, zapytać o radę.
Czy chory może być zakwaterowany poza szpitalem?
Ośrodki onkologiczne mają obowiązek zapewnić chorym bezpłatny nocleg w hotelu. Taką możliwość wprowadził pakiet onkologiczny. Będą mogły z niej skorzystać osoby przyjezdne poddawane radioterapii, których stan zdrowia jest na tyle dobry, że nie muszą być stale pod opieką lekarza i pielęgniarki. Szpital otrzyma za zakwaterowanie chorego w hotelu zapłatę od NFZ. Nie może więc za to pobierać żadnych dodatkowych opłat. Przepisy nie określają standardu hotelu, w którym na czas zabiegów zamieszka pacjent poddawany radioterapii. Ustawa mówi jednak wprost o usłudze hotelowej, a to oznacza, że szpital nie może oferować pacjentom miejsc np. w tanim hostelu czy noclegowni. Warunkiem skorzystania z noclegu w hotelu jest złożenie wniosku w tej sprawie. Ponadto placówka medyczna, także na pisemną prośbę chorego, ma obowiązek zapewnić mu bezpłatny transport z hotelu do miejsca udzielania świadczeń i z powrotem.
Czy szybka ścieżka przysługuje w nawrocie choroby?
Pacjenci, u których po zakończonym leczeniu onkologicznym choroba się odnowi, będą mieli takie same uprawnienia, jak ci nowo diagnozowani. W przypadku wznowy raka przysługuje im prawo do szybkiej ścieżki diagnostycznej oraz nielimitowane leczenie. Lekarz może im także założyć kartę DiLO.
Czy pacjent, u którego nie stwierdzono raka, zwróci zieloną kartę?
Osoba, u której lekarz po wykonaniu wszystkich niezbędnych badań nie rozpozna nowotoworu, nie będzie miała prawa podczas dalszej terapii posługiwać się kartą diagnostyki i leczenia onkologicznego. Nawet jeśli w wyniku wykonanych badań lekarz stwierdzi u niej inną groźną chorobę i potrzebne jej będzie pilne leczenie. Przepisy mówią jednoznacznie, że pacjent, u którego nie stwierdzono nowotworu złośliwego, pozostawia ten dokument w tej placówce medycznej, która wykonywała mu badania. Dalsze jego leczenie będzie się odbywało w normalnym trybie. Podobna sytuacja, tzn. konieczność zwrócenia karty, będzie miała miejsce w przypadku zakończenia leczenia onkologicznego. Chory po skończonej terapii też będzie musiał zwrócić kartę lekarzowi, który leczył go jako ostatni. Ten przekaże ją lekarzowi POZ pacjenta. Będzie ona dołączona do jego dokumentacji medycznej.
Czy chory wybiera szpital samodzielnie?
Każdy ma prawo wybrać, w jakiej placówce chce się leczyć.
Podstawa prawna
Ustawa z 22 lipca 2014 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1138).