Obok szczepionek mRNA i wektorowych jest nowy rodzaj szczepionek: to szczepionka podjednostkowa - poinformował wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Dodał, że jest ona już zatwierdzona i w tym momencie wchodzi do użytku.
W czwartek, podczas panelu ekspertów "Info Covid–19. Zapytaj – Zdecyduj", prof. Pyrć wyjaśniał, jak powstają szczepionki. Wskazał na trzy rodzaje szczepionek.
"Szczepionki mRNA to są szczepionki, które są tak naprawdę czystą informacją przekazywaną do naszych komórek, która pozwala im wytworzyć białka, fragmenty tego wirusa, tak, że nasz układ odpornościowy uczy się, jak ten (wirus) wygląda" - tłumaczył.
"Oprócz szczepionek mRNA mamy również szczepionki wektorowe, które - co do idei - działają bardzo podobnie: dostarczamy informację do komórki jak ten wirus wygląda, komórka zajmuje się produkcją, natomiast tym medium, nośnikiem informacji jest tutaj zamiast czystego mRNA, czyli kwasu rybonukleinowego, inny wirus. W tym momencie są to adenowirusy, które przenoszą tę informację, nie mogą one powodować choroby, ponieważ one same w sobie są nieaktywne, są inertne, natomiast dostarczają informacji i umożliwiają wyprodukowanie białka" - powiedział.
"A co ważne, mamy nowy rodzaj szczepionek, który w tym momencie już jest zatwierdzony. To jest szczepionka nowa, szczepionka podjednostkowa, gdzie dostarczamy nie informację do naszych komórek, tylko białka. Białka, które są wyprodukowane poza naszym organizmem, ale również w komórkach, w tym wypadku w komórkach owadzich" - poinformował.
Prof. Pyrć odniósł się też do pytania, czy producenci szczepionek korzystali ze szczątków abortowanych płodów ludzkich na jakimkolwiek etapie produkcji i testów szczepionek.
"To jest bardzo chyba istotne dla wielu osób pytanie, natomiast trzeba tu się odnieść do różnych rodzajów szczepionek. Szczepionki mRNA nie powstają w komórkach, w związku z czym do ich produkcji nie są wymagane te bioreaktory, jakimi są nasze ludzkie komórki. Podobnie, jak szczepionka podjednostkowa, która wchodzi w tym momencie do użytku. Ta szczepionka była produkowana w komórkach owadzich, jak już wspomniałem" - podał.
"Problem zaczyna się przy szczepionkach wektorowych, które wymagają tego naturalnego systemu, który będzie miejscem, gdzie te białka zostaną wyprodukowane, czy te wirusy, wektory zostaną wyprodukowane" - powiedział Pyrć. Wskazał, że tutaj konieczny jest bioreaktor. "My nie potrafimy tego zrobić w maszynie" - zaznaczył.
"Od wielu, wielu lat stosuje się, wykorzystuje się w biologii molekularnej, w biomedycynie tzw. linie komórkowe, które zostały wyprowadzone np. w latach 50., 60., 70. z różnych tkanek. Czasami są to komórki, które zostały pobrane od osób dorosłych, czasami są to komórki, które zostały pobrane z tkanek płodów, które uległy aborcji" - poinformował.
"Zaręczam, że nie jest to mechanizm taki, że jakakolwiek ciąża została przerwana, żeby pozyskać takie komórki" - podkreślił. "W żaden sposób nie jest to system, który wykorzystuje właśnie proces aborcji do produkcji szczepionek. Jest to wykorzystanie technologii, która została stworzona już kilkadziesiąt lat temu i w tym momencie te komórki, które są stosowane, już wiele wspólnego (z płodem) nie mają i na pewno nie są pobierane do tego typu działań" - wyjaśnił.
Jeden z moderatorów, lekarz Michał Sutkowski, zadał pytanie, które przygotował prezydent Andrzej Duda. "Pan prezydent Andrzej Duda pyta, czy, a jeśli tak, to ile jest ciężkich zachorowań na COVID-19 u osób zaszczepionych dwoma dawkami" – przekazał Sutkowski.
"Osoby, które zaszczepiły się dwoma dawkami, wiemy już to, tracą z czasem odporność, dlatego potrzebują trzeciej dawki. Faktycznie - takich przypadków może być dużo. Jeżeli pytamy, ile jest osób ciężko chorych, to warto zaznaczyć, że (...) chodzi o to, na ile ryzyko ciężkiej choroby jest zredukowane" – wskazał prof. Krzysztof Pyrć.
Kontynuował, że widać, iż w krajach, które były bardzo dobrze zaszczepione przeciw COVID-19, śmiertelność była na znacznie niższym poziomie.
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Katarzyna Lechowicz-Dyl